Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 4 września 2020, 15:52

Żywe trupy – 10 martwych gier MMO, które... jeszcze żyją

Fani MMO szybko odrzucają produkcje, które nie mają racji bytu. Informacje o zamknięciu serwerów mniej popularnych tytułów nie są tutaj niczym nowym. Niemniej nie brakuje gier, w które mało kto gra, a te jednak wciąż się jakimś cudem trzymają.

Spis treści

Requiem: Bloodymare

  1. Data powstania: 19 czerwca 2008
  2. Model biznesowy: free-to-play
  3. Średnia liczba graczy na Steamie: 18

Requiem: Bloodymare (chociaż może wypadałoby napisać Requiem: Memento Mori lub Requiem: Rise of the Reaver?) to produkcja, która z uporem maniaka zmieniała swój tytuł. Nie zmienia to jednak faktu, że jeśli chodzi o klimat, była jedyna w swoim rodzaju. Requiem zabierało nas do świata wyjętego wprost z koszmaru, gdzie nie brakowało niepokojących widoków, a rozczłonkowane części ciała, krew czy wywleczone wnętrzności stanowiły standardowe elementy krajobrazu. Taka kategoria „gore” wśród MMORPG.

Requiem: Bloodymare nie było skomplikowanym tytułem i w zasadzie powielało azjatyckie schematy rozgrywki. Niemniej oferowało kilka przyjemnych systemów, a do tego nietypowy klimat oraz efektowna walka sprawiały, że tytuł ten kusił. Z czasem okazało się jednak, że deweloper nie ma pomysłu na rozwój gry. Nieustanny grind, brak realnych nowości, a potem spore problemy z item shopem sprawiły, że społeczność stopniowo uciekała od tego projektu.

REQUIEM A PRAWO W EUROPIE

Aktualnie w Requiem: Bloodymare nie da się oficjalnie pograć w Europie. Wydawca zablokował dostęp graczom ze Starego Kontynentu z powodu wprowadzenia w tej części świata nowego prawa o przepływie danych osobowych. Jeśli zatem chcecie sprawdzić ów tytuł, będziecie musieli skorzystać z VPN-a lub szukać prywatnych serwerów.

Patryk Manelski

Patryk Manelski

Chciał być informatykiem, potem policjantem, a skończyło się na „dziennikarzeniu” na UŚ. Tam odkrył, że można połączyć pasję do grania z pisaniem. Następnie bytował w kilku redakcjach, próbując przekonać wszystkich, że gry MMO są najlepsze na świecie. Tak trafił do działu publicystyki na GOL-u, gdzie niestrudzenie kontynuuje swoją misję – bez większych sukcesów. W przerwach od walenia z axa hoduje cyfrowe pomidory, bawiąc się w wirtualnego farmera. Nie mając własnego ogródka, zadowala się opieką nad drzewkiem bonsai. Kręci go też jazda na rowerze, zaś czytać lubi mangę i fantastykę. A co najważniejsze, pochodzi z Sosnowca, gdzie zresztą mieszka i z czego jest dumny!

więcej

Cyberseks, prostytucja i domy publiczne – mroczna strona gier MMO
Cyberseks, prostytucja i domy publiczne – mroczna strona gier MMO

Seks w grach sieciowych? Tak, występuje, chociaż zdecydowanie w bardziej kulturalnej formie, niż mogłoby się to wydawać. Piszę o tym, bo kolega pytał. Naprawdę!

Mijają lata, a nikt nie stworzył MMO lepszego niż Ultima Online
Mijają lata, a nikt nie stworzył MMO lepszego niż Ultima Online

World of Warcraft? Metin2? Tibia? Nie, te tytuły mogą się schować przy gigancie, jakim jest Ultima Online. Pierwsze prawdziwe MMORPG do tej pory zachwyca rozwiązaniami, których próżno szukać u współczesnej konkurencji. A szkoda.