Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Opinie

Opinie 10 lipca 2020, 15:33

Nie musisz zabijać tych szczurów – w obronie sidequestów

Zapychacze, sztucznie wydłużające grę? A może questy poboczne mają większą rolę, której niedoceniamy? Dziś stajemy w ich obronie.

Spis treści

Wielowątkowość nie zawsze jest atutem

Przyzwyczajeni do wygód i możliwości gracze przestali je doceniać. Wymagania wzrosły i każdy teraz oczekuje intrygujących wątków i spektakularnych scen nawet w przypadku najmniejszych aktywności. Wypada to ciekawie w zestawieniu z sytuacją serialomaniaków czy czytelników, którzy – pozbawieni prawa wyboru – muszą akceptować obrany przez twórcę sposób prezentacji świata i historii. Oni też często kończą rozczarowani i z poczuciem zmarnowanego czasu. W przeciwieństwie do graczy nikt jednak nie dał im wcześniej żadnego wyboru.

Wyobrażacie sobie, by w książce znalazły się sekcje opcjonalne? Do przeczytania tylko jeśli mamy ochotę? - Nie musisz zabijać tych szczurów - w obronie sidequestów - dokument - 2020-07-10
Wyobrażacie sobie, by w książce znalazły się sekcje opcjonalne? Do przeczytania tylko jeśli mamy ochotę?

Jeśli czytaliście w ostatnim czasie książkę beletrystyczną, prawdopodobnie mieliście okazję zauważyć jej wielowątkowość. Autorzy często odbiegają od głównej historii, by zarysowywać tło czy przybliżyć cechy bohatera i orbitujących wokół niego postaci pobocznych. Czasami nawet robią to, by zwyczajnie podsuwać czytelnikowi mylne tropy, aby ten za moment został czymś zaskoczony. Normalnością są kilkusetstronicowe pozycje w sporej części wypełnione elementami tylko obudowującymi główny wątek. I pomimo swojej funkcji są one obowiązkowe, bo podczas pierwszej lektury nie wiemy przecież, co można pominąć. Dlatego też za pierwszym razem w powieści political fiction poznacie, przykładowo, nie tylko przebieg konfliktu zbrojnego na globalną skalę. Tom Clancy opowie Wam też o wydarzeniach sprzed trzydziestu lat i podsunie wątek machlojek finansowych, do których dochodzi w Rosji. A wszystko to będzie połączone siecią mniej lub bardziej silnych powiązań.

Jako autor powiem, że pomysł książki z opcjonalną zawartością, wydzieloną np. stronami innego koloru, wydaje mi się jednocześnie szalony i genialny. Nie umiem też odpowiedzieć na pytanie, czy w trakcie lektury byłbym w stanie pominąć jakikolwiek fragment. Jednak jestem bardzo mocno przyzwyczajony do czytania od deski do deski.

Marcin Strzyżewski

Z serialami i filmami jest bardzo podobnie. Być może słyszeliście o tak zwanych „B stories”, w których pokazane są na przykład relacje uczuciowe głównego bohatera czy jego problemy rodzinne. Takie wątki pełnią bardzo ważną funkcję w pogłębianiu świata i postaci. Jednocześnie umiejętnie odkładają w czasie ważne wydarzenia, których oczekuje widz, wpływając na dłuższe utrzymanie jego uwagi. Odbiorca znów nie ma tu żadnego wyboru. Chcąc nie chcąc, jest świadkiem nie tylko treningów Rocky’ego i jego walki z Apollo Creedem, ale też życia prywatnego i uczuciowego pięściarza.

Zostało jeszcze 54% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...

... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium

Abonament dla Ciebie

Norbert Szamota

Norbert Szamota

Absolwent dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warszawskim. Tam też obronił pracę dyplomową poświęconą miesięcznikom o grach konsolowych, wydawanym na przełomie XX i XXI wieku. W GRYOnline.pl działa od 2009 roku. Początkowo jako newsman i autor felietonów, później twórca wpisów encyklopedycznych i bloger na gameplay.pl, a od kilkudziesięciu miesięcy jako członek działu Publicystyki. Zaczynał dwa lata wcześniej, tworząc dla serwisu GamePress jedne z pierwszych wideorecenzji gier w polskim Internecie i publikując je na raczkującym wówczas YouTube. Gra we wszystko i na wszystkim, ciągle szukając ciekawych historii, intrygujących mechanik oraz zachwycających obrazów i dźwięków. Uwielbia tropić dawne opowieści z branży, a w wolnym czasie tworzyć też własne growe opowiadania na blogu Gralingrad.pl.

więcej

Kiedyś było lepiej, czyli Don Kichot walczy z wiatra-grami
Kiedyś było lepiej, czyli Don Kichot walczy z wiatra-grami

Jesteś jak Scott Pilgrim stawiający czoła całemu światu. Tylko Ty i Tobie podobni próbujecie jeszcze uratować branżę gier. Oto historia samotnych bohaterów próbujących ocalić nasz gamingowy świat. Bo przecież potrzebuje on ratunku, prawda?

Hejtując krótkie gry sami sobie szkodzimy [OPINIA]
Hejtując krótkie gry sami sobie szkodzimy [OPINIA]

Kupując gry bardzo szanujemy swoje pieniądze i chcemy, żeby każda wydana złotówka przeliczała się na jak najwięcej godzin zabawy. Szkoda, że tym samym nie szanujemy swojego czasu i promujemy rozgrywkę może i dłuższą, ale o wiele gorszą.

Długie, wielkie, rozdmuchane – dlaczego gry wydają się dłuższe niż kiedyś?
Długie, wielkie, rozdmuchane – dlaczego gry wydają się dłuższe niż kiedyś?

Mitem jest, że opowieści w grach są dziś dłuższe niż kiedyś. Biorąc jednak pod uwagę natłok dodatkowych aktywności, połączony z mniejszą ilością wolnego czasu przeciętnego gracza, trudno nie odnieść takiego wrażenia.