Stary, dobry rock’n’roll z lat osiemdziesiątych!. Strażnicy sukcesu, czyli Guardians of the Galaxy

Dariusz Matusiak

Stary, dobry rock’n’roll z lat osiemdziesiątych!

Znane, licencjonowane piosenki potrafią zabrać sporą część budżetu na grę, ale wiele tytułów już dowiodło, że kultowa klasyka rozbrzmiewająca podczas rozgrywki może zupełnie zmienić odbiór – nie tylko poszczególnych scen, ale i całej produkcji. Wystarczy wspomnieć chociażby wspaniałe soundtracki GTA3 lub GTA: Vice City. W Marvel’s Guardians of the Galaxy również postawiono na licencjonowane kawałki i był to strzał w dziesiątkę.

Steve Szczepkowski (senior audio director): – Powód, dla którego wybraliśmy muzykę z lat 80., zaczął się kształtować, gdy Marvel poprosił nas o unikalne podejście do marki GotG. Jedną z rzeczy zmienionych względem MCU była inna historia Petera i jego mamy. Nasza gra przeskakuje więc 10 lat do przodu. W MCU Peter był dzieciakiem w latach 70., u nas jest nim w latach 80. Poczuliśmy od razu, że nie dość, iż będzie to coś unikatowego w naszej wersji, to jeszcze da nam tak doskonałą muzykę! Dla mnie lata 70. i 80. to dekady najbogatsze w przeboje, jakich kiedykolwiek mieliśmy przyjemność słuchać. W ciągu tych 20 lat wyszło tak wiele wspaniałych albumów.

Quill w grze to gość, który wychowywał się w latach 80. Widać to po jego guście muzycznym, w czym bardzo pomagają licencjonowane kawałki. - Strażnicy sukcesu - jak Eidos Montreal zrobiło z Guardians of the Galaxy świetną grę - dokument - 2021-11-12
Quill w grze to gość, który wychowywał się w latach 80. Widać to po jego guście muzycznym, w czym bardzo pomagają licencjonowane kawałki.

Opcja wybierania sobie kawałków z muzycznego sandboksa lat 80. wydawała się niemal nadmiarem szczęścia. Wybrałem więc 50–60 utworów, by stopniowo zawężać listę. Stworzyłem sobie wewnętrzne zasady, które pozwoliły mi zdecydować, co ostatecznie przejdzie przez sito. Najczęściej musiały być to po prostu fajne utwory, współgrające z mechaniką zbierania się ekipy razem i ewentualnie pasujące emocjami do jakiejś cutscenki. Jeśli więc piosenka spełniała wszystkie trzy punkty, musiałem ją mieć.

Karuzela emocji – od śmiechu do powagi

Nie ma jednego właściwego patentu na grę zapadającą w pamięć. Czasem są to ponure, dołujące przez cały czas produkcje, jak np. Silent Hill 2, czasem zupełnie luźne i komediowe, w stylu South Parku: Kijka Prawdy. Twórcom Marvel’s Guardians of the Galaxy udało się połączyć w grze wiele klimatów. Jest śmiesznie, ale kiedy trzeba – poruszane są i poważniejsze kwestie.

Patrick Fortier (senior gameplay director): Najbardziej dumny jestem z tego, jak wiele emocji można poczuć podczas grania w Strażników. Największa w tym zasługa scenarzystów i ekipy od narracji, ale również aktorów, którzy naprawdę wczuli się w swoje postacie. Są chwile, kiedy dosłownie płaczesz ze śmiechu, ale po nich może być scena zaczynająca się wprawdzie żartem, jednak za moment jadąca po emocjach, i to głęboko. Myślę, że balans, jaki udało nam się w tym osiągnąć przez całą rozgrywkę, jest naprawdę dobry. To nie jest jakaś ciężka, ponura gra, ale nie odcinamy się od poważnych tematów. Proporcje pomiędzy humorem a dramatem są tu naprawdę bardzo dobrze wyważone.

Z taką ekipą nie można się nudzić. - Strażnicy sukcesu - jak Eidos Montreal zrobiło z Guardians of the Galaxy świetną grę - dokument - 2021-11-12
Z taką ekipą nie można się nudzić.

Konsekwentnie do samego końca?

Gry zmieniają się podczas procesu produkcji. Czasami finalna wersja różni się diametralnie od pierwszych założeń, co świetnie dawało się zauważyć chociażby w trakcie powstawania New Worlda Amazonu. Ale Guardians of the Galaxy jest przykładem, że trzymanie się pierwotnych założeń do samego końca też może przynieść dobry rezultat.

Jean-François Dugas (senior creative director): – Nasz sposób pracy to burza mózgów, przeklejanie pomysłów na tablicy, a potem przepuszczanie tego wszystkiego przez sito weryfikacji. Następnie opisujemy krótko każdy aspekt gry na kartkach – założenia co do walki, fabuły, poruszania się itd. Umieszczamy to na ścianach naszej „kreatywnej bańki”, gdzie pracujemy nad takimi rzeczami. Wszystkie te założenia są jak znaki drogowe, którymi się kierujemy, są tym, co chcemy osiągnąć. Od tego zaczynają swoją pracę poszczególne sekcje – grafiki, animacji, gameplayu.

I kiedy projekt jest już w zaawansowanym stadium albo zbliża się do końca, porównujemy to, co stworzyliśmy, z tymi początkowymi założeniami. Sprawdzamy, jak blisko lub jak daleko odeszliśmy od tamtych pomysłów. Mogę powiedzieć, że przy tej grze mamy w 90–95% zgodność z tym, co ustaliliśmy na samym początku. Oczywiście pewne detale nieco zmieniły się w jedną czy drugą stronę, jednak kluczowe aspekty, które zakładaliśmy od samego startu prac, są dokładnie takie, jakie można zobaczyć w grze.

Marvel's Guardians of the Galaxy

Marvel's Guardians of the Galaxy

PC PlayStation Xbox Nintendo

Data wydania: 26 października 2021

Informacje o Grze
8.1

GRYOnline

8.0

Gracze

9.4

Steam

8.2

OpenCritic

OCEŃ
Oceny
Podobało się?

34

Dariusz Matusiak

Autor: Dariusz Matusiak

Absolwent Wydziału Nauk Społecznych i Dziennikarstwa. Pisanie o grach rozpoczął w 2013 roku od swojego bloga na gameplay.pl, skąd szybko trafił do działu Recenzji i Publicystki GRYOnline.pl. Czasem pisze też o filmach i technologii. Gracz od czasów świetności Amigi. Od zawsze fan wyścigów, realistycznych symulatorów i strzelanin militarnych oraz gier z wciągającą fabułą lub wyjątkowym stylem artystycznym. W wolnych chwilach uczy latać w symulatorach nowoczesnych myśliwców bojowych na prowadzonej przez siebie stronie Szkoła Latania. Poza tym wielki miłośnik urządzania swojego stanowiska w stylu „minimal desk setup”, sprzętowych nowinek i kotów.

Zagrasz w Guardiansów?

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl