Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Path of Exile Publicystyka

Publicystyka 10 września 2012, 13:38

autor: Michał Długosz

Sprawdzamy wersję beta Path of Exile - darmowej konkurencji dla Diablo III

Wielkimi krokami zbliża się premiera Path of Exile. Sprawdziliśmy, jak prezentuje się to darmowe hack'n'slash na kilka miesięcy przed premierą.

Parę miesięcy temu światło dzienne ujrzała wreszcie sztandarowa pozycja Blizzarda z gatunku hack’n’slash, czyli trzecia część Diablo. Nie każdemu fanowi poprzednich odsłon wprowadzone w mechanice zmiany przypadły jednak do gustu. Często na oficjalnym forum niezadowoleni gracze wytykali producentom zbytnie uproszczenie systemu rozwoju postaci, czy brak trybu PvP. Właśnie do takiej grupy wydaje się być adresowane pierwsze dzieło studia Grinding Gear Games, które jeszcze na ten rok szykuje premierę Path of Exile. Obecnie od kilkunastu miesięcy tytuł jest w fazie zamkniętej bety, co umożliwia autorom testowanie go i usprawnianie na bieżąco. Dzięki temu miałem okazję sprawdzić, jak prezentuje się gra na obecnym etapie prac.

Path of Exile jest przedstawicielem MMORPG, chociaż pod względem mechaniki rozgrywki to typowy hack’n’slash, czerpiący garściami ze wszystkich klasycznych rozwiązań obecnych w wielu klonach Diablo. Pracownicy Grinding Gear Games pokusili się o kilka własnych pomysłów, które wprowadzają delikatny powiew świeżości i mogą zainteresować oraz przyciągnąć do tego tytułu na dłużej wielu graczy z segmentu free to play.

Zaczynając swoją przygodę z betą, na początku, jak w każdej tego typu grze, stanąłem przed wyborem klasy postaci. Tych jest sześć: Witch, Ranger, Marauder, Templar, Duelist i Shadow. Po zdecydowaniu się na jedną z nich musimy podjąć decyzję, w jakiej lidze chcemy grać. Obecnie beta oferuje dwie – Default oraz Hardcore. Pierwsza to normalny tryb zabawy bez jakichkolwiek modyfikacji i udziwnień, natomiast drugą przeznaczono dla zaawansowanych uczestników, ponieważ śmierć bohatera jest jednoznaczna z wykluczeniem z rankingu gier Hardcore i przeniesieniem do ligi podstawowej. Póki co liczba dostępnych lig jest nieduża, ale w pełnej wersji możemy spodziewać się, że będzie ich o wiele więcej, a one same okażą się bardzo zróżnicowane.

Kiedy przebrniemy już przez wszystkie kwestie związane z wyborem naszego alter ego oraz ligi, możemy natychmiast przystąpić do rozgrywki. Ta zaczyna się na brzegu plaży, a my jako rozbitkowie musimy przedostać się do najbliższego miasta. Po drodze zdążymy już położyć trupem wielu przeciwników, co zaowocuje wskoczeniem na drugi poziom doświadczenia, a to przekłada się na zdobycie punktu umiejętności pasywnych. W tym momencie dla graczy niezorientowanych w temacie otwarcie drzewka zdolności pasywnych może okazać się niemałym szokiem, ponieważ ich ilość jest wręcz oszałamiająca i nie przesadzę pisząc, że producenci udostępnili ich kilkaset. Jednak mimo tak ogromnej liczby zostały one przedstawione w przystępny i bardzo czytelny sposób, więc szybko można się do tejże obfitości przyzwyczaić i zaplanować rozwój postaci. Cieszy również, że poza punktami umiejętności otrzymujemy tzw. Refund Points, za pomocą których da się cofnąć pojedyncze wybory dotyczące skilli i przydzielić je na nowo. Bardzo przydatna opcja.

Oprócz zdolności pasywnych nasz bohater korzysta również z umiejętności aktywnych. Te w Path of Exile zostały zaprojektowane w bardzo oryginalny sposób. W odróżnieniu od standardów funkcjonujących w grach MMORPG nie zdobywamy ich poprzez przydzielanie punktów czy uczenie się od przeznaczonych do tego NPC. Tutaj każda umiejętność przedstawiona jest w formie kryształu (zdobywamy je za wykonywanie zadań lub od pokonanych przeciwników) i żeby móc z niej korzystać, musimy umieścić go w odpowiednim gnieździe na przedmiocie. Tych z kolei są trzy rodzaje (niebieskie, zielone i czerwone), odpowiadające trzem cechom głównym, opisującym każdą z klas (inteligencja, zręczność i siła). Dodatkowo w uzbrojeniu, w którym mieści się więcej niż jeden slot, mogą wystąpić pomiędzy nimi łączenia umożliwiające wzmocnienie umiejętności poprzez korzystanie z kryształów wsparcia. Zatem nic nie stoi na przeszkodzie, żeby zwykła kula ognia zadawała dodatkowe obrażenia od błyskawic i posiadała zwiększoną szansę na wykonanie trafienia krytycznego. Warto wspomnieć, że same zdolności, tak jak i nasza postać, również zdobywają doświadczenie, stając się coraz potężniejsze, i nie tracą go w momencie wyjęcia ze slotu.

Niemalże od początku można zauważyć, że w Path of Exile całkowicie zrezygnowano z jakiejkolwiek waluty, za którą kupowalibyśmy przedmioty od graczy lub NPC. Zamiast tego postawiono na rodzaj handlu barterowego, chociaż słowo handel to lekkie nadużycie, ponieważ w testowanej przeze mnie wersji nie było takiej opcji pomiędzy graczami. Jedynym sposobem na wymianę przedmiotów okazywało się wyrzucanie ich na ziemię i to w lokacji innej niż miasto. Jednak twórcy – jak sami już zapowiedzieli – pracują nad odpowiednim systemem umożliwiającym sprzedaż i kupno przedmiotów, i to z opcją robienia tego poprzez stronę internetową, dzięki czemu nie trzeba będzie nawet uruchamiać klienta gry.

Dla fanów wytwarzania wszelkiej maści zbroi oraz broni mam przykrą wiadomość – Path of Exile takiej opcji nie oferuje, ale w zamian możemy niemal dowolnie wpływać na prawie wszystkie statystyki znajdowanych przez nas rzeczy. Odbywa się to za pomocą wypadających z pokonanych przeciwników klejnotów, których w grze jest cała masa. Niektóre z nich mogą zwykły przedmiot uczynić magicznym bądź rzadkim, inne natomiast zmieniają liczbę slotów na kryształy umiejętności, ich kolor lub ilość połączeń między nimi. Stwarza to naprawdę szerokie pole do popisu dla osób lubiących eksperymenty, bo nawet z pozoru słaba broń czy zbroja może stać się przydatnym elementem ekwipunku. Jakby tego było mało, możemy również ulepszać same umiejętności, czyniąc je jeszcze potężniejszymi.

W becie do dyspozycji graczy oddane zostały dwa akty. Każdy z nich to kilka zadań do wykonania, a te to typowy chleb powszedni fanów – przynieś, podaj, pozamiataj, a po drodze ubij kilku bossów. Ciekawie natomiast prezentują się lokacje, które odznaczają się swoim własnym, przeważnie bardzo mrocznym (zwłaszcza lochy) klimatem. Co do samego systemu ich projektowania, to programiści z Grinding Gear Games wzorowali się na pierwszym Guild Wars, wobec czego wszystkie obszary są oddzielnymi instancjami (poza głównymi miastami), dostępnymi tylko dla nas samych lub osób, które są z nami w drużynie. Do tego każda mapa generowana jest losowo i resetuje się co kilka minut. Oczywiście, jeżeli przez ten czas nie była przez nikogo odwiedzana.

Path of Exile zapowiada się na naprawdę ciekawą opcję dla graczy lubujących się w bezlitosnym sieczeniu potworów i wydaje się być bardzo konkurencyjne wobec najnowszej odsłony Diablo. To, czego w produkcji Blizzarda zabrakło, znajduje się właśnie w Path of Exile. Dodać do tego należy ciekawy system umiejętności, model free to play, w którym – z tego, co obecnie zapowiadają twórcy – gracze chętni wydać trochę pieniędzy nie będą posiadać ogromnej przewagi nad osobami niepłacącymi. Sama gra natomiast jest na bieżąco rozbudowywana i w momencie premiery na pewno będzie oferować o wiele więcej niż obecna wersja (chociażby kolejne akty czy nowe przedmioty), więc można spodziewać się naprawdę solidnej produkcji na długie godziny.

Path of Exile

Path of Exile