Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 10 kwietnia 2007, 13:15

autor: Emil Ronda

Tom Clancy's Ghost Recon: Advanced Warfighter 2 - przed premierą

Cieszy to, że tak wiele elementów jest przygotowywanych ekskluzywnie dla edycji PC – tak naprawdę oprócz pewnych mechanizmów rozgrywki jedynie fabuła i elementy dźwiękowe są żywcem przeniesione z wersji na Xboksa 360.

Zdolni Szwedzi z ekipy GRIN tak bardzo starali się stworzyć z pierwszej części Advanced Warfighter grę koniecznie inną, niż pierwotnie wydana wersja na Xboksa 360. I o ile w przypadku edycji na konsolę można było mówić o bardzo, bardzo udanym projekcie, tak w przypadku wersji na PC, takowe stwierdzenie zdawać się może mocno wątpliwe (choć nazwanie jej nieudaną, to bardzo niesprawiedliwa ocena). Miało być inaczej, ekskluzywnie, bo przecież takie słowa jak „port” czy „konwersja” nie kojarzą się posiadaczom PC zbyt dobrze. Opisywanie Advanced Warfightera którymś z tych określeń naprawdę było krzywdzące, bo obie wersje diametralnie się od siebie różniły. Paradoksalnie i wbrew niepisanej tradycji, to konsolowa wersja brylowała zacięciem taktycznym, podczas gdy ta dedykowana komputerom osobistym fanów serii w pewnym sensie zawiodła (słaba SI naszych żołnierzy, brak znanego z pierwowzoru wykorzystania osłon – tak przez głównego bohatera jak i jego pomagierów). Choć przyznam jeszcze raz – nie była to zła gra. Ale idzie nowe. I choć znowu za robotę złapali się wspomniani Skandynawowie i uparcie serwują odmienną od Xboksowej, bo pierwszoosobową perspektywę przedstawienia akcji, wszystko wygląda na to, że tym razem sprawy nabrały dobrego obrotu.

Zbuntowane sombrero

Scott Mitchell, lider elitarnej jednostki militarnej (Ghosts), po wydarzeniach przedstawionych w ostatniej odsłonie nie ma czasu na odpoczynek. Wizja leniwych wakacji musi ustąpić miejsca na czas bliżej nieokreślony, bo w Meksyku – jak to bywa – istny... meksyk. Obowiązek obowiązkiem jest – Mitchella czeka kolejny trudny, wojenny test (konflikt graniczny w 2014 roku pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Meksykiem). Oczywiście ów żołnierz nie wyrusza sam, a znowu towarzyszyć mu będą doskonale wytrenowani ludzie wraz z najnowocześniejszym sprzętem bojowym znanym ludzkości. Jako że dramat rozgrywa się w niedalekiej przyszłości, takoż i broń czasem odbiega od dzisiejszych, przyjętych w wojsku standardów. O jej zgodność z wszelkimi prototypami, czy założeniami dotyczącymi przyszłości militariów zadbali spece od uzbrojenia armii amerykańskiej. Jeśli więc zagracie w tę grę, możecie założyć, że obecny status nowocześnie wyekwipowanego żołnierza nie jest daleki od przedstawienia, jakie serwują nam twórcy gry. To naprawdę niedaleka przyszłość pola walki.

Bez taktyki ani rusz

Śmiało można powiedzieć, że Advanced Warfighter 2 w wersji na konsolę to prawie pakiet nowych misji, bo z nowych elementów doszedł tylko nieco ulepszony względem pierwowzoru Crossom 2.0, czyli unowocześniony system komunikacji między członkami oddziału, a także między sprzętem zdalnie sterowanym a Mitchellem. Można dzięki niemu bowiem obserwować akcję z oczu towarzysza broni, czy też uruchomić kamerę z wiszącego nad terenem zdalnie sterowanego robota. Należy dodać, że w takiej chwili możliwe jest wydawanie poleceń przemieszczenia się jednostki w dane miejsce, bez konieczności mozolnego korzystania z mapy taktycznej. I rozpisuję się nad tym, bo ta możliwość również pojawi się w wersji na komputery. Ale różnice pomiędzy obiema częściami na PC to już inna bajka; będzie ich po prostu całkiem sporo.

Zacznijmy od tego, że przed każdą misją będziemy mieli możliwość szczegółowego zapoznania się z lotniczą mapą terenu działań. To na tym etapie założymy nasz plan działań, wyznaczymy możliwie najlepszą drogę do celu, ustalimy punkty nawigacyjne dla naszego oddziału. To również tutaj wybierzemy towarzyszów broni i przydzielimy im sprzęt bojowy. Właściwa gra się jeszcze nie rozpoczęła, a już widać dużo większe przywiązanie do taktyki, niźli ma to miejsce w wersji na Xboksa, przypominając tym samym graczom o korzeniach serii, które przecież dawały tego typu możliwości. Programiści z GRIN zatem już na samym początku dają posiadaczom PC większe pole do popisu.

Zaraz po rozpoczęciu misji nasze oczy ujrzą znajomy widok. Znowu widok FPP (w odróżnieniu od TPP serwowanego na Xboksie 360), naniesiony na ekran HUD naszego żołnierza i charakterystyczne obrysowania co ważniejszych obiektów oraz dobrze znane czerwone romby tagujące naszych przeciwników. Czas wysłać naszych w teren, wydać pierwsze rozkazy. I tu pojawia się dla posiadaczy PC znamienna nowość (konsolowi amatorzy Ghosta znają tę opcję od pierwszej części) – działania naszych podopiecznych mogą przybrać charakter spokojnego zwiadu, korzystania z osłon i ledwie wychylania zza nich nosa (tryb Recon), lub też szybkich interwencji, zdejmowania wroga za każdą cenę bez przejmowania się ukształtowaniem terenu (tryb Assault). Zapewniam, że choć większość czasu Wasi komandosi spędzą w trybie Recon, to Assault również okaże się nie raz, nie dwa użyteczny. Pozwolę sobie zaznaczyć, że w poprzedniej edycji GRAW PC działania naszych wojaków przypominały raczej permanentnie załączony tryb Assault, co było powodem dość słabych algorytmów odpowiedzialnych za SI. Tym razem z przyjemnością będziecie obserwować, jak w trybie Recon z zasłon korzystają „nasi”, oddają kontrolowane serie, sprawdzają teren – działają naprawdę ostrożnie, ale nie ślamazarnie i nieudolnie. Rzekłbym – profesjonalnie. Tym razem SI „widzi” przeszkody terenowe na drodze do celu i robi z nich dobry użytek. Co ważne, także działania przeciwników dostosują się do trybu, w którym znajdują się nasi żołnierze; jeśli jesteśmy ostrożni, wróg stanie się bardziej agresywny, by starać się wykurzyć/przyskrzynić nas na dobre. Jeśli jednak nacieramy nie szczędząc ognia z lufy, Meksykanie lepiej się poukrywają i będą kąsać nas ogniem kontrolowanym.

Druga część gry charakteryzuje się znacznie lepszym opracowaniem plansz, nie mówiąc już o dalece idącym ich zróżnicowaniu. W „dwójce” walki mają miejsce nie tylko w mieście, ale na przedmieściach, a także w terenach mocno porośniętych roślinnością (dobrze opracowane cienie, z których skwapliwie będziecie korzystać, a przynajmniej powinniście to robić), czy w otoczeniach skalistych, pełnych pyłu i kurzu. Warto zaznaczyć, że plansze przygotowane dla PC będą różnić się znacznie od tych, na których bawią się gracze na X360.

O meksykańskich hamburgerach i niesprawiedliwych (?) respawnach

Zapewne sporo czasu – jeśli tylko nabędziecie opisywaną tu grę – spędzicie w trybach zabawy sieciowej, bo do niej szwedzka ekipa przykłada się jak nigdy dotąd. Znane z pierwszej części tryby Siege i Hamburger Hill pozostaną, ale dojdzie przynajmniej jeden nowy (nazwany Recon vs. Assault), w którym ścierać się będą ze sobą „Duchy”, oraz meksykańskie siły militarne. Ci pierwsi dysponować będą naturalnie wszelkim sprzętem dostępnym w kampanii, tak więc naturalnym jest, że przewaga technologiczna będzie po ich stronie (wszystkie gadżety w stylu snajperek przebijających cienkie ściany, czy nanoszenia pozycji wroga na HUD). Za to kumple Speedy Gonzalesa dostaną całkiem pokaźną siłę ognia w postaci wielu szybkostrzelnych karabinów, wyrzutni itp. Dodatkowo nie będą musieli się martwić o respawny, bo te mają zagwarantowane „z urzędu”, podczas gdy amerykański komandos – jeśli zginie – będzie musiał czekać do końca rozgrywki. Celem dla Ghostów w tej zabawie będzie zniszczenie trzech pojazdów z rakietami ziemia-powietrze. Takiego trybu gry w sieci posiadacze Xboksów 360 nie uświadczyli. Ogólnie tryb gry w Internecie powinien zapewnić ciekawą zabawę z możliwością wyboru w sumie 27 rodzajów broni oraz szczegółowym dostosowaniem wyglądu postaci do własnego gustu.

Od strony graficznej można spodziewać się topowego produktu. Każdy model, element otoczenia czy wyglądu żołnierza został opracowany specjalnie da PC, żaden nie został żywcem przeniesiony z edycji konsolowej. Gdy ostatni raz pokazywano grę w akcji, robiła naprawdę bardzo dobre wrażenie wizualne, choć autorzy zaznaczali wyraźnie, że kod był ukończony dopiero w ok. 70 procentach. Doskonała gra świateł (jak malowniczo może wyglądać wymiana ognia podczas zachodu słońca w meksykańskich górach – będziecie mogli się przekonać), cienie, jakość tekstur – pod tym względem nie da się grafice absolutnie niczego zarzucić. Liczymy jeszcze, że będzie to wszystko sprawnie i płynnie hulać.

Ghost Buster

Fani pierwszej części na pewno z otwartymi ramionami przyjmą drugą grę, której zdecydowanie bliżej do edycji stanowiących korzenie serii. Także Ci, którym poprzedni Advanced Warfighter nie przypadł zbytnio do gustu, z powodu wymienionych wcześniej wad, mają powody do czekania, bo wszystko wskazuje na to, że tym razem ich nadzieje na głębszą, taktyczną rozgrywkę powinny się spełnić. Cieszy to, że tak wiele elementów jest przygotowywanych ekskluzywnie dla edycji PC – tak naprawdę oprócz pewnych mechanizmów rozgrywki jedynie fabuła i elementy dźwiękowe (zresztą te są przedniej marki; trzeba usłyszeć jak doskonale brzmi np. moment, w którym z pełnego biegu przechodzimy do kucania – przybory, sprzączki obijają się aż miło) są żywcem przeniesione z wersji na Xboksa 360. Osobiście – jako osoba, która skończyła na konsoli pierwszą cześć, grała w nią także na PC, a potem zasmakowała GRAW2 znowu na X’ie, żałuję, że nie będziemy mogli oglądać Scotta Mitechella zza pleców np. podczas chowania się za osłoną terenu – oglądanie ekwipunku, czy szczegółowych tekstur postaci z takiego bliska ma wtedy swój niepowtarzalny smaczek, buduje klimat. Ja wiem, że teraz piszemy o grze w wersji dla PC i nie da się ukryć, że wśród ludzi bazujących na graniu przy Combie „mysz + klawiatura” preferowany jest widok FPP. Można byłoby chociaż je oba połączyć (podczas biegania – FPP, a podczas korzystania z osłon – TPP) – myślę, że efekt byłby bardzo ciekawy. Niemniej zapowiada się kawał konkretnej, solidnej, doskonale opracowanej taktycznej strzelaniny. I basta.

Emil „Samuraai” Ronda

NADZIEJE:

  • taktyka wraca do łask!
  • port? konwersja? nie! specjalnie, przygotowana niemal od postaw wersja na PC;
  • nowy obiecujący tryb Recon vs. Assault (multiplayer).

OBAWY:

  • oby sztuczna inteligencja wojaków naprawdę się poprawiła względem pierwszej części gry;
  • więcej obaw nie pamiętam, za wszystkie serdecznie żałuję, a Szwedzi (developer) postanawiają poprawę.
Tom Clancy's Ghost Recon: Advanced Warfighter 2

Tom Clancy's Ghost Recon: Advanced Warfighter 2