Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 29 kwietnia 2004, 14:18

autor: Włodarczak Adam

Shrek 2: The Game - przed premierą

Shrek 2: The Game to program należący do gatunku gier zręcznościowych, który stworzono w oparciu o drugą część animowanego filmu pt. „Shrek”. Gra dostępna jest w wersjach na konsole Playstation 2, Xbox, GameCube, GBA i oczywiście komputery osobiste.

Siedziba DreamWorks. Późna godzina nocna.

Okrągły stół, obsadzony ze wszystkich stron dziwacznymi, kolorowymi postaciami, zażarcie dyskutującymi ze sobą...

- O nie! Denatkę mi jedzą ze stołu! – wrzeszczał ten największy i najbrzydszy.

Zewsząd dochodzą szmery i chichy. Z jednej strony słychać szyderczy śmiech, z drugiej ktoś szeptem modli się, by wielki zielony stwór tylko nie wygramolił się z krzesła. Nagle zerwał się rozszczebiotany jak zwykle Osioł i stanowczym tonem rzekł:

- Zaczekajcie! Zaraz wracam! Idę po precelki!..

- Cholera jasna! Panie i Panowie, Shreku, Fiono, Kocie, Królewska paro, wszyscy pozostali, i ty - upierdliwy Ośle szczerzący bezmyślnie zęby – CISZA, spokój, zamknąć jadaczki!

Gruby, basowy głos wyraźnie przemówił do głów rozkojarzonych umysłów. Na sali bezgłos, jakiego dawno nie było.

- W takim tempie i przy takiej organizacji nie dojdziemy do niczego! A jutro mamy ogłosić zwiastun tej przeklętej gry! Że też się zgodziłem na to diabelskie zebranie! Może w końcu zaczniemy o NIEJ mówić?!

Skrek

Shrek jest dużym, zielonym, brzydkim i cuchnącym ogrem. Cieszył się życiem w swoim bagnie, aż poznał miłość swego życia - Księżniczkę Fionę. Teraz jest szczęśliwym mężem, uczącym się, że czasami trzeba zmieniać się dla ukochanej osoby. Jednak niektóre zmiany są dla ogra nie do przejścia...

To był ten moment. Ten impuls. Uczestnicy tajnego zebrania przejęli się głęboko mową Wielkiego Stryja. Jedynie Osioł mruczał sobie cichutko pod nosem:

- No i skończyło się rumakowanie...

Wielki Stryj, boss wszystkich bossów, kontynuował.

- 25 czerwca, roku pańskiego 2004 – z dumą w głosie mówił – ma miejsce premiera naszej nowej gry. Będzie film, to i będzie gra!...

- Beeeek!

Na sali cisza. Totalna konsternacja. Oczy wszystkich zwróciły się ku zielonemu na co dzień Shrekowi. Ważący grubo ponad setkę ogr poczerwieniał ze wstydu.

Księżniczka Fiona

Księżniczka Fiona nie jest typową kobietą. Jest inteligentna i elegancka, przez wiele lat uwięziona w zamczysku. Teraz, gdy wzięła ślub ze Shrekiem, porzuciła całe swoje dotychczasowe życie i wszelkie fantazje. Jej jedynym marzeniem jest zjednanie „królewskich” rodziców ze swoim mężem.

- Jak wiecie – zaczął od nowa Wielki Stryj - pierwsza gra nie odniosła zbyt wielkiego sukcesu. Może dlatego, że nie zrobiliśmy wersji pecetowej. Mniejsza o to. Zebraliśmy się tu by omówić szczegóły Shrek 2: The Game!

Wokół słychać gromkie brawa. „Niech żyje Stryj, niech żyje nam!” – wiwatowali uczestnicy zebrania, które niespodziewanie nabrało barwnych rumieńców...

Shrek i Fiona a teściowie

- Jeśli w pierwszym „Shreku” wyszłam za mąż za Shreka, to jestem zdania, że powinnam w końcu poznać mojego męża ze swoimi rodzicami! – ochoczo zaproponowała Fiona, faktycznie, mężatka z „Shreka jedynki”.

- Beeek! – wtrącił się sam Shrek. - Po moim trupie! Nigdzie się nie ruszę z mojego bagna!

- Po naszym powrocie z miesiąca miodowego... – ciągnęła dalej.

- Miesiąca miodowego?! – wrzasnął Shrek.

- Tak, kochanie, z miesiąca miodowego – kontynuowała Fiona. – No, więc, po powrocie do domu otrzymamy list od moich rodziców, obecnych tu Królowej Lillian i Króla Harolda, zapraszający nas – mnie i Ciebie, Shreku, na wizytę w królestwie Far Far Away.

- Jestem za, a nawet przeciw! – wyraził swą aprobatę Osioł.

- Podoba mi się! Bardzo! – ucieszył się Wielki Stryj. – Mówcie dalej, Fiono!...

Osioł

Jako najlepszy przyjaciel Shreka, zawsze jest chętny do pomocy w "królewskiej" przygodzie. W „Shrek 2: The Game”, Osioł ma własne zadanie...

- Razem z nami wyruszy nasz przyjaciel, Osioł. Na miejscu czekać będą na nas mieszkańcy, pełni ciekawości kim jest mój wybraniec. Według nich powinien to być piękny książę, niczym z bajki... Wyobraźcie sobie miny tych wszystkich gapiów! W mieście panika, zamęt!

- A ja, wraz z Królową Lilliam, będę skutecznie próbował usunąć tego brzydala. O! – dodał Król Harold.

- Zostanę wynajęty przez Ciebie, królu – rzekł Kot w butach – celem likwidacji Shreka, ma się rozumieć.

- Brawo, brawo! Fabuła jest już załatwiona! Zabawa zapewniona! Dużo gagów, nieporozumień i wątków – to jest to! Brawo! – zakończył całą sprawę scenariusza sam Wielki Stryj.

Obrady przy okrągłym stole nabierają właściwego tempa...

Kot w butach

Stalowe oczy zabójcy, gracja Zorro i drogie korynckie buty. To on, kot w butach, pochodzący z farmy, zabójca legendarnych ogrów. Został wynajęty, aby wykonać zamach na Shreku, jednak odkrywa, że jego niedoszła ofiara może być doskonałym doradcą, a co najważniejsze - wielkim przyjacielem.

Trafne pytanie Osła

- Wielki Stryju! Wielki Stryju! – wyrywa się Osioł. – Mam pytanie do Wielkiego Stryja!

- Pytajcie, Ośle! Byle szybko!

- Bo wie Stryj, mnie zawsze ciekawiło, na jakich platformach wylądujemy?

- Ośle! Zadałeś – o dziwo – dobre pytanie! – niemal chórem odpowiedzieli pozostali uczestnicy.

- PC, przede wszystkim – odpowiedział z pełną powagą Stryj. – Z konsol: GameCube, PlayStation 2 i może jeszcze GBA też się znajdzie... Ale my skupmy się na wersji pecetowej, okay?

Po krótszej chwili dodał:

- Aaa! Bym był zapomniał o moim przyjacielu! Sorry, Bill! X-box też! – zakończył entuzjastycznie swą wypowiedź szef szefów.

Ku ogólnemu zdziwieniu pozostałych, kilkudziesięciosekundową ciszę przerwał Shrek, pytając o walory graficzne. Na to Wielki Stryj wyciągnął swój telefon i wezwał przez niego osobę odpowiedzialną za grafikę. Na salę wgramolił się łysiejący dwudziestolatek, cierpiący najwidoczniej na bulimię.

- Otóż, drodzy państwo, cudne tekstury, żyjące wręcz otoczenie, smakowite animacje w pełnym 3D, no i oczywiście współpraca z animatorami – wiecie państwo, tymi od filmu... – wyrecytował z pamięci asystent Stryja. – Słowem: miód, cud i orzeszki! - skwitował ostatecznie.

Królowa Lillian

Matka Fiony, królowa, pragnie tylko szczęścia swojej córki. Nie chce przyjąć faktu, że Shrek jest ogrem. Rozumie jednak, co znaczy kochać kogoś "innego".. Królowa trzyma podobny sekret o jej małżeństwie z królem Haroldem, nie mówiąc nigdy prawdy swojej córce przez tyle lat...

- Kamera. Kamera natomiast – dodał po chwili – wyląduje zza waszymi plecami, drodzy państwo. Będzie ona nieco cofnięta, i oczywiście ruchoma, co da państwu dość dobry ogląd na otaczającą rzeczywistość... Jakieś wątpliwości? Pytania?... Brak?

- A co z muzyką i innymi dźwiękami? – padło gdzieś z drugiej strony stołu.

- Znaczy się, państwo drodzy, te będą jeszcze lepsze niż sama grafika. O ich jakość zadbają muzycy – rozumiecie państwo, ci od filmu. Będzie śmiesznie, żwawo i powabnie! – mówiąc te ostatnie zdanie Stryjowi aż brwi się uśmiechnęły...

Tymczasem z drugiego kąta sali słychać kłótnie Shreka z Osiołkiem. Kwestie audiowizualne wyraźnie podzieliły starych przyjaciół.

Król Harold

Król Harold nie może znieść faktu, że jego córka Fiona poślubiła ohydnego ogra. Król mówi że chce tylko tego co najlepsze dla swojej córki, ale ma też podstępne plany. Oznacza to, że podejmie wszelkie drastyczne kroki, aby sprawić, że mąż Fiony zniknie na zawsze..

Nie! Warstwy! Cebula ma warstwy. Ogry mają warstwy. Cebula ma warstwy... Dociera?! Ogry mają warstwy. Eeech... – krzyczał zniechęcony Shrek.

- Uuu, rany! – odpowiedział mu żywo Osioł. - No i właśnie o to chodzi. I daruj, że to mówię, ale jak to nie wystarczy, to położysz ich samym oddechem. Naprawdę, stary, zainwestuj w „Tik Taki”, bo ci jedzie! Stary, prawie mi przeżarło nos...

I tak kłócąc się przez kolejne pięćdziesiąt dwie minuty, zaczęto omawiać kolejny aspekt nowopowstającej gry...

„O co, beeeek, chodzi?”

- O co, beeek, w całej tej grze właściwie chodzi? – Shrekowi najwidoczniej zaczęło się nudzić, bo nigdy nie zadawał takich pytań. Po chwili dorzucił tradycyjne:

- Ja chcę już do mojego bagna, ech..

- Jak to o co?! – oburzył się Kot w butach. – O dobrą akcję, ciekawą przygodę i sprawdzian zręcznościowy!

Zdanie wypowiedziane przez zabójczego kota bardzo spodobało się Wielkiemu Stryjowi.

- Polać mu!... – kiwnął na kelnerkę w krótkiej spódniczce.

- Powinniśmy odejść od niezbyt ciekawego stereotypu gry zręcznościowo – konsolowej. – wydedukowała z siebie Księżniczka Fiona.

Książe Charming

Książe jest uroczy. Ma wszystko co powinien mieć - świetny wygląd, wielkie słowa, otwarty na świat umysł. Ale jednej rzeczy nie posiada. Nie dane jest mu posiąść za żonę swej wymarzonej księżniczki Fiony. Zrobiłby wszystko, aby zająć miejsce Shreka i posiąść Fionę dla siebie.

- Racja! – poparł ją Zły Wilk, czarny charakter gry.

- Trzy ślepe białe myszki w porozumieniu z trzema małymi świnkami, wnoszą postulat! Domagamy się by gra była zespołowa! – odezwały się małe organizmy.

Zapanowała nieznośna cisza. Dotąd ciche stworzonka nagle wysunęły bardzo odważną myśl. Niezdecydowanie na sali uciął w końcu sam Wielki Stryj, zarządzając głosowanie w tej sprawie...

Minęło parę minut, głosy zostały zliczone.

- Tak, tak i jeszcze raz tak! – ogłosił boss. – Jednomyślnie pomysł mniejszości postaciowej w postaci myszek i świnek został przez Was i mnie osobiście przyjęty. Shrek 2: The Game będzie grą zespołową!

Wróżka wszystkich wróżek

Wydaje się być wszystkim tym, o czym marzą dzieci jeśli chodzi o dobre wróżki - przybywa z piękną piosenką i rozprzestrzenia wokół siebie piękno i szczęście. Chce uszczęśliwić Fionę, jednak w jej planie nie ma miejsca dla Shreka...

- Robimy falę! – wrzasnął z całych sił Osiołek.

Cisza. Konfuzja. W tym milczeniu znowu najodważniejszy okazał się Shrek. Jego dociekliwość dzisiejszego dnia jest bardzo zaskakująca...

- To właściwie, beeek, o co chodzi z tym zespołem? – spytał nieśmiało.

Głos zabrał Stryj, nie dając uprzednio możliwości przedyskutowania sprawy.

- Kierować będzie się Shrekiem + do wyboru trzema, no – czterema, innymi postaciami. Wybór pozostawiamy naturalnie naszym graczom.

- Hola, hola! – odezwała się pierwszy raz tej narady Wróżka wszystkich wróżek. – Ja też mam coś do powiedzenia! Zgadzam się oczywiście z Wielkim Stryjem, i chcę tylko dodać, że każda postać, każda z nas, powinna zostać opisana w grze kilkoma atrybutami i indywidualnymi umiejętnościami. Proszę nie zapomnieć, że jestem najlepszą z najlepszych czarodziejek – zakończyła swój wywód faktyczna mistrzyni czarów.

Smoczyca

Smok mający 400 stóp długości i ziejący ogniem. Odkąd ją poślubił Osiołek, ten stara się jakoś przebrnąć przez ten związek bez zostania spalonym.

Wielki Stryj, nieco zniesmaczony wtrąceniem Wróżki, ostatecznie zaakceptował jej pomysły.

- Podsumowując, tylko grą zespołową osiągnie się coś konstruktywnego. Zapamiętać to sobie na przyszłość! – pouczająco i zarazem przekonywująco dorzucił na sam koniec Stryj.

Ranek zbliża się nieubłaganie. Do końca zebrania pozostaje coraz mniej czasu i – całe szczęście – coraz mniej do omówienia...

Pinokio

Zawsze chciał być prawdziwym chłopcem. Gdy jego przyjaciel Shrek potrzebuje pomocy, rzuca wszystko inne i dokonuje największego czynu dnia.

Czwarty stopień wtajemniczenia

- Bezwzględny będę! Zero litości! Znam karate czwarty stopień! Wtajemniczenia, nie? – pytał sam siebie Osiołek, mówiąc o potencjalnych przeciwnikach w przyszłej grze.

- Ośle, uspokój się... – grzecznie poprosił Stryj.

- Rany, ale będzie jatka. No będzie rzeźnia normalnie!!..

- Zamknij się do cholery! Ty upierdliwy i natrętny mataczu, czasu nie ma!

Stryj, mocno zirytowany przez Osła, usiadł wygodnie w fotelu i próbował się zrelaksować. W tym samym czasie Fiona przedstawiła swój pogląd.

- Kochani moi, sama walka i akcja to nie wszystko. Nie można zapominać o graczach bardziej myślących! – przekonywała.

Trzy ślepe myszy

Te myszy nie wahają się pomagać Shrekowi i Osiołkowi w wydostaniu się z kłopotów.

- Kochani moi, sama walka i akcja to nie wszystko. Nie można zapominać o graczach bardziej myślących! – przekonywała.

- Popieram moją żonę, beeeek! – przytakiwał jej Shrek.

- Owszem, wspinanie się po drzewach, przestawianie dźwigni, i inne tego typu błahostki – też powinny się znaleźć w grze. Ale.. proszę Was – nie pomijamy logicznych zagadek!

- Beeek!

Ideologia Księżniczki Fiony najwyraźniej spodobała się wszystkim, gdyż nikt nie sprzeciwił się jej. Nikt też nie przedstawił własnego zdania.

- Wobec tego przyjmujemy założenie Księżniczki Fiony! – zawołał z zadowoleniem Wielki Stryj.

Przystąpiono do ostatniego aktu wielkiej narady...

Piernikowy ludzik

„Cukiereczek” zmęczył się bieganiem tak szybkim jak tylko to możliwe i stał się twardym ciasteczkiem ze słodkimi rękawami!

Pinokio a opał

Wokół okrągłego stołu znowu zapanowała przeraźliwa cisza. Każdy się bał, co tym razem Wielki Stryj wymyśli. Strach w oczach Pinokio przybrał niewyobrażalnie dużych rozmiarów, gdy Stryj zaczął swą finalną przemowę...

- Panowie i panie i inne postacie! Czas popalić!

Na wyraz „popalić” w Pinokio coś drgnęło. Wydukał – biedak cały spocony – z siebie tylko:

- Ja nie chcę na opał, nie umie...

Po czym padł na stół i zasnął.

Oczywiście Stryj nie miał złych zamiarów.

- Uważam – stanowczo rzekł – że bez trybu gry wieloosobowej się nie obędzie. Proponuje możliwość zabawy przez Internet, właśnie zespołowo, po czterech w drużynie.

Trzy małe świnki

Nie były zbyt dobre w budowie domu, więc wzięły lekcje jak zbudować dom.. z dynamitu.

Widać było ogólną aprobatę dla tego pomysłu, nikt jednak nie ważył się spytać o detale. W końcu nie kto inny jak sam Shrek się odezwał:

- Beeek! Stryju! A jakieś szczegóły? Bo moje bagno czeka...

- Zapomniałem dodać – z uśmiechem na twarzy zripostował błyskawicznie Stryj – żebyście nie pytali o detale! Koniec tematu! – krótko urwał.

Uczestnicy zebrania zdawali sobie sprawę, że to już prawie koniec tej morderczej narady. Wszyscy zaczęli oddychać lżej, głębiej, a nawet ze sobą sympatycznie rozmawiać. Osioł w trosce o Pinokio podszedł do niego i oblał jego drewno wodą.

- Ocknij się i sztachnij feromona! – pobudzał swojego kolegę...

Zły Wilk

Niech nie zmyli Cię nocne wycie! Ten wilk pod postacią babci doskonale wie jak miło spędzać czas..

W tak miłej atmosferze, przez kilkanaście minut, wszyscy zaczęli się żegnać. Za oknem zaczęło wschodzić już słońce. Wielki Stryj po raz ostatni tego dnia wydał z siebie głos:

- Premiera – wiecie kiedy! Dystrybutor w Polsce – LEM! Producent – Luxoflux! Przewidywany czas ukończenia gry – 12 godzin! Polska wersja językowa – w przygotowaniu! Załoga - rozejść się!

.. i wielka narada u Wielkiego Stryja dobiegła końca...

***

Już na zewnątrz, przy wyjściu z firmy, Osiołek podbiegł żwawo do Shreka i jego małżonki.

- Mogę z Wami jechać do domu? Proooszę! - spytał

- Ależ jasne! – odpowiedział Shrek.

- Serio? – Osioł z niedowierzaniem przyglądał się Shrekowi.

- Nie!...

Adam „Speed” Włodarczak

PS. W tekście wykorzystano materiały ze stron: SHREK2.com, shrekland.hnet.pl

Shrek 2: The Game

Shrek 2: The Game