autor: Michał Jodłowski
Galaktyczny exodus w grze Mass Effect: Andromeda, czyli Teoria Arki - Strona 4
O nowej grze z serii Mass Effect nie wiadomo na razie zbyt wiele, ale fanom nie przeszkadza to snuć teorii na temat tego, co w kontynuacji trylogii Sheparda zobaczymy. Jedną z ciekawszych hipotez dotyczy tzw. Arki.
Przeczytaj recenzję Recenzja gry Mass Effect: Andromeda – znajoma podróż w nieznane
Budowniczy Arki
Najważniejszą kwestią otwartą – oprócz pytań natury czysto technicznej – jest oczywiście pochodzenie Arki. Najbardziej prawdopodobna moim zdaniem hipoteza wskazuje na dzieło dawno wymarłej, niezwykle zaawansowanej cywilizacji; niekoniecznie protean, jak sugeruje NeroJoe. Nie sposób też wykluczyć możliwości, że podobnie jak w przypadku Tygla, Arka jest dziełem wielu cywilizacji z różnych cyklów. Ostatecznie, choć jest to w mojej ocenie opcja mniej wiarygodna, Arkę stworzyły rasy Rady Cytadeli wiele lat po zakończeniu ostatniej wojny ze Żniwiarzami.

W tym miejscu chciałbym zwrócić uwagę na zróżnicowanie w zaawansowaniu technologicznym cywilizacji poszczególnych cyklów, co przemawia na korzyść hipotezy o pradawnych korzeniach Arki. Żeby nie szukać przykładu daleko, wystarczy przypomnieć sobie znacznie większe możliwości protean, których pokonanie zajęło Żniwiarzom kilka stuleci – a mówimy tutaj tylko o jednym cyklu. Im dalej bowiem brniemy w przeszłość, tym więcej odnajdujemy śladów cywilizacji bardziej zaawansowanych. Za kolejny przykład weźmy bliżej nieznaną rasę, która 37 milionów lat temu użyła niezwykle potężnej broni, której pojedynczy pocisk przebił na wylot i „zabił” Żniwiarza, a następnie wyżłobił ogromny kanion w planecie Klendagon (gromada Hawking Eta, system Century). Stworzenie czegoś o tak ogromnej sile rażenia może świadczyć o poziomie technologicznym pozwalającym na zbudowanie przekaźnika masy. Podobnie jakaś wysoce rozwinięta rasa musiała dać początek konceptowi wcześniej wspomnianego Tygla. Poza tym całkiem możliwe, że w przypadku Arki nie mamy do czynienia z przekaźnikiem masy w obecnie obowiązującym znaczeniu tego słowa.
Przekaźniki masy (w tym Cytadela) powstały jako część galaktycznego eksperymentu w celu przyśpieszenia procesu ewolucji kolejnych cywilizacji i zwiększenia wydajności późniejszych żniw. Można wyciągnąć z tego wniosek, że poprzedzające ten wynalazek żniwa stanowiły większe wyzwanie, wszak liczebność Żniwiarzy była znacznie niższa, a technologia cywilizacji Drogi Mlecznej rozwijała się w sposób nieprzewidywalny. Arka może zatem pochodzić nawet z okresu poprzedzającego budowę sieci przekaźników masy. Wiek Arki jest jednak równie trudny do ustalenia, co wiek tychże instalacji. Najstarsza wojna ze Żniwiarzami, o jakiej wiemy, mogła mieć miejsce nawet miliard lat temu – tak bowiem oszacowano wiek Lewiatana z Dis – wraku Żniwiarza, który znaleziono na planecie Jartar. Trudno też stwierdzić, czy Arka od początku miała być sposobem ratowania się od zagłady z rąk/macek Żniwiarzy, czy może pierwotnie projektowano ją jako narzędzie do kolonizacji nowej galaktyki.

Jakiemukolwiek celowi miała pierwotnie służyć Arka, w przypadku ostatniego cyklu zagłady, nazwa – zapewne nadana przez ludzi – bezsprzecznie wskazuje na wariant z ucieczką. Dodatkowe potwierdzenie możemy znaleźć w fakcie, że BioWare znane jest z używania różnego rodzaju odniesień i symboliki. Dla przykładu: nazwa przekaźnika Omega-4 prawdopodobnie zainspirowana została ostatnią literą greckiego alfabetu, omegą – często kojarzoną z końcem lub śmiercią – z kolei numer 4 w kilku krajach azjatyckich uznawany jest za wyjątkowo pechowy i także kojarzy się go ze śmiercią (czego powodem jest bardzo podobna wymowa tej cyfry do słowa „śmierć”; stąd wzięła się tetrafobia). Arkę łatwo wobec tego skojarzyć z biblijną Arką Noego, a więc ratunkiem przed czymś katastrofalnym i nowym początkiem.