filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy

Filmy i seriale

Filmy i seriale 23 stycznia 2021, 09:30

autor: Karol Laska

Prawdziwe zbrodnie, które zainspirowały twórców słynnych filmów i seriali

Nie tylko superbohaterowie i dobroczyńcy, ale także przestępcy i ich występki mogą być znakomitym materiałem na dobry film bądź serial. Sprawdźcie, w których produkcjach uwiecznione zostały prawdziwe zbrodnie.

Spis treści

Człowiek chyba naprawdę lubi łamać prawo. I owszem, nie każdy z nas skacze od banku do banku z giwerą w ręku i nie terroryzuje społeczeństwa, bo istnieje pewien uniwersalny kodeks moralny, którego wypada przestrzegać (nie wspominając już nawet o sumieniu czy potencjalnych konsekwencjach). Niech pierwszy jednak rzuci kamieniem ten, kto nigdy nie czerpał satysfakcji z podglądania wszelkiego rodzaju przestępstw, chociażby z pozycji kanapy przed telewizorem. Bo wiecie, pięć gwiazdek w GTA nie nabije się samo, a do Ocean’s Eleven stworzono sequele, bo ludzie chcieli dalej obserwować bandziorów w garniakach w akcji.

Możemy się więc chyba umówić, że przekraczanie norm społecznych to nierozłączna część popkultury, świadcząca o jej atrakcyjności. Zło w czystej postaci ekscytuje nas dopóty, dopóki dzieli nas od niego bariera w postaci ekranu monitora.

Twórcy filmowi doskonale zdają sobie z takiego stanu rzeczy sprawę, więc serwują nam mnóstwo produkcji o typach spod ciemnej gwiazdy. I choć wiele z nich to opowieści fikcyjne, to zdarza się czasem na początku seansu zobaczyć napis w stylu Oparte na prawdziwej historii. A napis ów – co tu dużo mówić – nakręca nas jeszcze bardziej, bo dzięki niemu historia seryjnego mordercy czy szczwanego złodzieja nabiera więcej barw.

Oczywiście żadna ze zbrodni nie może zostać ot tak wykorzystana jako gotowy scenariusz. Przestępstwo może być co prawda motorem napędowym fabuły, ale ta musi jeszcze zostać odpowiednio obudowana. Jakie filmy i seriale poradziły sobie z tym najlepiej i które ludzkie wybryki wybrano sobie za materiał do ekranizacji? Przekonajcie się sami.

Wilk z Wall Street (The Wolf of Wall Street) – oszustwa finansowe Jordana Belforta

  1. Co to: obraz burzliwej kariery prawdziwego rekina biznesu
  2. Rok produkcji: 2013
  3. Gdzie obejrzeć: Cineman

Sporo jest amerykańskich filmów krytykujących kapitalizm z każdej możliwej strony – ogólnie ślepe dążenie za pieniądzem nigdy nie popłaca, i to nawet w Hollywood. Wilk z Wall Street już samą swoją nazwą wskazuje, że będziemy mieli do czynienia z grubą rybą, która całym swym impetem wpadła w korpoświat i zbiła na tym niemałe kokosy. A jako że za dzieło wziął się sam Martin Scorsese, to otrzymaliśmy niemal 3-godzinną epopeję, która tempem i dynamizmem przebija niejeden film akcji.

Ciekawe jest, że w filmie nie ma zbyt wielu pościgów i wybuchów, a jedynie dużo papierkowej roboty, krzyku, a potem balowania u boku kobiet z lampką wina (i pokaźną dozą proszków) w dłoni. Nie jest to bowiem opowieść o bezwzględnym mafiosie, lecz o niezwykle utalentowanym brokerze, Jordanie Belforcie – człowieku, którego Nowy Jork zapamiętał głównie z licznych przekrętów finansowych. I to takich na grube miliony.

Oczywiście po latach życia w bogactwie przyszedł czas na rozliczenie i Belfort wylądował w więzieniu na prawie dwa lata. Potem co nieco ochłonął i udało mu się nawet spisać swoje doświadczenia i przemyślenia w biografii, na podstawie której Scorsese nakręcił prawdziwy kinowy hit. Ten został doceniony nie tylko ze względu na wciągającą fabułę i zjawiskową realizację, ale przede wszystkim dzięki wybitnej kreacji Leonardo DiCaprio. I może aktor nie otrzymał za nią Oscara, ale z perspektywy czasu możemy śmiało powiedzieć, że co się odwlecze, to nie uciecze.

Karol Laska

Karol Laska

Swoją żurnalistyczną przygodę rozpoczął na osobistym blogu, którego nazwy już nie warto przytaczać. Następnie interpretował irańskie dramaty i Jokera, pisząc dla świętej pamięci Fali Kina. Dziennikarskie kompetencje uzasadnia ukończeniem filmoznawstwa na UJ, ale pracę dyplomową napisał stricte groznawczą. W GOL-u działa od marca 2020 roku, na początku skrobał na potęgę o kinematografii, następnie wbił do newsroomu, a w pewnym momencie stał się człowiekiem od wszystkiego. Aktualnie redaguje i tworzy treści w dziale publicystyki. Od lat męczy najdziwniejsze „indyki” i ogląda arthouse’owe filmy – ubóstwia surrealizm i postmodernizm. Docenia siłę absurdu. Pewnie dlatego zdecydował się przez 2 lata biegać na B-klasowych boiskach jako sędzia piłkarski (z marnym skutkiem). Przesadnie filozofuje, więc uważajcie na jego teksty.

więcej

TWOIM ZDANIEM

W serialach kibicujesz policjantom czy złodziejom?

31,9%
Policjantom!
68,1%
Złodziejom!
Zobacz inne ankiety