Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 9 lutego 2009, 16:11

autor: Szymon Liebert

X-Men Origins: Wolverine - zapowiedź

Już wkrótce w kinach pojawi się oczekiwany przez wielu film o przygodach Wolverine’a. Firma Raven przygotowuje grę, która, chociaż bazuje na kinowym obrazie, najprawdopodobniej pokaże całą historię w nieco bardziej dosadny sposób.

Odkąd przygody mutantów pojawiły się na dużym ekranie, ich bohaterowie stali się znani na całym świecie. Dzisiaj przedstawimy jednego z nich, czyli tajemniczego Logana, który już niedługo powróci, aby szponami drzeć z wrogów pasy oraz zaprezentować kilka wątków ze swej mrocznej, zagmatwanej przeszłości. Tworzona przez zasłużoną w bojach ekipę Raven Software elektroniczna produkcja ma szansę stać się jednym z najlepszych tytułów osadzonych w uniwersum Marvela. Developer od lat współpracujący z id Software, którego silniki graficzne wykorzystywał w większości swoich dzieł, znany jest dziś jako specjalista także od superbohaterów (seria X-Men Legends i Marvel: Ultimate Alliance). Stworzenie kolejnej dobrej gry z tego cyklu wydaje się więc czystą formalnością.

Dirty Dancing z najemnikami w dżungli.

X-Men Origins: Wolverine będzie grą akcji z widokiem z perspektywy trzeciej osoby. Jeden z autorów wśród swych inspiracji wymienił takie legendy jak God of War, Devil May Cry oraz, uwaga, Super Smash Bros. Wolverine nie zmierzy się na szczęście z Mario i spółką – dzieło Nintendo zostało wymienione ze względu na silnie zarysowane postacie (posiadające charakterystyczne cechy i ruchy) oraz olśniewającą prostotę. Tytuł będzie oczywiście bazował na filmie, więc obie historie będą się pokrywać, choć naturalnie elektroniczna wersja otrzyma kilka dodatkowych wątków i akcentów. W filmowego Wolverine’a wcieli się ponownie Hugh Jackman, który w dość udany sposób zinterpretował Logana w trylogii X-Men. Zarówno Jackman, jak i inni aktorzy z nadchodzącego blockbustera wspomogli grę swoimi wizerunkami i głosami. Scenariusz do ravenowskiej edycji przygód Wolverine’a napisał Marc Guggenheim, mający w swoim dorobku także kilka jego komiksowych epizodów. Być może panu Guggenheimowi uda się oddać naprawdę zakręconą historię tej postaci.

No właśnie, kim jest sam Wolverine i skąd się wziął? Dokładna odpowiedź na to pytanie zajęłaby pewnie wiele stron, bo trwające ponad sto lat perypetie tego bohatera rzucają go w najrozmaitsze regiony świata (od lasów Kanady aż po Japonię) i zmuszają do konfrontacji z przedziwnymi osobnikami (nieśmiertelnymi samurajami, gangsterami czy nazistami), nie wspominając już o nieodłącznych jego losom tragicznych wydarzeniach (praktycznie każda wybranka jego serca ginie w męczarniach). Mówiąc bardzo krótko, staruszek Logan jest jednym z najbardziej znanych i najpotężniejszych mutantów w uniwersum stworzonym przez firmę Marvel. Od samego początku swego istnienia osobnik ten zmaga się ze swoją dziką osobowością i przez większość życia próbuje wyzwolić się z narzuconej mu roli służenia w charakterze żywej broni. Wolverine jest ponadto wyposażony w szkielet z metalu znanego pod nazwą adamantium oraz charakterystyczne szpony.

Fabuła gry zapozna nas z różnymi wątkami historii Logana. Całość będzie mieszanką wydarzeń z teraźniejszości oraz wspomnień, a poszczególne motywy fabularne zostaną zaprezentowane przede wszystkim przy pomocy renderowanych przerywników (opracowanych przez firmę Blur znaną z Marvel: Ultimate Alliance) i interaktywnych scenek stworzonych na silniku gry. Wycieczkę po świecie Marvela rozpoczniemy w pełnej wrogich najemników afrykańskiej dżungli, w której poznamy także podstawowe informacje dotyczące sterowania i specjalnych ruchów Wolverine’a. Nie oznacza to jednak, że początkowy poziom będzie spokojny – już w pierwszej scenie helikopter bohatera zostanie zestrzelony, a on sam będzie musiał ewakuować się, by bezpiecznie „wylądować” (do zamortyzowania upadku wykorzystując jednego z przeciwników). Przedzierając się przez kolejne lokacje, spotkamy naturalnie zastępy wrogów. Wśród nich znajdą się różne znane postacie z panteonu bohaterów i złoczyńców. Pojawi się więc standardowo Sabertooth i gigantyczny robot Sentinel. Oprócz walki będziemy też musieli czasem działać z ukrycia, przeważnie zakradając się do następnego delikwenta przeznaczonego do poszatkowania.

Zapraszamy do kółeczka.

Do wykańczania wrogów posłuży specjalny system walki, operujący chwytami, skokami, unikami, kontrami oraz oczywiście układającymi się w sekwencje ciosami (w dwóch rodzajach: szybkim lub potężnym). Udane wyprowadzenie kombinacji zagwarantuje zwycięstwo i widowiskowy brutalny finał (pokazany za pomocą specjalnego ujęcia kamery), w którym przeciwnik zostanie totalnie zmasakrowany. Często otrzymamy także opcję bardzo szybkiego wykończenia celu, czego dokonamy, wciskając w odpowiednim momencie przycisk ataku. W jednym z takich wykończeniowych ruchów Wolverine np. nadzieje wroga na szpony, podrzuci i podziurawi, uderzając wielokrotnie w klatkę piersiową. Takich „smaczków” zobaczymy dużo, więc na brak różnorodności nie powinniśmy narzekać. Bohater otrzyma także wskaźnik gniewu (Rage), którego zapełnienie pozwoli wykonywać kilka różnych specjalnych ataków (np. wiru, w którym postać kręci się wokół własnej osi, trafiając wszystkich wokół niego). Poza tym pojawi się jeszcze możliwość wykorzystywania elementów otoczenia – zobaczymy przede wszystkim wybuchowe obiekty i przedmioty, którymi będzie można rzucać oraz specjalne miejsca do wykonywania efektownych zabójstw.

Zabawa będzie zdecydowanie widowiskowa. Oprócz szatkowania wrogów wykorzystamy inne specjalne umiejętności bohatera. Jedną z nich będzie unikalny zmysł odkrywający ukryte ścieżki i przejścia (np. miejsca, gdzie można się wspiąć) oraz wykrywający niewidzialnych wrogów i wskazujący słabe punkty bossów. Zdolności użyjemy, wciskając jeden z przycisków pada – ekran zrobi się niebieski i wszystkie wspomniane wyżej elementy zostaną po prostu podświetlone. Logan wykaże się także ogromną wytrzymałością. W jednej ze scen zdarzy mu się spaść z ogromnej wysokości, uderzyć w glebę, tworząc mały krater i najzwyczajniej w świecie wyjść z tego bez szwanku (w odróżnieniu od wgniecionego podłoża). Kolejną, spektakularną zagrywką Wolverine’a będzie też możliwość wykonywania potężnych skoków bezpośrednio na przeciwnika, dzięki czemu pozbawiony zdolności ataku z odległości bohater zyska przewagę nad przeciwnikami. To wszystko wykonamy bez konieczności nadwyrężania ręki i palców, gdyż sterowanie, przynajmniej zdaniem twórców, będzie proste i funkcjonalne.

Autorzy zdecydowali się na zaimplementowanie w grze elementów rozwoju postaci. Wykańczając hordy mniej lub bardziej rozgarniętych przeciwników, będziemy zdobywać punkty doświadczenia i poziomy (w sumie 40), które przełożą się na nowe umiejętności i opcjonalne usprawnienia. Wśród nich pojawi się między innymi możliwość przyspieszenia wrodzonej regeneracji bohatera lub zwiększenia zadawanych przez niego obrażeń. Zdolność Logana do leczenia się jest oczywiście odpowiednikiem modnego we współczesnych grach systemu odnawiającego się zdrowia, ale i nawiązaniem do wrodzonych cech komiksowego herosa. W tej produkcji system będzie oferował pewien margines obrażeń, które będziemy mogli przyjąć, zanim wrogowie zaczną naprawdę nas ranić. Pomimo wszystkich tych elementów RPG już na początku zabawy, czyli we wspomnianej dżungli, Wolverine’a będzie całkiem potężny. Zdobywanie kolejnych poziomów na pewno się jednak przyda, gdyż w dalszych etapach mocniejsi będą również przeciwnicy, a część z nich otrzyma nawet supermoce.

Pilot nie wytrzymał napięcia?

Gra postara się odtworzyć wrażenia znane z amerykańskich filmów akcji. Tego typu atrakcje zapewnią między innymi dynamiczne sekwencje, w których wykonamy wiele karkołomnych wyczynów. Świetnym przykładem może być misja rozgrywana w bazie Weapon X, umiejscowionej pod jeziorem Alkali. Podczas naszej wizyty w tym niezbyt przytulnym ośrodku będziemy musieli uciekać korytarzami przed zalewającą budynek wodą. W iście amerykańskim stylu, w ostatnim momencie, wykonamy potężny skok na wyjeżdżającą z zagrożonego miejsca ciężarówkę, by później przeskakiwać z niej na kolejne wozy (oczywiście, pozbywając się ich uzbrojonych załóg). Podobna scena wydarzy się w innym momencie gry, w którym zamiast skakać po jeepach, pohasamy sobie po lecących helikopterach, wykańczając jeden po drugim (bez dotykania ziemi). Zmierzymy się także ze wspomnianym już robotem Sentinelem, prowadząc naprawdę długą, kilkuetapową walkę, na końcu której przyjdzie nam rzucić się za wrogiem w przestworza i poszatkować go w locie. Podczas tych wydarzeń otrzymamy pełną kontrolę nad bohaterem – zabawa nie będzie więc polegała tylko na wciskaniu w odpowiednim momencie kilku klawiszy.

Nie róbcie tego w domu.

X-Men Origins: Wolverine będzie zdecydowanie grą krwawą, więc przeznaczoną tylko dla dorosłych. Nie zobaczymy w niej zbyt często głównego bohatera odzianego w żółte getry znane z komiksów, a najlepsze dopiero przed nami. Podczas licznych walk ciało Wolverine’a przeżyje prawdziwy koszmar. Na modelu postaci pojawią się doskonale widoczne ubytki ciała, czasem tak głębokie, że odkryją jego słynny szkielet. Dotkliwe rany, gdy tylko ukryjemy się w bezpiecznym miejscu, po krótkim czasie zasklepią się, zostawiając blizny, które po chwili zamienią się w siniaki, by ostatecznie zupełnie zniknąć. Ma to obrazować oczywiście charakterystyczną omówioną wyżej zdolność regeneracji herosa. Ponadto efektowne pokonywanie przeciwników nie obejdzie się bez hektolitrów rozbryzgującej się krwi, odcinanych kończyn i fruwających flaków. Szykuje się prawdopodobnie tytuł równie sadystyczny jak stworzone przez studio Volition przygody Punishera z 2005 roku.

Całość będzie prezentować się świetnie, oczywiście, dzięki staraniom grafików. Na razie mogliśmy podejrzeć zaledwie kilka pierwszych zdjęć, przedstawiających rozgrywkę. Wyglądają one naprawdę ładnie – modele postaci są szczegółowe, tła mroczne, a poszczególne sceny widowiskowe (np. Logan wykonujący swój charakterystyczny skok na lecący helikopter). Typowym uzupełnieniem zabawy będą także różne przedmioty do zbierania. Znajdziemy więc między innymi zwiększające nasze możliwości mutagenty, nieśmiertelniki żołnierzy (zapewne powiązane z jakimś osiągnięciem do zaliczenia) oraz figurki postaci z uniwersum Marvela. Te ostatnie przydadzą się już w czysto estetycznych celach – pozwolą odblokować specjalne stroje dla naszego bohatera (podobno jednym z nich będzie charakterystyczny żółto-niebieski uniform znany z komiksów). Jak widać, otrzymamy sporo pobocznych elementów. Ile zajmie przejście gry? Twórcy obiecują pokaźne (jak na ten gatunek) 12-15 godzin. Większość czasu poświęcimy na dynamiczne walki, chociaż pojawią się też lekkie łamigłówki i momenty, w których będziemy musieli pokombinować (niczego wyszukanego raczej nie należy się spodziewać).

Stopklatka ratuje nas przed widokiem krwi.

Zapowiada się bardzo ciekawa produkcja. Przywykliśmy do tego, że gry oparte na amerykańskich filmach starają się odwzorowywać kinowe obrazy, unikając drażliwych i niepoprawnych elementów. Tymczasem Raven prawdopodobnie zamierza złamać tę regułę i stworzyć naprawdę autorskie dzieło, w którym, oprócz świetnego technicznego wykonania, zawarta zostanie ogromna ilość kontrowersyjnych i drastycznych scen. Dan Vondrak (jeden z twórców) obiecał, że tytuł przedefiniuje nasze podejście do gier na licencji filmowo-komiksowej. Elektroniczna wersja przygód Wolverine’a na pewno będzie bardziej brutalna, a więc i być może bardziej wierna komiksowemu rodowodowi. Zamiast zielonej bajkowej poczwary (Hulka) czy chudego łebka (Spider-Mana) otrzymamy dzikiego i nieogolonego twardziela, który zanim o cokolwiek zapyta, zdąży poszatkować wszystko, co się rusza. Tego na pewno oczekuje spora część widowni. Pytanie tylko, czy twórcom uda się zawrzeć w grze coś więcej?

Szymon „Hed” Liebert

NADZIEJE:

  • Wolverine;
  • bezkompromisowe podejście twórców;
  • brutalność i klimat.

OBAWY:

  • filmowa fabuła;
  • przesadna brutalność (dla niektórych).
X-Men Origins: Wolverine

X-Men Origins: Wolverine