Encyklopedia Gier Top Gry Premiery Beta testy Screeny Download Redakcja poleca Katalog firm SłownikStrategicznePC
Okładka Polanie (PC)
OkładkaPolanie (PC)

Polanie PC

Jedna z pierwszych polskich strategii czasu rzeczywistego, wyprodukowana przez studio MDF pod wodzą Mirosława Dymka.

Strategiczne | RTS | polskie

Kolekcja gier
Obserwuj grę

Polanie Premiera PC

21marca1996

pudełko PL

21marca1996

producent: MDF wydawca: Hurtownia Oprogramowania USER wydawca PL: Hurtownia Oprogramowania USER

Polskie napisy i dialogiPolskie napisy i dialogi

Był rok 698, kiedy w grodzie Polan, jednego z wielu słowiańskich plemion rozrzuconych na pięknych i urodzajnych ziemiach między morzem nazywanym Bałtycja a wysokimi, na wiele setek łokci Górami, Mirko syn księcia wyruszył na wojenną wyprawę. Od wielu już bowiem wiosen sąsiednie ludy naciskały nadgraniczne ziemie Polan ze wszystkich stron, starając się uszczknąć z nich cokolwiek i złupić bogate i żyzne polańskie sioła. Mirko, odprawiwszy modły przed posągiem wszystkowidzącego Światowida i złożywszy ofiarę z wilczej skóry, ruszył na północ, by oddalić grożące ziomkom niebezpieczeństwo. Krwawa to była wiosna. Obfite deszcze rozmyły leśne dukty i trakty, rzeki rozlały szeroko, a jeziora pełne były zdradliwej, kotłującej się wody. Taką to wiosną Mirko wiódł swych wojów przez ziemie sąsiadów, aż dotarł do morza. Zgrabił już wiele plemion, spalił wiele zagród, a i łupy uwiózł obfite. Gdziekolwiek się pojawił pierzchali na jego widok niego bezradni wojowie, pozostawiając na pastwę jego drużyny dobytek i białogłowy. Mirko czerpał obficie z rogu swojej sławy i gnał dalej wzdłuż morza przerażonych wrogów. Tak zaślepiony swą mocą dotarł aż do potężnego państwa germańskiego, ale nic nie bacząc w swej dumie parł dalej łupiąc nowego przeciwnika. Już miał wracać w rodzinne strony, szukać pośród bezmiaru germańskiego kraju drogi do swojskiego grodu, gdy spadły pierwsze śniegi. Pojął wtedy Mirko, że gnany siłą swej potęgi zostawił za sobą porę żniw i spadających liści, stając twarzą w twarz z okrutnym mrozem i wichrem. Nie uląkł się jednak, ale rozkazał obóz warowny swym ludziom przygotować, w nim łupy złożyć i tam wspólnie z drużyną przezimować. A zima to była sroga. Wielu towarzyszy pancernych scezło z zimna i od szalejącego wichru, wielu dosięgła zgnilizna tocząc ich mężne prawice. Mirko trzymał się jednak dzielnie, wysoko nosząc się z głową. To dodawało otuchy zmarzniętym wojom, grzały ich porywające mowy wodza - przetrwali.

Gdy Mirko w drogę powrotną wraz z nadejściem wiosny bieżył, pozostawiając za sobą spaloną germańską ziemię, ruszyły poselstwa niemieckie do krwawych mirkowych sąsiadów. Gońcy germańskich plemion, śląc obietnice, wsparte srebrnymi i złotymi podarkami na dobre podjudzili chciwość Bobrzan, Dziadoszan, Trzebowian, Przemyślidów, Kujawian, Łużyczan i wielu innych słowiańskich rodów. Ruszyła więc nawał wrogów na grody Polan, a okrutna to była pora i nie znał litości Krahun, bóg wojowników słowiańskich. Palono wsie i uprawy, mordowano starców i dzieci. Niewielu Polan ostało się straszliwej i krwawej jatce zgotowanej przez chciwych sąsiadów. Tak to działo się owej wiosny, gdy Mirko daleki był jeszcze od widoku rodzinnych stron. Nie miał kto jednak powiadomić go o losie ludu jego, tak straszliwa była zawiść wrogów i tak dzielnie dawali opór Polanie. A mirkowa drużyna jechała przez dalekie krainy objuczone łupami i radowały się ich serca, że oto spotkają niedługo swoje rodziny i będą mogli odpocząć po trudach wojowania. Nie mógł jednak nikt zoczyć przednich straży Polan, pozostawionych przed opuszczeniem sioła, a złożonych z młodzieńców, nie chłopców już, ale jeszcze nie mężów. Nigdzie dokoła nie widać było ni żywej duszy, ni martwego nawet ciała. Rozglądał się więc Mirko i niepokój targał jego sercem, nie dał jednak poznać po sobie tego strachu o współplemieńców swoich, by wojowie jego nieświadomością ową spokój ducha zachowali. Prawda była jednak tym bliżej im ostrzej dręczony niepokojem młody książę poganiał wozy obładowane łupami. Wreszcie jawić zaczęły widoki znajome, zrazu tylko okolice podobne się wydawały, zapamiętanym drzewem, kamieniem czy strumieniem rwącym. Później już pewność była, że już tylko las przejść trzeba, by znów zasiąść przy rodzinnym ogniu.

Mirko, syn księcia Polan, powraca ze zwycięskiej wyprawy, z tęsknotą wypatrując swojego grodu. Miast jego jednak, zastaje popioły i zgliszcza, uczynione mieczami sąsiednich plemion. Złupione i spalone wioski, wycięci w pień ich mieszkańcy. Zaślepiony chęcią zemsty Mirko, poprzysięga pomścić swój lud. Odbudowuje osadę, zbiera wojów i snuje plany krwawej rozprawy... Tak to rok ów sześćset dziewięćdziesiąty dziewiąty stał się przekleństwem dla młodego księcia. Pomordowane żony i dzieci, ojcowie i matki. Ich kurhany usypane rękami mirkowej drużyny, zdobiły niedźwiedzie pazury i wilcze kły na znak poprzysięgniętej zemsty. Zapamiętały w zemście Mirko nie może czekać na gniew Światowida, musi sam wymierzyć sprawiedliwość. Jak jednak walczyć z tyloma wrogami, gdy nie ma już wsi warownych, nie ma kto przygotować strawy, a niezliczone stada krów zostały wytrzebione, bądź uprowadzone? Musi zatem mądry książę wpierw drużynę odbudować, gród wzmocnić, a i inwentarz potrzebny do wojowania być musi, więc i stado należy rozbudować. Gniew księcia jednak nie osłabnie, ni teraz, ni nigdy, póki wszyscy wrogowie nie będą ukarani za swoje zdradzieckie knowania. Nie będą już mordować bezbronnych, ale stawić muszą czoła dzielnym mirkowym wojom. A oni nie spoczną, aż na wszystkich zemsta będzie dokonana.

W Polanach – pierwszej, polskiej strategii rozgrywanej w czasie rzeczywistym – gracz wcieli się w rolę Mirka i powiedzie swoich wojów przez dwadzieścia pięć, niezwykle niebezpiecznych scenariuszy. Program na pierwszy rzut oka jest łudząco podobny do wielkiego hitu Blizzard Entertainment, zatytułowanego WarCraft: Orcs & Humans, ale po głębszej eksploatacji okazuje się, że autorzy pokusili się o kilka interesujących innowacji.

Rozgrywka, podobnie jak w innych, klasycznych RTS-ach, toczy się na dwóch płaszczyznach: gospodarczej oraz militarnej. Głównym surowcem w Polanach jest mleko, za pomocą którego będziemy konstruować nowe budynki i szkolić żołnierzy. Biały płyn produkują krowy, które mogą się paść na trawiastych połaciach terenu. I tutaj pierwsza ciekawostka: użytkowanie łąki wyjaławia ją, ale tylko chwilowo – po pewnym czasie trawa odrasta, dzięki czemu można ją eksploatować ponownie. Nie doprowadzi to do sytuacji znanych z innych gier tego typu, kiedy podczas długotrwałej batalii, scenariusza nie można ukończyć z powodu braku surowców. Budynki stawiane są przez robotników, pełniących przy okazji funkcje militarne. Możliwe do konstrukcji chaty są uzależnione od aktualnych zasobów mleka. Im mamy go więcej, tym bardziej skomplikowane struktury możemy zbudować.

Do produkcji żołnierzy wymagana jest obecność wolnej przestrzeni w odpowiadającej im chacie. I tutaj mamy kolejną ciekawostkę. Robotnicy potrafią gnieździć się w kilka osób, ale np. rycerze wymagają osobnego lokum. Dzięki takiemu rozwiązaniu, zbudowanie większej armii w Polanach jest bardzo trudne. Trzeba poświęcić mnóstwo czasu i wysiłku, aby stworzyć choćby kilku rycerzy. Bitwy przeprowadza się więc na ogół przy minimalnych użyciu środków. Warto zauważyć, że oprócz tradycyjnych wojowników, w Polanach zawarto również kapłanów, którzy potrafią rzucać różne zaklęcia. Ich wybór jest znacznie mniejszy niż w WarCraft: Orcs & Humans, ale i tak wprowadzają one miłe urozmaicenie.

Oprawa audiowizualna nie zachwyca, zwłaszcza grafika. Domostwa wydają się mdłe, zdecydowanie brakuje im kolorów, poza tym niezbyt przyjemne wrażenie sprawia panel konstrukcji budynków i żołnierzy (ikony są nieczytelne). Bardzo dobry jest natomiast dźwięk, zarówno muzyka jak i digitalizowane sample, choć te drugie momentami mogą budzić uśmiech politowania („Stoimy!”, „Idziemy!”). Generalnie Polanie to ciekawa propozycja dla fanów różnej maści RTS-ów, z niezłymi pomysłami. Szwankuje jedynie wykonanie, chociaż i do tego można się przyzwyczaić.

Ostatnia modyfikacja 10 grudnia 2007

Tryb gry: single player  

Ocena użytkowników: 8,2 / 10 na podstawie 196 głosów czytelników.

Wymagania wiekowe Polanie: Odpowiednia dla każdego wieku.