Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 6 kwietnia 2006, 09:56

autor: Jacek Hałas

They Hunger: Lost Souls - zapowiedź

Wcielimy się w postać pechowego turysty, który w drodze do wymarzonego miejsca wypoczynku ulega poważnemu wypadkowi samochodowemu. Ranny próbuje znaleźć schronienie w jednym z okolicznych klasztorów.

Przyznam szczerze, iż z They Hunger po raz pierwszy zetknąłem się w dość przypadkowy sposób. Nigdy nie byłem jakimś szczególnym sympatykiem mniej lub bardziej zaawansowanych modyfikacji, czy nawet nowych plansz tworzonych przez fanów danej serii. Wspomniany mod – o dziwo – przypadł mi jednak do gustu, głównie za sprawą niesamowitego klimatu rozgrywki, potęgowanego przez całą masę interesujących rozwiązań. Tak na dobrą sprawę nie sądziłem jednak, iż tytuł ten doczeka się kiedyś pełnoprawnej, komercyjnej wersji. They Hunger, pomimo wspomnianych już wyżej atutów, posiadał też wiele istotnych niedoróbek, z czego większość z nich dyskwalifikowałaby ten produkt w walce o „prawdziwego” klienta. Na całe szczęście omawiany w tym artykule Lost Souls będzie stanowił zupełnie odrębny produkt, tak więc powyższe rozważania nie mają już w tej sytuacji racji bytu. Powstaje jednak pytanie – czy producenci niewielkich modyfikacji (niezależnie od tego, czy były one przez kogoś sponsorowane przez nie) podołają temu zadaniu i przygotują profesjonalny, a jednocześnie grywalny tytuł? Odpowiedź na to pytanie uzyskamy dopiero za kilka miesięcy. Teraz warto byłoby się natomiast bliżej przyjrzeć zapowiadanej strzelance.

Mówisz, że jak się to miasteczko nazywa? Ciche Wzgórze? Hmm... może być ciekawie. ;-)

Tak jak już wcześniej wspomniałem, zapowiadany produkt nie będzie stanowił oficjalnej kontynuacji wydanych kilka lat temu modyfikacji. Nie przewiduje się też żadnych wyraźnych odniesień do trylogii They Hunger, przy czym autorzy obiecują zastosować kilka zbliżonych patentów, które powinny przywołać skojarzenia z klasyczną serią. Podstawowe założenia gry pozostaną oczywiście niezmienione. W dalszym ciągu będziemy musieli użerać się z zombiakami i innymi zmutowanymi stworami. Tym razem jednak akcja gry zostanie umiejscowiona we wschodniej Europie, a na dodatek w latach 60 XX wieku. W trakcie zabawy wcielimy się w postać pechowego turysty, który w drodze do wymarzonego miejsca wypoczynku ulega poważnemu wypadkowi samochodowemu. Sterowana postać spróbuje odnaleźć schronienie w jednym z okolicznych klasztorów. Jak można się łatwo domyślić, będzie tam już na niego czekać kilka (-dziesiąt ;-)) niespodzianek. Ciekawi mnie natomiast to, w jaki sposób główny wątek zostanie dalej rozwinięty. Przez kilkanaście pierwszych poziomów zapowiadany shooter z całą pewnością będzie koncentrował naszą uwagę na próbach odnalezienia się i przeżycia w niekorzystnym środowisku. A czy Lost Souls zdoła zaoferować coś więcej? No cóż... o tym przekonamy się dopiero w momencie premiery finalnej wersji gry.

Wygląda natomiast na to, iż omawiana strzelanka będzie wyjątkowo liniową produkcją, aczkolwiek miłośników współcześnie wydawanych gier wcale nie powinno to dziwić. Przewiduje się również, iż grę będzie można ukończyć w przeciągu około 10-15 godzin. Nie jest to zbyt dużo, ale dzięki temu unikniemy zapewne typowych dla wielu strzelanek, nieprzyjemnych dłużyzn. Pomimo tego, iż gra ma składać się z odrębnie ładowanych poziomów, autorzy obiecują zachować pewien logiczny ciąg. Opisany już wcześniej wątek fabularny ma zresztą odgrywać znacznie ważniejszą rolę, aniżeli miało to miejsce w przypadku klasycznej trylogii. Co ciekawe, w grze nie zabraknie też licznych zagadek, przy czym na chwilę obecną nic konkretnego na ich temat jeszcze nie wiadomo. Autorzy obiecują jedynie przygotowanie bardziej złożonych łamigłówek, które nie ograniczałyby się do odnalezienie potrzebnego klucza, czy innego tego typu przedmiotu.

Ej! Kolego! Którędy do baru?

Jednym z głównych atutów finalnej wersji Lost Souls z całą pewnością będzie spore zróżnicowanie odwiedzanych w trakcie zabawy miejsc. Wiele z tych lokacji można już obejrzeć na opublikowanych przez producentów screenach. Jak można się łatwo domyślić, zdecydowana większość etapów będzie rozgrywana w nocy. Istotną rolę odegra więc dobrze przygotowane oświetlenie. Wygląda jednak na to, iż producenci zapowiadanego shootera doskonale sobie z tym „problemem” radzą. Nie zdziwiłbym się również, gdyby w wielu gorzej oświetlonych lokacjach skrywały się pojedyncze zombiaczki. ;-) Jeśli chodzi o same lokacje, mnie osobiście na chwilę obecną najbardziej podoba się przyległe do klifów niewielkie miasteczko, stanowiące swego rodzaju popis umiejętności projektantów plansz. W trakcie zabawy odwiedzimy również wspomniany już wcześniej klasztor (a także przyległą do niego wioskę), opuszczoną stację kolejową czy chociażby wyjątkowo zdradliwe katakumby. Nie zabraknie także większych przestrzeni. Początkowe poziomy będą się zapewne rozgrywały w prowadzących do klasztoru lasach. W dalszej części zabawy mają się także pojawić rozległe bagna. Pozostaje więc mieć nadzieję, iż na brak odpowiedniego zróżnicowania otoczenia nie będziemy mieli prawa narzekać.

Producenci Lost Souls nie zamierzają w tym przypadku pozostawać w stuprocentowej zgodzie z wieloma klasycznymi horrorami, z kultową trylogią Romero na czele. Powolne i nierozgarnięte zombiaki będą się oczywiście pojawiały najczęściej. W grze nie zabraknie też jednak innych, szybciej przemieszczających się mutantów. W moim przekonaniu jest to dobry pomysł. W przypadku filmów do takich patentów nigdy nie byłem się w stanie przekonać. Gry stanowią jednak odrębną kategorię. Zastosowanie wolnych zombiaków zabiłoby dynamikę rozgrywki, o czym przekonali się już odbiorcy wydanego jakiś czas temu Land of the Dead. Na opublikowanych screenach przeciwnicy sprawiają wrażenie „obdarowanych” zróżnicowanymi teksturami. Zapewne nie dojdzie więc do sytuacji, w których szarżujące zombiaki będą sprawiały wrażenie nieumarłych bliźniąt (czy nawet trojaczków ;-)).

W trakcie walk skorzystamy z bogatego arsenału broni. Niestety, na chwilę obecną nie ujawniono większej liczby szczegółów. Wiadomo jedynie, iż producenci zamierzają przenieść większość giwer znanych z klasycznej trylogii They Hunger. Istotną rolę mają również odegrać materiały wybuchowe (granaty, dynamit itp.), dzięki którym pozbędziemy się zapewne większych grup zombiaków. W grze mają się również pojawić różnorakie pojazdy. Wiadomo już, iż będziemy mogli pokierować ogromnym ciągnikiem siodłowym, dzięki któremu rozgnieciemy stojące na naszej drodze potwory. Co ciekawe, „mądrzejsze” zombiaki nie będą czekały na powtórną śmierć, tylko spróbują uskoczyć na bok, a następnie zaatakować sterowaną postać z zaskoczenia. Niestety, o jakości sztucznej inteligencji stworów przekonamy się dopiero w momencie premiery finalnej wersji gry.

Nareszcie! A już myślałem, że sobie nie przypomnę, gdzie zostawiłem mój wozik. ;-)

Lost Souls będzie działał na tym samym silniku graficznym (Source), który napędzał Half-Life’a 2. Jak można się więc domyślić, gra POWINNA prezentować się co najmniej dobrze. Wszystko uzależnione jest w tym przypadku od umiejętności i chęci programistów, pracujących nad zapowiadaną strzelanką. Tak jak już wspomniałem, na opublikowanych materiałach gra prezentuje się całkiem nieźle. Moją szczególną uwagę zwróciły bardzo ładnie wykonane drzewa. W ramach ciekawostki warto też dodać, iż raz podpalone zombiaki w dalszym ciągu będą mogły przemieszczać się w stronę sterowanej postaci. Swoją drogą ciekawe, w jaki sposób rozwiązany zostanie problem ich likwidacji. Autorzy gry najprawdopodobniej wybiorą wariant polegający na konieczności wystrzelenia odpowiedniej ilości pocisków, aczkolwiek osobiście wolałbym zabijać je celnymi strzałami w głowę, podobnie jak to było w klasycznej trylogii George’a Romero. :-)

They Hunger: Lost Souls jest jeszcze wielką niewiadomą. Może to być bardzo grywalny shooter, który w udany sposób połączy efektowną eksterminację nieumarłych z odpowiednim klimatem rozgrywki. Równie dobrze możemy jednak otrzymać pozbawiony ciekawszych pomysłów, głupiutki produkt, aczkolwiek ta wersja wydarzeń wydaje się być mniej prawdopodobna. Tak czy siak, na premierę finalnej wersji Lost Souls będziemy musieli jeszcze kilka miesięcy poczekać. W ramach pocieszenia dodam, iż gdyby produkcja ta zdołała odnieść komercyjny sukces, planowane są już jej kolejne części. :-)

Jacek „Stranger” Hałas

NADZIEJE:

  • zapowiada nam się dość klimatyczny survival-horror, z mocno zaznaczonym (jak na shootera) wątkiem fabularnym, zróżnicowanymi lokacjami i licznymi, a na dodatek efektownymi walkami;
  • sprawdzony silnik Source powinien przełożyć się na ładną oprawę wizualną produktu.

OBAWY:

  • należy pamiętać, iż producenci Lost Souls do tej pory przygotowywali wyłącznie niekomercyjne modyfikacje... może się więc dojść do sytuacji, w której zapowiadany shooter nie sprosta oczekiwaniom bardziej wymagających miłośników strzelanek.

Jacek Hałas

Jacek Hałas

Z GRYOnline.pl współpracuje od czasów „prehistorycznych”, skupiając się na opracowywaniu poradników do gier dużych i gigantycznych, choć okazjonalnie zdarzają się i te mniejsze. Oprócz ponad 200 poradników, w swoim dorobku autorskim ma między innymi recenzje, zapowiedzi oraz teksty publicystyczne. Prywatnie jest graczem niemal wyłącznie konsolowym, najchętniej grywającym w przygodowe gry akcji (najlepiej z dużym naciskiem na ciekawą fabułę), wyścigi i horrory. Ceni również skradanki i taktyczne turówki w stylu XCOM. Gra dużo, nie tylko w pracy, ale także poza nią, polując – w granicach rozsądku i wolnego czasu – na trofea i platyny. Poza grami lubi wycieczki rowerowe, a także dobrą książkę (szczególnie autorstwa Stephena Kinga) oraz seriale (z klasyki najbardziej Gwiezdne Wrota, Rodzinę Soprano i Supernatural).

więcej

They Hunger: Lost Souls

They Hunger: Lost Souls