Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 18 listopada 2002, 10:33

autor: Jacek Hałas

Tom Clancy's Rainbow Six 3: Raven Shield - przed premierą

Tom Clancy's Rainbow Six: Raven Shield to kontynuacja hitu z roku 1999 zatytułowanego Tom Clancy's Rainbow Six Rogue Spear. Podobnie jak w poprzednich częściach tej serii opartej na twórczości Toma Clancy's, dowodzimy oddziałem antyterrorystycznym Rainbow

Wśród taktycznych gier trójwymiarowych od wielu lat niepodzielnie rządzi seria „Rainbow Six”. Jej początki sięgają 1998 roku kiedy do sklepów trafił pierwszy odcinek. Dwa lata później świętowaliśmy premierę kontynuacji – „Rogue Spear”. Obie gry sprzedały się w niebywałym nakładzie prawie 7 milionów egzemplarzy! Nic więc dziwnego, iż producent serii, Red Storm, zdecydował się na wydanie kolejnego epizodu. Co prawda w międzyczasie stworzono wiele innych, równie ciekawych produktów jak chociażby „Ghost Recon” czy „The Sum of All Fears” ale to właśnie seria „Rainbow Six” w pierwszej kolejności jest kojarzona z wymienioną przed chwilą firmą. Trzymajcie się mocno albowiem nadchodzi „Rainbow Six: Raven Shield”!

Tak jak miało to miejsce w przypadku wszystkich taktycznych gier Red Storm głównym koordynatorem projektu pozostaje sławny Tom Clancy. Sama gra przeniesie natomiast oddział Tęcza w zupełnie nowe miejsca konfliktów. Niestety szczegółów dotyczących fabuły jeszcze nie ujawniono ale możemy być pewni dwóch rzeczy: powiązanych ze sobą w logiczny sposób misji a także zachowania realizmu takiego konfliktu (tzn. mógłby on powstać w rzeczywistości). Wiadomo już natomiast, że misje rozegrają się praktycznie na każdym kontynencie tak więc ciekawych miejsc z pewnością nie zabraknie.

Warto by było w tym momencie wspomnieć o dość ważnej sprawie. Dwa początkowe odcinki serii „Rainbow Six” były skierowane w głównej mierze do wyjadaczy gatunku. Ich poziom trudności wielu graczy skutecznie odstraszał. Działo się tak przede wszystkim za sprawą niezwykle żmudnego procesu poznawania samej misji, wyekwipowania drużyny czy też przygotowania planu rozegrania danej planszy. To samo tyczyło się bezpośredniego starcia. Jeden, najmniejszy nawet błąd mógł błyskawicznie zakończyć całą zabawę niepowodzeniem. W międzyczasie Red Storm zdecydował się jednak na wydanie czegoś znacznie prostszego w obsłudze przy jednoczesnym zachowaniu wysokiej grywalności. Mowa tu oczywiście o „Ghost Recon”. Gra ta pozbawiona była na przykład ustalania drogi przemarszu a całe przygotowanie do misji można było skutecznie zautomatyzować. System, który zostanie zastosowany w „Raven Shield” będzie połączeniem stylu z pierwszych gier „Rainbow Six” a także uproszczeń z „Ghost Recon”. I tak, jeśli gracz tego zechce, będzie mógł pominąć całą odprawę, ekwipowanie drużyny albo nawet zmniejszyć poziom trudności poprzez eliminację niektórych celów. Oczywiście nie będzie to obowiązkowe i gra w zamierzeniach ma zadowolić zarówno tych, którzy skończyli poprzednie części z zamkniętymi oczami jak i żółtodziobów zaczynających dopiero swoją przygodę z grami taktycznymi. Mnie takie rozwiązanie bardzo odpowiada i szkoda tylko, że nikt na to nie wpadł wcześniej bo taki „Ghost Recon” dla wielu okazał się zbyt prosty. Autorzy obiecują, iż przy maksymalnym realizmie gra będzie jeszcze trudniejsza do rozgryzienia niż „Rogue Spear”!

Samo przygotowanie do misji nie ulegnie żadnym drastycznym zmianom. W dalszym ciągu gracz będzie miał dość dużą dowolność w ustalaniu kolejnych waypointów. Pojawi się również możliwość przypisywania do nich krótkich komentarzy. Niezbyt wiele ulegnie także zmianie kwestia kontrolowania swoich podwładnych. Autorzy rozwiążą ten problem na 2 sposoby: zaawansowane sterowanie będzie wymagało rozwinięcia specjalnego interaktywnego menu, z kolei do wydawania prostych poleceń (np. zatrzymaj się, idź do kolejnego waypointu) wystarczy pojedynczy klawisz.

Kampania w „Raven Shield” ma składać się z 15 połączonych ze sobą misji, które rozegramy na dwunastu planszach. Jest to trochę nie-fair, przy tak małej ilości misji autorzy powinni chyba jednak postarać się o stworzenie wszystkich mapek od podstaw. Ci, którzy mieli już do czynienia z produktami Red Storm nie będą chyba jednak zdziwieni takim postępowaniem producenta. Ale wróćmy do samych misji. Mają one w dość znaczny sposób się ze sobą łączyć, fabuła gry w założeniach ma rozwijać się wolno ale tak aby zachęcić graczy do dalszej zabawy. Na pewno same misje będą liniowe chociaż powinny pojawić się dodatkowe, nieobowiązkowe cele, których wypełnienie wiąże się często z cennymi bonusami (tak było w przypadku „Ghost Recon”). Większość etapów, podobnie jak miało to miejsce w „Rogue Spear”, rozegramy na otwartym powietrzu aczkolwiek znajdą się również poziomy w pomieszczeniach zamkniętych (np. banku czy opanowanej przez terrorystów placówce dyplomatycznej). Wszystko to zapowiada naprawdę świetnie przygotowany produkt, nie obędzie się jednak bez zgrzytów. Mnie osobiście zasmuciła wiadomość o braku możliwości wykonywania save’ów w trakcie misji. W końcu skoro producenci chcą udostępnić zabawę możliwie jak największej liczbie graczy to powinni postarać się także o wspomiane udogodnienie...

Dość dużym atutem zapowiadanej gierki może okazać się znacznie usprawnione AI aczkolwiek także i w poprzednich grach z serii stało ono na zadowalającym poziomie. Co ciekawe, ulepszona sztuczna inteligencja nie obejmie tylko samych przeciwników ale i postacie NPC, z których intelektem faktycznie było różnie w poprzednich grach „Rainbow Six”. W najnowszej odsłonie napotykani cywile mają się zachowywać przede wszystkim bardziej realistycznie. I tak niektórzy z nich (uzbrojeni) mogą próbować wspierać naszą drużynę a Ci całkowicie bezbronni jak najszybciej ulotnią się w bezpieczne miejsce. Ciekawie zapowiada się natomiast system losowego rozrzucania przeciwników oraz NPC-ów na planszy. Nie obejmie on jedynie najważniejszych punktów na mapce. Wzrośnie również inteligencja członków naszej drużyny. Mają o wiele rzadziej zacinać się w otoczeniu. To samo tyczy się gubienia przez nich drogi. Poprawiona ma być również ich „współpraca” z otoczeniem (wychylanie zza rogów, chowanie się za przeszkodami itp.). Ciekawe jest także to, iż w sytuacji zagrożenia (np. pomieszczenie wypełnione beczkami z benzyną) wstrzymają ogień bądź też przyłożą większą uwagę do wycelowania w przeciwnika! I wreszcie nasi wrogowie. AI każdego z nich będzie dostosowane do pozycji w grupie jaką aktualnie zajmuje. W końcu logiczne jest to, że prosty żołnierzyk nie powinien zachowywać się tak samo jak świetnie wyszkolony terrorysta. Nikogo nie powinna natomiast zdziwić sytuacja, w której przeciwnik włącza alarm czy też blokuje drogę drużynie poprzez uruchomienie systemów obronnych danego obiektu.

Najnowsza gra Toma Clancy’ego to także mnóstwo niewielkich acz wielce przydatnych innowacji. Postaram się Wam przybliżyć te najciekawsze. Przede wszystkim – korzystanie z drabiny. Ciekawostką jest na przykład to, iż podczas próby schodzenia będzie można chwycić się pręcików i o wiele szybciej zjechać! Z gry wycofany zostanie widok z trzeciej osoby. Nie wiadomo natomiast jeszcze jak mógłby wyglądać ekran FPP. Mam tu na myśli widok broni, która w obecnym stadium rozwoju gry zajmuje dość pokaźną część ekranu i być może, podobnie jak w „Ghost Recon”, w ogóle nie będzie jej widać. Zupełną innowacją w światku „Rainbow Six” jest również możliwość czołgania się. Co prawda w wielu innych grach jest to standard ale nie w przypadku sztandarowego produktu Red Storm. Czołganie zwiększy przede wszystkim naszą celność, poruszanie się przy takiej pozycji nie ma już raczej większego sensu.

W grze pojawi się również kilka opcji wychylania co ma sprzyjać tym, którzy lubią działać z ukrycia. Autorzy zadbają nawet o tak drobne szczegóły jak różne metody otwierania drzwi. Jedni wejdą z hukiem, inni wolniej, po cichu aby nie zaalarmować okolicznych strażników. Zmiany obejmą również niektóre elementy wyposażenia członków oddziału antyterrorystycznego. Świetnym przykładem są czujniki bicia serca oraz termowizyjne. Ich obsługa będzie teraz znacznie trudniejsza i nie pozwoli już, tak jak miało to miejsce w dwóch pierwszych odcinkach „Rainbow Six”, na bezbłędne wykrywanie i eliminację wrogów. Rozwiązano to między innymi poprzez zastosowanie widoku 3D zamiast podręcznej minimapy. Kolejnym utrudnieniem ma być bardziej realistyczny tryb noktowizji. Będzie on bazował na modelu znanym z „Ghost Recon”. Ułatwiona zostanie natomiast obsługa niektórych karabinków snajperskich. Wybrane modele zostaną mianowicie zaopatrzone w czujnik termowizyjny. Wprowadzone zostaną również niezwykle przydatne pociski wystrzałowe (flash bangs). W zależności od sytuacji gracz będzie mógł użyć ich odmiany dźwiękowej (do ogłuszenia wrogów na kilka sekund) czy na przykład oślepiającej. Nikogo nie powinno zdziwić również to, iż źle rzucony pocisk ogłuszy członków naszej drużyny a nie oponentów! Wszystkich fanów zabawy dla pojedynczego gracza powinien także ucieszyć fakt, iż praktycznie całe dostępne wyposażenie pojawi się w kampanii singleplayer.

Zagorzałych zwolenników „Rainbow Six” zainteresuje zapewne fakt pozostania przy dowolnym wyborze broni. Wielu z nich było prawdopodobnie niezadowolonych z „zestawów”, które pojawiły się w „Ghost Recon” tak więc Red Storm ostatecznie postanowił nic w tej kwestii nie zmieniać i bardzo dobrze albowiem arsenał broni będzie dość pokaźny. W „Raven Shield” pojawią się między innymi TAR-21 Bullpup Assault Rifle, SR-2 Machine Pistol, 23E Light Machinegun czy USAS-12 Automatic Shotgun. W sumie w nowym produkcie Red Storm zobaczymy aż 57 różnych odmian broni! Kosmetycznym zmianom ulegnie konfiguracja giwerek. Zamiast wybierania różnych jej odmian, np. z tłumikiem gracz będzie mógł teraz osobiście montować je na ulubionym sprzęcie! W tej chwili zapowiedziano między innymi powiększony magazynek czy też celownik termiczny dla snajperów.

Nie obędzie się chyba jednak bez kilku wrednych ograniczeń. Nasi komandosi w dalszym ciągu nie mogą skakać co na wielopiętrowych planszach wydaje się nie do pomyślenia. Nie będzie możliwości interakcji z otoczeniem ani wchodzenia do pojazdów. Tyle dobrze, że gra zezwoli na niszczenie okien i niektórych prostych obiektów. Nie pojawi się również możliwość wykonania skoku! Kolejna wada to brak opcji podnoszenia broni. Fani gry co prawda nie są zdziwieni takim stanem rzeczy ale osobę, która po raz pierwszy zasiada nad grą Red Storm takie uproszczenia mogą bardzo zdziwić albo nawet całkowicie do niej zniechęcić...

No dobrze, koniec narzekania, przejdźmy do pozytywnej kwestii a mianowicie oprawy audiowizualnej. Gra jest tworzona w oparciu o najnowszą wersję silnika Unreal. Co więcej, będzie on dodatkowo usprawniony na potrzeby tworzonej gry. Rozszerzona zostanie przede wszystkim fizyka świata tak aby zapewnić maksymalnie możliwy poziom realizmu. Tyczy się to zarówno ogólnie pojętej balistyki jak i zachowań ludzi w określonych sytuacjach. Nowoczesny silnik pozwala również na zastosowanie o wiele lepszych tekstur, wzbogacenie map licznymi detalami czy też zwiększenie ich rozmiarów. O te wszystkie elementy możemy być raczej spokojni albowiem gra na pierwszych screenach i trailerach wygląda oszałamiająco.

W obecnej chwili zdecydowanie najbardziej dopracowanym elementem grafiki wydają się członkowie zespołu Tęcza, którzy wyglądają jeszcze lepiej niż sławny oddział Ghost z „Tom Clancy’s Ghost Recon”. Świetny engine umożliwił również zastosowanie zaawansowanej animacji ruchu obiektów. Zarówno nasi ludzie jak i przeciwnicy mają poruszać się w bardzo realistyczny sposób (ciało zabitego przeciwnika może na przykład stoczyć się po schodach!). Zwiększony realizm wiąże się również z takimi drobnostkami jak chociażby dudnienie w uszach wywołane niedaleką eksplozją!

Dość interesująco zapowiada się również tryb multiplayer najnowszego produktu Red Storm. Sama rozgrywka będzie bazowała na kolejnych rundach tak więc fani popularnego respawningu niewiele tu dla siebie znajdą. W trybie multiplayer pojawi się również kilka zupełnie nieznanych urządzeń, jak chociażby przyrząd do zakłócania wykrywacza bicia serca. W obecnym stadium produkcji mówi się, iż gra będzie mogła obsługiwać do 16 grających aczkolwiek autorzy nie wykluczają zwiększenia tej liczby w niedalekiej przyszłości. Niezbyt mądrym posunięciem wydają się natomiast plany zezwolenia graczom na wykorzystanie dowolnego wyposażenia. Co prawda pewne limity udźwigu na pewno się pojawią aczkolwiek w sytuacji gdy można ze sobą zabrać praktycznie każdy model broni mało kto chyba skorzysta z prostych karabinków maszynowych że już o broniach z tłumikiem nawet nie wspomnę. Niewiele wiadomo natomiast o przypuszczalnych wymaganiach sprzętowych gry aczkolwiek sądząc po jakości grafiki porównałbym je z tymi od „SWAT: Urban Justice”.

„Rainbow Six: Raven Shield” kształtuje się na dość udanego kontynuatora serii. Fanów teamu Tęcza ucieszy z pewnością większa ilość innowacji niż miało to miejsce podczas przejścia pomiędzy pierwszym „Rainbow Six” a „Rogue Spear”. Szkoda tylko, że nie poczyniono żadnych działań w kwestiach, które już od 1998 roku aż prosiły o zmianę. Na plus warto natomiast zaliczyć przygotowywane uproszczenia dla mniej zaawansowanych graczy. Osobiście na pewno zainteresuję się tą gierką, być może nie będzie to murowany hit ale z pewnością zapewni co najmniej kilkanaście godzin całkiem niezłej zabawy. Wypatrujcie „Raven Shielda” bo premiera już w listopadzie.

Jacek „Stranger” Hałas

Jacek Hałas

Jacek Hałas

Z GRYOnline.pl współpracuje od czasów „prehistorycznych”, skupiając się na opracowywaniu poradników do gier dużych i gigantycznych, choć okazjonalnie zdarzają się i te mniejsze. Oprócz ponad 200 poradników, w swoim dorobku autorskim ma między innymi recenzje, zapowiedzi oraz teksty publicystyczne. Prywatnie jest graczem niemal wyłącznie konsolowym, najchętniej grywającym w przygodowe gry akcji (najlepiej z dużym naciskiem na ciekawą fabułę), wyścigi i horrory. Ceni również skradanki i taktyczne turówki w stylu XCOM. Gra dużo, nie tylko w pracy, ale także poza nią, polując – w granicach rozsądku i wolnego czasu – na trofea i platyny. Poza grami lubi wycieczki rowerowe, a także dobrą książkę (szczególnie autorstwa Stephena Kinga) oraz seriale (z klasyki najbardziej Gwiezdne Wrota, Rodzinę Soprano i Supernatural).

więcej

Tom Clancy's Rainbow Six 3: Raven Shield

Tom Clancy's Rainbow Six 3: Raven Shield