Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Until Dawn (2015) Publicystyka

Publicystyka 16 sierpnia 2014, 14:00

Until Dawn – horror z ponad setką zakończeń, tutaj każdy bohater może zginąć

W uproszczeniu Until Dawn to Heavy Rain w wersji hardcore. Gracz podejmie szereg trudnych wyborów, które wpłyną na rozwój fabuły oraz życie (lub śmieć) ósemki bohaterów.

Idąc na prezentację Until Dawn nie miałem wielkich oczekiwań. Biorąc pod uwagę długą historię tworzenia gry, mało znane studio i duży nacisk kładziony w poprzedniej wersji na obsługę Move’a, spodziewałem się raczej mało porywającej rozgrywki oraz średniej jakości wykonania. Dopiero później zdałem sobie sprawę w jakim byłem błędzie. Najnowszy tytuł studia Supermassive Games zapowiada się naprawdę świetnie i spokojnie mógłby zostać uznany za nową produkcję Quantic Dream.

Na początku warto wyjaśnić jedną rzecz. Until Dawn to niemal zupełnie nowa gra i jedynie koncept horroru z ośmioma bohaterami zachował się z zapowiedzianej dwa lata wcześniej produkcji o tym samym tytule. Historia skupia się na losach grupki przyjaciół, którzy wspólnie wyruszają na urlop do wynajętego domku w górach. Szybko jednak okazuje się, że ktoś tam już na nich czeka i zdecydowanie nie jest przyjaźnie nastawiony. W grze przyjdzie nam sterować wszystkimi z ośmiu dostępnych bohaterów, a naszym zadaniem będzie przetrwanie jednej nocy i ucieczka z przerażającego lokum. Nie będzie to jednak łatwe.

Zdecydowanie najciekawszym aspektem nowej produkcji brytyjskiego studia jest olbrzymia liczba ścieżek rozwoju fabuły, które w pełni zależą od podejmowanych przez nas decyzji oraz działań. Jak kilkukrotnie powtarzali twórcy, pracując nad Until Dawn trzymali się przede wszystkim trzech zasad: każdy może zginąć, każdy może przeżyć, a śmierć bohatera zawsze jest ostateczna. Brzmi ciekawie prawda? Podczas gry mamy podejmować całą masę różnych decyzji, które po zaliczeniu etapu przedstawiane są w formie szczelin pękającego lodu. Wszystkie istotne wybory czy działania to rozgałęzienia takiej rozpadliny prowadzące do kolejnych rozdroży, a całość scenariusza ma formę motyla, którego skrzydła składają się z opisanych pęknięć. Jest ich naprawdę olbrzymia ilość!

Until Dawn – horror z ponad setką zakończeń, tutaj każdy bohater może zginąć - ilustracja #2

Twórcy chwalili się milionami kombinacji decyzji, tysiącami możliwych ścieżek oraz ponad setką zakończeń. Co ciekawe, naszą przygodę rozpoczynamy od odwłoku owada, więc już pierwsze działania zadecydują, na którym skrzydle ostatecznie wylądujemy. Chciano w ten sposób uniknąć sytuacji znanej z wielu podobnych gier, gdzie największe znaczenie mają zawsze ostatnie dokonywane wybory. Jak sprawdzi się to wszystko w praktyce i czy zakończenia rzeczywiście będą bardzo się od siebie różnić, przekonamy się pewnie dopiero po premierze, ale możliwość śmierci lub przetrwania wszystkich bohaterów napawa optymizmem.

W zaprezentowanym demie mieliśmy okazję podziwiać historię dwójki z ośmiu bohaterów. Była to kochająca się nawzajem para, która poszukiwała zaginioną koleżankę Sam. Podczas rozgrywki gracz miał kontrolę nad mocno panikującą kobietą, a sposób gry bardzo przypominał Heavy Raina. Postać poruszała się po pomieszczeniu i podejmowała interakcje z dostępnymi przedmiotami. Mogła podnieść kamerę, przeczytać porzucony pamiętnik czy spróbować otworzyć drzwi. Wykorzystano bardzo wiele funkcji nowego DualShocka, obracając pada mogliśmy przyglądać się przedmiotom z różnych stron, a strony książek przerzucane były za pomocą panelu dotykowego.

Until Dawn – horror z ponad setką zakończeń, tutaj każdy bohater może zginąć - ilustracja #3

Przy niektórych naszych działaniach, w górnym rogu ekranu pojawiał się motyl. Symbolizował on tzw. efekt motyla, czyli drobne działanie, które ma wpływ na całość fabuły. Podczas 30 minut rozgrywki mieliśmy do czynienia z około pięcioma istotnymi wyborami, a ich konsekwencje były bardzo różne. W pewnym momencie mogliśmy na przykład rozdzielić się z naszym chłopakiem lub wejść razem z nim do mrocznego pomieszczenia. Wybranie pierwszej opcji wiązało się co prawda z zobaczeniem dodatkowej filmowej scenki, lecz po 2-3 minutach znowu spotykaliśmy się z naszym towarzyszem. Więcej konsekwencji niosło ze sobą odnalezienie i zabranie z szafki nożyczek. W dalszej części dema mogliśmy za ich pomocą zranić atakującego nas napastnika, który podbił oko naszej bohaterce. Zdecydowanie najistotniejszy wybór czekał nas jednak na końcu. Dwójka naszych bohaterów została związana i posadzona przy stoliku, na którym umieszczono pistolet. Wcielając się w mężczyznę musieliśmy zdecydować się na zabicie naszej ukochanej lub popełnienie samobójstwa. W wypadku nie podjęcia żadnej akcji, obu bohaterów zabijała olbrzymia opadająca z sufitu piła. Tan wybór z pewnością będzie musiał mieć duży wpływ na zakończenie całej gry, a dotarcie do końca scenariusza ma zająć graczom około 9 godzin rozgrywki.

Until Dawn – horror z ponad setką zakończeń, tutaj każdy bohater może zginąć - ilustracja #1

Przy podejmowaniu opisanej wcześniej decyzji dużą rolę odgrywała grafika. Oprócz bardzo dobrze wykonanych modeli postaci i świetnego oświetlenia, najbardziej charakterystyczną cechą oprawy Until Dawn jest mimika twarzy. Jest ona bardzo szczegółowa i na myśl przywodzi dopracowane w tej kwestii L.A. Noire. W grze świetnie przedstawione są targające bohaterami emocje, które mają bardzo duże znaczenie w przypadku każdego horroru. Gdy w finałowej scenie nasz bohater celował do swojej ukochanej, kobieta zaczynała płakać, krzyczeć i błagać tak przekonująco, że naprawdę trudno było pociągnąć za spust.

Until Dawn – horror z ponad setką zakończeń, tutaj każdy bohater może zginąć - ilustracja #2

O jakości Until Dawn z pewnością zadecyduje w największej mierze scenariusz, którego siłą rzeczy nie mogliśmy dobrze poznać w trakcie półgodzinnej sesji. To co jednak widzieliśmy napawa dużym optymizmem. Bardzo realistyczna grafika, duża ilość wyborów czy pełne emocji dialogi, to tylko jedne z wielu zalet gry studia Supermassive Games. Fanów filmowych gier z pewnością ucieszy fakt, że PlayStation doczekało się kolejnego studia specjalizującego się w interaktywnych filmach. Czy Until Dawn przebije jakością Heavy Rain? Przekonamy się już w przyszłym roku.

Michał Chwistek

Michał Chwistek

Lubi gry trudne, ładne lub z dobrą fabułą. Nie kończy ich przez LoL-a i Overwatcha. PS Vita FTW!

więcej

Until Dawn (2015)

Until Dawn (2015)