Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Elex Publicystyka

Publicystyka 5 sierpnia 2015, 13:10

Widzieliśmy Elex – science fantasy RPG od twórców Gothica

Narracja, otoczenie, eksploracja i symulacja to najważniejsze elementy nowej gry studia Piranha Bytes. Pierwsze konkrety z gamescomu 2015 pokazują, dlaczego Elex ma szansę stać się najlepszym tytułem w dorobku niemieckiego studia.

Opadły już emocje po premierze Wiedźmina 3, więc z niecierpliwością oczekujemy informacji na temat nowych tytułów z gatunku RPG. Podczas trwających właśnie w Kolonii targów gamescom 2015 niemieckie studio Piranha Bytes pokazało pierwsze materiały ze swego nowego dzieła. Elex, choć nie jest kontynuacją Gothica, zapowiada się na solidną produkcję, która powinna przypaść do gustu wszystkim stęsknionym za Górniczą Doliną.

Pierwsze, co rzuca się w oczy, to świat i fabuła odmienne od tego, co mieliśmy okazję oglądać w Gothicu czy Risenie. Twórcy podkreślają, że ich tytuł to mieszanka science fiction oraz fantasy (stąd określenie science fantasy) umiejscowiona w postapokaliptycznym świecie. Akcja gry toczy się na planecie Magalan wiele lat po uderzeniu meteorytu, który doprowadził wysoce rozwiniętą cywilizację niemal do wymarcia. Ci, co przetrwali, są jedynie cieniem dawnych siebie, choć wciąż mają dostęp do pozostałości technologii. Z drugiej strony bytują ludzie, którzy żyją w harmonii z naturą, korzystając na co dzień z prostych narzędzi i broni. Uderzenie meteorytu dało również światu nieznany dotąd pierwiastek – elex – który ludzie nauczyli się wykorzystywać do produkcji uzbrojenia czy wywoływania magicznych zdolności. To wszystko jednak ma swoją cenę: nadużywanie owego pierwiastka prowadzi do degeneracji ciała, co w rezultacie czyni z ludzi syntetyczne hybrydy wyprane z jakichkolwiek uczuć. Pomimo swoich negatywnych skutków elex jest towarem niezwykle pożądanym przez obie grupy, to właśnie doprowadziło do konfliktu, w który wplątany jest oczywiście nasz bohater.

W trakcie podróży będziemy przemierzać zielone lasy, mroczne bagna czy też przysypane śniegiem góry. Po zaliczeniu lokacji startowej cała planeta stanie przed nami otworem i jedynie poziom naszych umiejętności pokonywania coraz silniejszych potworów żyjących w konkretnych regionach ograniczy dostęp do niektórych obszarów. Sam świat gry ma być jedną ogromną lokacją bez ekranów ładowania, a zabawa w nim oferować około 70 godzin rozrywki. Planetę Magalan będzie zamieszkiwać wielu NPC, a każdy z nich posiadać ma własną opinię na temat bieżących wydarzeń. Siedliska ludzi mają być zróżnicowane, z cechami charakterystycznymi dla rezydujących w nich frakcji. Twórcy planują wprowadzić system szybkiej podróży, który najprawdopodobniej zostanie zrealizowany w formie teleportów.

To jednak nie wszystko, co Piranha Bytes ma do zaproponowania odnośnie przemieszczania się po planecie. Jedną z bardziej innowacyjnych funkcji, którą przedstawiono na prezentacji, jest system wertykalnej eksploracji. Nasz bohater będzie mieć dostęp do jetpacka, dzięki któremu dotrze do regionów niedostępnych w żaden inny sposób. Choć dane nam było zobaczyć tę umiejętność w akcji, Bjorn Pankratz zaznaczył, że nie jest to jeszcze ostateczna wersja tego systemu. Celem twórców jest odpowiednie zbalansowanie rozgrywki, tak aby istnienie plecaka odrzutowego (czy też raczej – pasa odrzutowego) miało swoje uzasadnienie w świecie gry i było nieodzownym elementem zabawy, a nie jedynie wstawionym na siłę dodatkiem.

Główny bohater nie jest bezimienny. Choć twórcy skąpią informacji na jego temat, wiemy, że był on jednym z dowódców walczących po stronie organizacji, która określana jest mianem Albów, co oznacza, że nadużywał pierwiastka elex, a to wywarło ogromny wpływ na jego człowieczeństwo. Jego myśliwiec został zestrzelony w trakcie potyczki i tak trafił on w sam środek terenów ludzi, przeciw którym dopiero co walczył – frakcji zwanej Berserkerami. Kiedy wpływy obcego pierwiastka zaczną słabnąć, nasz bohater po raz pierwszy dostrzeże w sobie ludzką stronę. To od gracza będzie zależeć, czy nasza postać przyłączy się do Berserkerów szukających jedności z naturą, Kleryków zakazujących używania pierwiastka, grupy terrorystów nazywanej Banitami, czy też powróci do służby dla frakcji Albów, której jedynym celem jest podporządkowanie sobie pozostałych ocalałych.

Tytuły RPG przyzwyczaiły nas ostatnio do dużego znaczenia wyborów moralnych w trakcie rozgrywki. Nie inaczej będzie w przypadku dzieła studia Piranha Bytes – gra zmusi nas do podjęcia wielu istotnych decyzji, które pokażą naszą ludzką stronę lub nasze wyrachowanie. Nie znajdziemy tu klasycznego podziału na dobro i zło, ale – jak podkreślił Bjorn Pankratz w trakcie prezentacji – to od nas zależy, czy spróbujemy być bardziej rozsądni, czy też postanowimy przeć do celu bez skrupułów – nikt nie mówi, że twardziel, którego nic nie wzrusza, nie może zostać zbawcą ludzkości.

Kolejny ważny element gry stanowi walka, która zaoferuje jeszcze więcej możliwości niż w poprzednich produkcjach niemieckiego studia. W związku z osadzeniem tytułu zarówno w klimatach SF, jak i fantasy otrzymamy do dyspozycji uzbrojenie odpowiadające obu tym światom: z jednej strony mamy tu ludzi walczących za pomocą zwykłych mieczy czy łuków, a z drugiej osobników posługujących się futurystycznymi karabinami laserowymi lub zaawansowaną bronią do walki wręcz. Prowadzący prezentację z uśmiechem mówił o tym, że rozważano nawet własną wersję mieczy świetlnych, ale pomysł ten na razie upadł. Jeśli chodzi o defensywną część wyposażenia, w grze znajdą się wieloczęściowe zbroje, dostępne dla każdego, oraz zbroje specjalne, których będą mogli używać jedynie członkowie danej organizacji. Progresja w szeregach frakcji da nam dostęp do nowego uzbrojenia i nowych umiejętności charakterystycznych dla danej grupy.

Choć graficznie Elex nie wydaje się żadnym przełomem, widać znaczące usprawnienia wizualne w stosunku do ostatniego Risena. Studio korzysta ze swojego sprawdzonego, choć poprawionego o najnowsze możliwości, silnika graficznego. Na zaprezentowanych fragmentach zdarzało się, że niektóre tekstury musiały się jeszcze doczytać, ale należy pamiętać, że był to materiał z wersji pre-alpha i wciąż możemy spodziewać się konkretnych zmian w wyglądzie gry.

Elex zostanie wydany na komputery osobiste i konsole PlayStation 4 oraz Xbox One. Twórcy podkreślają, że wersje na wszystkie platformy powstają w studiu Piranha Bytes, gdyż partnerstwo z Nordic Games oraz architektura bieżącej generacji sprzętu pozwalają na taki ruch, pomimo dość ograniczonych zasobów ludzkich. Dzięki tej decyzji twórcy mają pełną kontrolę tak nad procesem twórczym, jak i jakością portów. Jeśli nic nie stanie na przeszkodzie, Elex ujrzy światło dzienne na wszystkich platformach jednocześnie już pod koniec przyszłego roku.

Pozostaje jeszcze pytanie – czy fani Gothica i Risena mają tu czego szukać? Bjorn Pankratz mówi, że zdecydowanie tak. Elex zaoferuje dużo mroczniejszy klimat, ale nie zabraknie również humoru, choć nie tak karczemnego jak w przypadku Risena. Twórcy podkreślają, że wiedzą, jakie błędy popełnili w swojej poprzedniej serii, i są zdeterminowani, aby Elex miał w sobie jak najwięcej z tego, za co ludzie pokochali Gothica. Dlaczego więc nie nowy Gothic? Autorzy uważają, że oczekiwania fanów są bardzo konkretne (jak choćby obowiązkowa obecność Xardasa czy Miltena), przez co nie mieliby kreatywnej wolności w pisaniu historii i tworzeniu nowego świata:

„Kiedy zapytasz trójkę ludzi, co było niesamowitego w Gothicu, otrzymasz pięć różnych opinii, ale centralnym punktem każdej wypowiedzi jest zawsze klimat, który był obecny w naszej grze. Przeanalizowaliśmy wszystkie nasze poprzednie tytuły i zauważyliśmy, że gry te miały pewne niesamowite momenty. Chcemy teraz umieścić to wszystko w najnowszej produkcji. Powodem, dla którego nie tworzymy nowego Gothica, jest to, że bardzo chcemy zrobić Elexa”.

Jeśli jesteście fanami gier studia Piranha Bytes, Elex na pewno przypadnie Wam do gustu. Przed twórcami jeszcze półtora roku intensywnej pracy, ale to, co już zostało pokazane, pozwala mieć nadzieję, że Elex będzie najlepszym dziełem w dorobku Bjorna Pankratza i spółki od czasów Gothica II.

Michał Mańka

Michał Mańka

Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w kwietniu 2015 roku od odpowiadania na maile i przygotowywania raportów w Excelu. Później zajmował się serwisem Gameplay.pl, działem publicystyki na Gamepressure.com i jego kanałem na YouTube, w międzyczasie rozwijając swoje umiejętności w tvgry.pl. Od 2019 roku odpowiadał za stworzenie i rozwijanie kanału tvfilmy, a od 2022 roku jest redaktorem prowadzącym dział wideo, w którego skład w tym momencie wchodzi tvgry, tvgry+, tvfilmy oraz tvtech. Zatrudnienie w GRYOnline.pl po części zawdzięcza filologii angielskiej. Mimo że obecnie pracuje na wielu frontach, najbliższy jego sercu nadal pozostaje gaming. W wolnych chwilach czyta książki, ogląda seriale i gra na kilku instrumentach. Nieprzerwanie od lat marzy o posiadaniu Mustanga.

więcej

Elex

Elex