Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 18 kwietnia 2016, 15:05

Analizujemy Overwatch – 4 powody, dla których FPS Blizzarda zamiecie - Strona 5

Overwatch to organizacja próbująca utrzymać pokój na świecie. Ale Overwatch to także zlepek różnych pomysłów z innych gier. Wybraliśmy cztery dowody świadczące o tym, że Blizzard w maju wyda kolejną hitową produkcję.

Po czwarte – gadżeciarstwo

Analizujemy Overwatch – czy FPS Blizzarda będzie hitem - ilustracja #1

W Overwatchu zbieramy sześć rodzajów łupów – skórki, emotki, zwycięskie pozy, (mówione) kwestie, graffiti, a także prezentacje zagrania. Już teraz do odblokowania jest 1000 elementów.

Kiedy dostaniemy przekonujących bohaterów, intrygujący świat, nastawienie na współpracę, mecze i e-sportowe turnieje, zabraknąć może tylko jednego – powodu do grania. W przypadku wielu gier, poza oczywistą przyjemnością z zabawy, graczy trzyma przy nich możliwość odblokowywania kolejnych elementów.

W World of Tanks zbieramy punkty doświadczenia i srebro, aby odkrywać następne czołgi – dlatego twórcy stale dodają do gry nowe maszyny. W Heroes of the Storm czy League of Legends staramy się zdobyć kolejne postacie. W Overwatchu – z racji mechaniki meczów – wszyscy bohaterowie będą od razu dostępni dla każdego gracza. Blizzard postanowił więc skopiować w tym miejscu model z Counter-Strike’a: Global Offensive.

Złapać Smugę na screenie wcale nie jest prosto.

W Overwatchu gromadzimy tylko kosmetyczne gadżety – a to graffiti, którym możemy znakować mapy, a to zwycięską pozę widoczną na ekranie punktacji. Najbardziej efektowne są oczywiście skórki modyfikujące wygląd postaci – choć tutaj, podobnie jak w przypadku Heroes of the Storm, czuję niedosyt, bo wiele z nich tylko zmienia kolory pancerza czy dodaje drobne detale. Daleko tu jeszcze do poziomu skórek z League of Legends. Ktoś może spytać, czy kolekcjonowanie takich drobnostek jak emotki bądź one-linery wystarczy, aby przyciągnąć graczy na dłużej. Jeśli sama gra będzie odpowiednio dobra – odpowiedź jest twierdząca. We wspomnianym Counter-Strike’u zbieranie skórek broni i chwalenie się nimi to ważna część zabawy. Co prawda wolno nimi również handlować, i to wcale nie za małe pieniądze, ale kto wie... może i Blizzard pozwoli na sprzedawanie zdobytych gadżetów? A pierwsze doświadczenia – z domem aukcyjnym w Diablo III – amerykańska firma ma już na koncie.

A może rzucić mecha i pograć w koszykówkę?

Potencjalny hit

Na miesiąc przed premierą wiemy już o Overwatchu bardzo dużo. Masa rozentuzjazmowanych graczy trafiła do beta-testów, a kolejni dołączą do nich 3 maja, gdy ruszy (w teorii) otwarta beta. Ci, którzy się nie załapali (lub nie załapią), mogą bez problemu obejrzeć rozgrywki np. na Twitchu. Nie zmienia to wszystko faktu, że z niecierpliwością czekam na debiut pierwszego FPS-a Blizzarda – ciekaw jestem, czy amerykańscy deweloperzy wstrzymują się z jakimiś niespodziankami do momentu premiery. Pozostają również pytania o to, w jaki sposób wprowadzone zostaną do gry mikropłatności (zakup skrzynek z łupami), a także jak sprawdzi się system meczów rankingowych.

BUM!

Z Blizzardem jest tak, że każda produkcja powstająca pod szyldem tej firmy okazuje się murowanym hitem – a jeśli nawet coś zgrzyta na samym początku, to deweloperzy będą ciężko pracować, by grę połatać i dopieścić. W przypadku Overwatcha Amerykanie przygotowują tytuł, który już na starcie ma mieć wszystkie składowe wróżące wielki sukces. Wspomnieliśmy tylko o czterech elementach, ale jest ich znacznie więcej (choćby świetna polska lokalizacja czy tryb szalonych meczów ze zmieniającymi się co tydzień zasadami). Zbierajcie więc powoli siły na majową premierę. Wszystko wskazuje na to, że Blizzard znowu zamiecie.

Adam Zechenter

Adam Zechenter

W GRYOnline.pl pojawił się w 2014 roku jako specjalista od gier mobilnych i free-to-play. Potem przez wiele lat prowadził publicystykę, a od 2018 do 2025 roku pełni funkcję zastępcy redaktora naczelnego; szefował też działowi wideo i prowadził podcast GRYOnline.pl. Studiował filologię klasyczną i historię (gdzie został szefem Koła Naukowego); wcześniej stworzył fanowską stronę o Tolkienie. Uwielbia gry akcji, RPG-i, strzelanki i strategie. Kiedyś kochał Baldur’s Gate 1 i 2, dziś najczęściej zagrywa się na PS5 i od myszki woli pada. Najwięcej godzin (bo blisko 2000) nabił w World of Tanks. Miłośnik książek i historii, czasami grywa w squasha, stara się też nie jeść mięsa.

więcej

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.