Żywe trupy – 10 martwych gier MMO, które... jeszcze żyją
Fani MMO szybko odrzucają produkcje, które nie mają racji bytu. Informacje o zamknięciu serwerów mniej popularnych tytułów nie są tutaj niczym nowym. Niemniej nie brakuje gier, w które mało kto gra, a te jednak wciąż się jakimś cudem trzymają.
Spis treści
- Żywe trupy – 10 martwych gier MMO, które... jeszcze żyją
- Rift
- Mortal Online
- ArcheAge
- Secret World Legends
- Requiem: Bloodymare
- Runes of Magic
- 9Dragons
- Allods Online
- Champions Online
Requiem: Bloodymare
- Data powstania: 19 czerwca 2008
- Model biznesowy: free-to-play
- Średnia liczba graczy na Steamie: 18
Requiem: Bloodymare (chociaż może wypadałoby napisać Requiem: Memento Mori lub Requiem: Rise of the Reaver?) to produkcja, która z uporem maniaka zmieniała swój tytuł. Nie zmienia to jednak faktu, że jeśli chodzi o klimat, była jedyna w swoim rodzaju. Requiem zabierało nas do świata wyjętego wprost z koszmaru, gdzie nie brakowało niepokojących widoków, a rozczłonkowane części ciała, krew czy wywleczone wnętrzności stanowiły standardowe elementy krajobrazu. Taka kategoria „gore” wśród MMORPG.
Requiem: Bloodymare nie było skomplikowanym tytułem i w zasadzie powielało azjatyckie schematy rozgrywki. Niemniej oferowało kilka przyjemnych systemów, a do tego nietypowy klimat oraz efektowna walka sprawiały, że tytuł ten kusił. Z czasem okazało się jednak, że deweloper nie ma pomysłu na rozwój gry. Nieustanny grind, brak realnych nowości, a potem spore problemy z item shopem sprawiły, że społeczność stopniowo uciekała od tego projektu.
REQUIEM A PRAWO W EUROPIE
Aktualnie w Requiem: Bloodymare nie da się oficjalnie pograć w Europie. Wydawca zablokował dostęp graczom ze Starego Kontynentu z powodu wprowadzenia w tej części świata nowego prawa o przepływie danych osobowych. Jeśli zatem chcecie sprawdzić ów tytuł, będziecie musieli skorzystać z VPN-a lub szukać prywatnych serwerów.