Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 7 marca 2005, 09:45

autor: Jacek Hałas

Street Racing Syndicate - przed premierą

„Street Racing Syndicate”, podobnie jak konkurencyjne ścigałki, skoncentruje naszą uwagę na nielegalnych nocnych wyścigach przy użyciu mocno podrasowanych modeli aut. Gra będzie skonstruowana w zbliżony sposób do „NFS: Underground”.

Jeszcze kilka lat temu sądziłem, iż Namco ma nosa do samych ciekawych i jednocześnie popularnych wśród graczy licencji. Ogromne sukcesy konsolowych serii Ridge Racer, Ace Combat czy Tekken zdawały się to potwierdzać. Od pewnego czasu firma ta zaczyna niestety wydawać coraz gorsze tytuły. Rynek konsolowy nas, PeCetowców, niespecjalnie interesuje, warto jest się natomiast przyjrzeć pozycjom wydanym na komputery osobiste. Takie gry jak Dead to Rights czy kill.switch zaprezentowały niestety bardzo niski poziom. Do europejskiej premiery zapowiadanego Street Racing Syndicate pozostało jeszcze kilka tygodni, ale sądząc po recenzjach konsolowych edycji oraz amerykańskiej PeCetowej wersji można przypuszczać, iż nie będzie to też wielki hit.

Street Racing Syndicate początkowo miał być wydany przez firmę 3DO. Po bankructwie, prawa do wydania tego tytułu przejęło wspomniane już Namco. Na zmianie wydawcy sprawa się jednak nie zakończyła, gdyż japoński producent zapragnął aktywnie uczestniczyć w dalszym procesie produkcji gry. Efekty tej pracy wyraźnie widać, wystarczy porównać najnowsze screeny z opublikowanymi jeszcze przez 3DO. Zmiany te najwyraźniej okazały się nie wystarczające, gdyż większość serwisów internetowych i czasopism oceniło konsolowego Street Racing Syndicate wyjątkowo nisko. Recenzenci narzekali na kiepski model jazdy i ewidentne zapożyczenia, między innymi z serii NFS Underground i Midnight Club. A jak będzie z PeCetową edycją gry? Osobiście nie radziłbym nastawiać się na jakąś rewolucję...

Street Racing Syndicate, podobnie jak konkurencyjne ścigałki, skoncentruje naszą uwagę na nielegalnych nocnych wyścigach przy użyciu mocno podrasowanych modeli aut. Gra będzie skonstruowana w zbliżony sposób do wspomnianej już serii autorstwa Electronic Arts. Akcja SRS będzie rozgrywała się na ulicach jednego z trzech amerykańskich miast (Miami, Filadelfia lub Los Angeles). Sądząc po opublikowanych już materiałach można jednak zauważyć, iż są one stosunkowo niewielkie. Mnie osobiście takie rozwiązanie niespecjalnie by przeszkadzało, o ile oczywiście autorzy gry zadbają o odpowiednią ilość ciekawych zadań.

Esencję rozgrywki ma stanowić tryb Street Mode będący odpowiednikiem „kampanii” z obu części NFS: Underground. Jednym z podstawowych usprawnień, którym nie uraczono nas w konkurencyjnych pozycjach (a przynajmniej nie w wystarczającym stopniu) mają być fundusze. Pieniążki nie będą jedynie służyły na zakup nowych samochodów czy też efektownych części. Będą one niezbędne do pokrywania kosztów naprawy pojazdu (o uszkodzeniach powiem nieco później) czy też dokonywania zakładów z innymi mistrzami kierownicy. Mniej doświadczeni gracze będą zapewne musieli liczyć się z tym, iż po wyczerpaniu środków pieniężnych pozostaną z niezdatnym do sensownej walki wrakiem. Mnie takie utrudnienie zapewne przypadnie do gustu, gdyż rozwiązania z konkurencyjnych ścigałek, w tym serii EA, nie do końca mnie zadowalały.

Rozpoczynając zabawę będziemy mogli pozwolić sobie na jeden ze słabszych samochodów, przy użyciu którego nie poszaleje się raczej na bardziej prestiżowych turniejach. Przy okazji warto zaznaczyć, iż w grze pojawi się około czterdziestu licencjonowanych modeli aut. Sympatyków motoryzacji muszę niestety zmartwić, gdyż poza kilkoma wyjątkami pojazdy te pojawiały się już w innych zręcznościówkach. Nie wiem jak Was, ale mnie zasiadanie po raz n-ty za kierownicą dobrze poznanej Subaru Imprezy WRX STi czy Toyoty Celica nieco już nudzi. Wśród dostępnych modeli zdecydowany prym będą wiodły wozy japońskie, które dziwnym zrządzeniem losu pojawiają się w niemal każdej zręcznościowej ścigałce. Z ciekawszych pojazdów warto jest natomiast wymienić Volkswagena Jettę czyli amerykańską odmianę Bory (Golf IV w wersji sedan) czy też Toyotę MR-S. Ten ostatni model powinien być dobrze znany miłośnikom serii Gran Turismo czy GT Advance, nie przypominam sobie natomiast, żeby pojawił się w jakiejkolwiek PeCetowej produkcji.

Na samym doborze auta zabawa się oczywiście nie skończy. Zgodnie z obowiązującymi trendami będziemy mogli go w dość znacznym stopniu podrasować. Na żadne rewelacje nie ma tu co raczej liczyć. Będziemy mogli zakupić różnorakie spoilery, poszerzone progi, neony, zmodyfikować silnik czy też obniżyć zawieszenie. Warto jest odnotować fakt, iż części te będą sygnowane logami prawdziwych producentów, choć w trakcie zabawy licencje te nie będą raczej odgrywały zbyt dużej roli. Warto pamiętać, iż SRS zmierza w stronę arcade, tak więc większość mechanicznych zmian zaobserwujemy wyłącznie na nieskomplikowanych paskach symbolizujących przyśpieszenie pojazdu czy też jego zachowanie na zakrętach. Sympatycy prostych zręcznościówek powinni być natomiast zadowoleni z takiego rozwiązania. Z nieobecnych w konkurencyjnych ścigałkach wizualnych usprawnień pojazdu warto jest wspomnieć o podświetlanych tablicach rejestracyjnych, które dziwnym zrządzeniem losu nie pojawiały się w innych produkcjach, mangowych vinylach (coś dla miłośników japońskich klimatów ;-)) oraz większej ilości części, na których będą mogły znaleźć się loga producentów. W przypadku serii NFS:U była to głównie maska oraz boczna część pojazdu, SRS doda do tego między innymi spoilery.

Podróżując po mieście będzie można przystąpić do wybranych przez siebie imprez. Najczęściej spotykanym typem zawodów będą oczywiście klasyczne wyścigi. Zawodnicy muszą w takim przypadku pokonać określoną ilość okrążeń. Istotną rolę odgrywać mają również wspomniane już zakłady. W ramach ciekawostki należy dodać, iż stawką w takim wyścigu nie musi koniecznie być żywa gotówka, równie dobrze będzie można postawić na szali jedną z posiadanych części, jak np. opony. W miarę wygrywania kolejnych zawodów zdobędzie się punkty respektu, dzięki którym będzie można przystąpić do bardziej prestiżowych turniejów. Ciekawie zapowiadają się też zadania dodatkowe zlecane przez pojawiające się tu i ówdzie piękne panie. W nagrodę za ich wykonywanie odblokowane zostaną filmiki... nie, nie te, o których myślicie. ;-) Oprócz kariery będzie można rozegrać pojedynczy wyścig. Co ciekawe, pojawi się opcja wystartowania na podzielonym ekranie. W moim przekonaniu jest to świetny pomysł. Niewiele PeCetowych ścigałek umożliwia urządzanie potyczek na ekranie zaledwie jednego komputera. Ostatnim tytułem, w którym spotkałem się z podobną opcją był wiekowy już Ford Racing Evolution.

Negatywnie do opisywanej gry mogą niektórych z Was nastawić informacje o oszustwach komputerowych przeciwników. Element ten był w zasadzie na porządku dziennym w konsolowych edycjach SRS. Rozwiązanie to irytowało mnie już w wydawanej przez EA serii NFS: Underground. Osobiście wolałbym, aby bezbłędna jazda premiowana była samotnym zwycięstwem a nie koniecznością ciągłego odpierania ataków ze strony innych wozów, które w jakiś magiczny sposób zdołały dogonić sterowany przeze mnie samochód. Korzystając z okazji warto jest również wspomnieć o policji, której zabrakło w NFS:U. Stróże prawa mają być bezlitośni. Mam tylko nadzieję, że ich działania będą dość skuteczne, gdyż nie chciałbym, aby ich rola ograniczona została do okazjonalnego przeszkadzania kierowcom pędzących pojazdów. Moje obawy są uzasadnione, gdyż w konsolowym SRS wpadnięcie w ręce stróżów prawa wiązało się jedynie z niezbyt wysokim mandatem.

Model jazdy był jednym z tych czynników, które przesądziły o porażce konsolowej edycji Street Racing Syndicate. Zarówno gracze, jak i recenzenci zarzucali zapowiadanej ścigałce wyjątkowo dziwne zachowanie pojazdu. O jakości tego elementu zabawy przekonamy się dopiero po oficjalnej europejskiej premierze, można natomiast spokojnie założyć, iż pod względem poziomu trudności gra będzie prezentowała zbliżony lub nawet niższy poziom od NFS:U2. Miłośnicy realistycznych rozwiązań ponownie nie odnajdą tu dla siebie nic ciekawego. Na osłodę dodam, iż planowany jest dość zaawansowany model uszkodzeń. Trzeba przyznać, iż na screenach prezentują się one dość imponująco. Stłuczki w trybie kariery będą jednak niemile widziane, gdyż może się okazać, iż koszty naprawy pojazdu przekroczą ewentualną wygraną. Sądząc po zręcznościowym wizerunku SRS można natomiast założyć, iż uszkodzenia nie będą miały większego wpływu na zachowanie pojazdu, nie pojawi się też zapewne możliwość całkowitego zniszczenia maszyny.

Na koniec kilka słów jeszcze o oprawie audiowizualnej. Grafika Street Racing Syndicate zdaje się prezentować niższy poziom od Juiced i NFS:U2 aczkolwiek jest kilka rzeczy, na których warto zawiesić oko (i nie mówię tu wyłącznie o przedstawicielkach płci pięknej ;-)). Osobiście liczę jednak na nieco wyższy poziom od wersji konsolowych. Producenci mieli w końcu kilka miesięcy na solidne dopracowanie swojego produktu. Posiadacze konsolowych edycji narzekali również na beznadziejne odgłosy silników. Obawiam się, iż element ten nie doczeka się w PeCetowej wersji gry żadnych modyfikacji.

Street Racing Syndicate na kilka tygodni przez oficjalną europejską premierą nie zachwyca. Zapowiada się nam dość standardowo wykonana zręcznościowa ścigałka. Podstawowym problemem gry będzie zapewne zupełny brak nowych elementów. SRS kopiuje wiele ciekawych pomysłów z konkurencyjnych serii, ale powinien też wnieść coś od siebie. Pomimo tych braków liczę na to, iż pojawi się polski dystrybutor gry, a ona sama zaprezentuje wyższy poziom od edycji konsolowych. SRS powinien pojawić się na starym kontynencie jeszcze w marcu.

Jacek „Stranger” Hałas

Jacek Hałas

Jacek Hałas

Z GRYOnline.pl współpracuje od czasów „prehistorycznych”, skupiając się na opracowywaniu poradników do gier dużych i gigantycznych, choć okazjonalnie zdarzają się i te mniejsze. Oprócz ponad 200 poradników, w swoim dorobku autorskim ma między innymi recenzje, zapowiedzi oraz teksty publicystyczne. Prywatnie jest graczem niemal wyłącznie konsolowym, najchętniej grywającym w przygodowe gry akcji (najlepiej z dużym naciskiem na ciekawą fabułę), wyścigi i horrory. Ceni również skradanki i taktyczne turówki w stylu XCOM. Gra dużo, nie tylko w pracy, ale także poza nią, polując – w granicach rozsądku i wolnego czasu – na trofea i platyny. Poza grami lubi wycieczki rowerowe, a także dobrą książkę (szczególnie autorstwa Stephena Kinga) oraz seriale (z klasyki najbardziej Gwiezdne Wrota, Rodzinę Soprano i Supernatural).

więcej

Street Racing Syndicate

Street Racing Syndicate