Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 29 grudnia 2005, 12:16

autor: Jacek Hałas

Tom Clancy's Splinter Cell: Double Agent - przed premierą

Akcja osadzona została w 2008 roku, 12 miesięcy po wydarzeniach z Chaos Theory. W wypadku samochodowym ginie córka Sama Fishera. Nie mający nic do stracenia, decyduje się na wykonanie zadania, dla którego musi stać się podwójnym agentem...

Seria Splinter Cell na rynku obecna jest dopiero od kilku lat, aczkolwiek trzeba przyznać, iż wyjątkowo dużo udało się jej przez ten czas zdziałać. Nie będę nikogo zanudzał moimi osobistymi przeżyciami związanymi z poszczególnymi tytułami z tajnym agentem rządowym w roli głównej. Dość powiedzieć, iż wydawanej przez UbiSoft serii w przeciągu tych kilkudziesięciu miesięcy udało się prześcignąć większość komputerowych „skradanek”, w tym uwielbianego przez graczy Thiefa. Jedynym „ocalałym” wydaje się być typowo konsolowy Metal Gear Solid, aczkolwiek w tym przypadku nie można raczej mówić o zbyt dużej konkurencji, gdyż kolejne odsłony serii Splinter Cella powstawały raczej z myślą o średnio zaawansowanych graczach, zainteresowanych w głównej mierze ciekawym przebiegiem rozgrywki.

Wróćmy jednak do omawianej serii. O ile Pandora Tomorrow mogła nieznacznie zachwiać zaufanie niektórych osób w możliwości producenta, o tyle wydana jakiś czas temu Chaos Theory większości graczy (w tym także i mnie) zdecydowanie przypadła do gustu. Teraz, po prawie rocznej przerwie, Sam powraca. Zdecydowanie odmieniony, mroczniejszy. Czyżby Splinter Cell podążał tropem wyznaczonym przez dwie ostatnie odsłony serii Prince of Persia? To się jeszcze okaże. Z pełnym przekonaniem można jednak stwierdzić, iż gra ta wprowadzi co najmniej zbliżoną ilość nowych elementów, co wspomniany kilka chwil wcześniej Chaos Theory. Po bardziej szczegółowe informacje zapraszam do dalszej części artykułu.

Słabo widzę, bo mnie słońce oślepia, ale to co masz na czole, to noktowizor?

Trzeba przyznać, iż wątek fabularny najnowszej, czwartej już, odsłony serii Splinter Cell zapowiada się nadzwyczaj dobrze. Jego obecność z całą pewnością w pozytywny sposób wpłynie na odbiór finalnego produktu. W poprzednich grach z serii mieliśmy najczęściej do czynienia z dość oklepanym już schematem. Sam Fisher jako tajny członek organizacji rządowej wykonywał mniej lub bardziej skomplikowane misje. Miały one zazwyczaj na celu zapobieżenie dalszym działaniom różnorakich organizacji terrorystycznych czy na przykład wytropienie osób, które w aktywny sposób starały się wspierać tego typu działania. Tym razem będziemy jednak mieli do czynienia z czymś zupełnie innym. Już na samym początku warto byłoby poinformować o kilku istotnych sprawach, które szczególnie zainteresują zapalonych sympatyków serii Splinter Cell.

Akcja Double Agent osadzona została w 2008 roku, czyli 12 miesięcy po wydarzeniach zaprezentowanych w Chaos Theory. Jedna z najbardziej szokujących informacji mówi o śmierci córki głównego bohatera, która zginęła w wypadku samochodowym. Pogrążony w smutku i nie mający nic do stracenia Fisher decyduje się na wykonanie zadania, któremu żaden pozostający przy zdrowych zmysłach osobnik nie byłby w stanie podołać. Główny bohater zostaje tytułowym podwójnym agentem. Fisher trafia do jednego z amerykańskich więzień, udając tym samym osobnika odsiadującego kilkunastoletni wyrok.

Agent w rzeczywistości nie popełnił oczywiście żadnego przestępstwa. Zadanie, któremu spróbuje sprostać Fisher będzie obejmowało zdobycie zaufania niektórych złoczyńców w celu przeniknięcia do grupy terrorystycznej o nazwie John Brown's Army. Jak można się domyślić, element ten będzie stanowił jedynie wstęp do dalszych działań. Sądząc po opublikowanych już materiałach można raczej spokojnie założyć, iż przestępcom uda się uciec z więzienia, dzięki czemu główny bohater będzie mógł wziąć udział w zaplanowanych przez nich dalszych działaniach. Gracz w trakcie zabawy spotka wiele osób powiązanych z tą organizacją terrorystyczną, między innymi jej przywódcę oraz współpracującego ze złoczyńcami chemika. Można się więc domyślać, iż członkowie John Brown’s Army będą mieli w planach poważniejsze ataki, którym Fisher będzie musiał próbować zapobiec, oczywiście przy jednoczesnym ukryciu swych powiązań z NSA.

Właściwa rozgrywka również doczeka się wielu interesujących zmian, przy czym w dalszym ciągu działanie z ukrycia będzie odgrywało najistotniejszą rolę. Podstawowe zmiany obejmą przede wszystkim stawiane przed nami cele. W poprzednich grach z serii wykonaliśmy zadania zlecane bezpośrednio przez Third Echelon. Teraz będziemy mieli do czynienia z dwoma grupami wyzwań. Fisher będzie przede wszystkim zmuszany do wykonywania poleceń członków wspomnianej organizacji, dzięki czemu dowie się więcej na temat planowanych przez terrorystów działań. Główny bohater nie będzie przy tym mógł narażać życia niewinnych osób. W tym miejscu najprawdopodobniej do akcji wkroczy wspomniany już Third Echelon.

W czerwonym stoisz świetle, w czerwonej kałuży będziesz leżeć.

Cała zabawa będzie polegała na wybieraniu rozsądnych kompromisów, dzięki którym zadowoli się przedstawicieli obu stron. Podejmowane przez głównego bohatera decyzje mają ponoć mieć kluczowy wpływ na dalszy rozwój działań, aczkolwiek sądząc po wydanych już grach z serii Splinter Cell można raczej spokojnie założyć, iż element ten nie będzie zbyt rozbudowany. Chaos Theory również miała zaskakiwać nas szeregiem różnorodnych rozwiązań, a po premierze okazało się, iż nie było ich wcale zbyt dużo, a różnice pomiędzy poszczególnymi wersjami wydarzeń były stosunkowo niewielkie. Miejmy nadzieję, iż w tym przypadku będzie inaczej. Optymistycznie może między innymi nastawiać informacja o planowanych kilku zakończeniach. Oby tylko wybór jednego z nich nie był uzależniony od sposobu przejścia ostatniego etapu gry...

Kolejna istotna innowacja związana będzie w bezpośredni sposób z samym bohaterem. Z racji tego, iż Fisher będzie pracował pod przykrywką, ilość oddanych do jego dyspozycji dodatkowych gadżetów i nowoczesnych typów broni ograniczona zostanie do minimum. Rozwiązanie to z całą pewnością ucieszy sympatyków bardziej „klasycznych” skradanek, pokroju wspomnianej już wcześniej serii Thief. Miłośnicy wymyślnych gadżetów będą zapewne lekko zawiedzeni. Ograniczenie ilości dodatkowych przedmiotów będzie też jednak miało swoje pozytywne strony. W zamierzeniach autorów posunięcie to ma wpłynąć na zwiększenie dynamiki rozgrywki. O ile w poprzednich odsłonach serii kolejne posunięcia mogliśmy spokojnie zaplanować, o tyle w Double Agent Fisher będzie musiał podejmować bardziej zdecydowane działania, szczególnie w tych sytuacjach, w których na szali znajdzie się życie setek niewinnych osób. Niewiele wiadomo jeszcze na temat nowych zestawów ruchów wspomnianego bohatera. Można się jedynie domyślać, iż większy nacisk zostanie położony na efektowną neutralizację napotykanych przeciwników.

Podobnie jak w poprzednich grach z serii, Fisher w trakcie zabawy odwiedzi wiele ciekawych miejsc rozrzuconych po całym globie. Wspomniany agent rozegra misje między innymi na terenie Stanów Zjednoczonych, w Azji czy w Afryce. Ciekawie zapowiadają się poziomy, które mają być rozgrywane pod wodą (zapewne będzie to jakaś tajna baza), w trakcie burzy piaskowej, w więzieniu, czy... w powietrzu. W tym ostatnim przypadku będziemy zapewne mieli do czynienia ze zbliżoną formą prezentacji do jednej z misji z gry No One Lives Forever. Informacje na temat możliwości trybu multiplayer zapowiadanej czwartej części Splinter Cella są jak na razie skrzętnie ukrywane. Wiadomo już, iż na każdej z docelowych platform sprzętowych tryb ten będzie prezentował się w nieco inny sposób. W moim osobistym przekonaniu jest to świetne posunięcie, gdyż PeCetowcom niekoniecznie muszą przypaść do gustu uwielbiane przez posiadaczy konsol formy wieloosobowej zabawy. W grze znajdziemy zapewne niektóre tryby znane z Chaos Theory, autorzy zamierzają też jednak dodać bardziej klasyczne formy pojedynków – Deathmatch czy Capture the Flag.

Poddajemy się! Eee... to znaczy... ja się poddaję, kolega już dawno uciekł.

Poprzednie odsłony serii prezentowały się zazwyczaj przepięknie. Co ciekawe, Double Agent ma podnieść poprzeczkę ustanowioną przez Chaos Theory. Zmiany z całą pewnością nie będzie można określić mianem rewolucyjnych, aczkolwiek na publikowanych co pewien czas nowych materiałach prasowych gra wygląda olśniewająco. Podstawowa różnica będzie dotyczyła wspomnianego już wcześniej ograniczonego wyposażenia głównego bohatera. Fisher w wielu misjach zapewne nie będzie mógł korzystać z trybu noktowizji czy innych gadżetów. Tego typu rozwiązania wymuszą zapewne na producentach nieco inne podejście do tematu konstrukcji i oświetlenia poszczególnych map. Sądzę jednak, iż nie ma się czego obawiać. Splinter Cell od samego początku swojego istnienia prezentował wysoki poziom wykonania i nie inaczej powinno być w tym przypadku.

Double Agent zapowiada się na dość ciekawą kontynuację kultowej serii. Niektórym osobom pomysł zastąpienia klasycznie rozgrywanych misji zupełnie nowym wątkiem może nie przypaść do gustu. W moim przekonaniu jest to dobre posunięcie, gdyż znane z poprzednich odsłon sagi motywy mogły się już trochę znudzić. Do premiery Double Agent pozostało jeszcze kilka miesięcy, tak więc teoretycznie dużo może się jeszcze zmienić. O wysoki poziom wykonania tej produkcji jestem raczej spokojny, tym bardziej iż w ostatnią odsłonę serii Splinter Cell grało mi się bardzo przyjemnie. Nie pozostaje nam już nic innego, jak tylko uzbroić się w cierpliwość i wypatrywać finalnej wersji.

Jacek „Stranger” Hałas

NADZIEJE:

  • zupełnie nowy pomysł na fabułę gry może pomóc odświeżyć wizerunek całej serii, tym bardziej iż trzy poprzednie tytuły wykonano w bardzo zbliżony do siebie sposób.

OBAWY:

  • miłośnikom „klasycznego” wizerunku Fishera nowe motywy niekoniecznie muszą przypaść do gustu.

Jacek Hałas

Jacek Hałas

Z GRYOnline.pl współpracuje od czasów „prehistorycznych”, skupiając się na opracowywaniu poradników do gier dużych i gigantycznych, choć okazjonalnie zdarzają się i te mniejsze. Oprócz ponad 200 poradników, w swoim dorobku autorskim ma między innymi recenzje, zapowiedzi oraz teksty publicystyczne. Prywatnie jest graczem niemal wyłącznie konsolowym, najchętniej grywającym w przygodowe gry akcji (najlepiej z dużym naciskiem na ciekawą fabułę), wyścigi i horrory. Ceni również skradanki i taktyczne turówki w stylu XCOM. Gra dużo, nie tylko w pracy, ale także poza nią, polując – w granicach rozsądku i wolnego czasu – na trofea i platyny. Poza grami lubi wycieczki rowerowe, a także dobrą książkę (szczególnie autorstwa Stephena Kinga) oraz seriale (z klasyki najbardziej Gwiezdne Wrota, Rodzinę Soprano i Supernatural).

więcej

Tom Clancy's Splinter Cell: Double Agent

Tom Clancy's Splinter Cell: Double Agent