Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 6 kwietnia 2016, 06:00

Graliśmy w Factorio – szarobury tycoon nowej generacji - Strona 4

Czeskie Factorio jest dowodem na prawdziwość tezy, że to nie oprawa zdobi grę. Za szaroburymi sprite’ami niczym z połowy lat 90. kryje się bowiem jedna z najbardziej rozbudowanych gier ekonomicznych ostatnich lat.

Ten tekst był przygotowany przed premierą gry.

Słabo oszlifowany diament

Graliśmy w Factorio – szarobury tycoon nowej generacji - ilustracja #2

W pewnym momencie zasoby z jakich korzystamy się wyczerpią. Nie jest to problem, bo mapy są nieskończone, ale przenosiny to już nie jest taka prosta sprawa… chyba że posłużymy się zaprogramowanymi dronami, które mogą budować ? a w zasadzie kopiować ? wskazane przez nas konstrukcje czy linie produkcyjne.

Nie ma gier bez wad – w Factorio wymieniłbym dwie. Największą, bo rzucającą się w oczy, jest oczywiście oprawa graficzna. Stworzono ją na bazie sprite’ów, co nadaje jej mocno oldskulowego charakteru, kojarzącego się z latami 90. i epoką klasycznych gier ekonomicznych z Transport Tycoonem na czele. Nie mam nic przeciwko grafice retro, zwłaszcza że wpisuje się ona tutaj w charakter produkcji – problem w tym, że w swojej chropowatości jest toporna, a całość wygląda mało efektownie i daleko jej nawet do niektórych tytułów sprzed dwudziestu lat. Szarobrunatne, depresyjne barwy, spora pikseloza przy powiększeniu czy mała różnorodność budynków powodują, że na nasze konstrukcje nie patrzy się z wielką przyjemnością. Szkoda, bo oprawa chociaż w połowie tak dobra jak rozgrywka znacząco podniosłaby przyjemność z obcowania z Factorio. Na razie brakuje też trybu wieloosobowego z prawdziwego zdarzenia – możemy co prawda wspólnie się bawić, ale metoda połączenia z innymi graczami jest równie oldskulowa, co oprawa graficzna (trzeba podać swoje IP oraz przekierować odpowiedni port w routerze lub skorzystać z wynalazków typu Hamachi), zatem jest co usprawnić. Jeśli więc twórcy będą grę stale optymalizowali i poprawiali, to wraz ze wsparciem moderów stworzą produkcję, która na lata zaspokoi potrzeby fanów rozbudowanych strategii ekonomicznych.

Oprawa Factorio mocno się już poprawiła, ale dalsze usprawnienia by nie zaszkodziły! - 2016-04-06
Oprawa Factorio mocno się już poprawiła, ale dalsze usprawnienia by nie zaszkodziły!

Factorio to jedna z najciekawszych gier, które funkcjonują obecnie w ramach wczesnego dostępu. Jednym ciągiem wymieniana jest z perełkami pokroju Prison Architecta czy Space Engineers, a takie towarzystwo wcale nie jest przypadkowe. Kto wie, czy to właśnie czeska gra o budowaniu fabryk nie zdobędzie większej rzeszy oddanych fanów niż więzienny tycoon czy kosmiczni inżynierowie? Factorio oferuje po prostu tak wiele treści, że – jeśli tylko grafikę weźmiemy w nawias – już teraz można przy niej spędzić setki godzin. To po prostu Skyrim dla miłośników rozbudowanych strategii ekonomicznych.

Adam Zechenter

Adam Zechenter

W GRYOnline.pl pojawił się w 2014 roku jako specjalista od gier mobilnych i free-to-play. Potem przez wiele lat prowadził publicystykę, a od 2018 do 2025 roku pełni funkcję zastępcy redaktora naczelnego; szefował też działowi wideo i prowadził podcast GRYOnline.pl. Studiował filologię klasyczną i historię (gdzie został szefem Koła Naukowego); wcześniej stworzył fanowską stronę o Tolkienie. Uwielbia gry akcji, RPG-i, strzelanki i strategie. Kiedyś kochał Baldur’s Gate 1 i 2, dziś najczęściej zagrywa się na PS5 i od myszki woli pada. Najwięcej godzin (bo blisko 2000) nabił w World of Tanks. Miłośnik książek i historii, czasami grywa w squasha, stara się też nie jeść mięsa.

więcej

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.

The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?
The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?

Przed premierą

Bethesda Softworks nie pozostawia nam złudzeń – upłynie jeszcze dużo czasu, zanim The Elder Scrolls VI trafi do naszych rąk. Jednak od premiery Skyrima minęło już prawie pięć lat, więc to pytanie samo ciśnie się na usta: czego oczekujemy od jego następcy?