Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 18 czerwca 2001, 14:45

autor: Andrzej Jerzyk

Republika: Rewolucja - zapowiedź

Dzięki nowej grze Elixir Studios, zatytułowanej Republic: The Revolution, również przedstawiciele najstarszego zawodu świata (nie, nie tego – mam na myśli polityków) będą mogli w zaciszu domowego gabinetu nabierać wprawy.

Tak to w komputerowej rozrywce już jest, że każdy młodociany kierowca rajdowy może, zanim wyjedzie na tor, spróbować swoich sił na komputerze, a każdy przyszły pilot myśliwca może polatać za młodu MiG-iem na swoim PC. A i dla bardziej skomplikowanych zawodów coś by się znalazło. Tak, tak, wiele profesji posiada już swoje komputerowe symulacje. Dotychczas brakowało jednak naprawdę wiernej symulacji zawodu polityka. No, niby mieliśmy setki gier strategicznych, w których nie robiliśmy nic innego prócz politykowania, jednak wymagający uczniowie tego fachu musieli niewątpliwie czuć niedosyt.

Dzięki nowej grze Elixir Studios, zatytułowanej Republic: The Revolution, również przedstawiciele najstarszego zawodu świata (nie, nie tego – mam na myśli polityków) będą mogli w zaciszu domowego gabinetu nabierać wprawy. Nowa gra da im wszystkim możliwość zweryfikowania, przed wprowadzeniem w życie, ich doskonałych planów opanowana całego świata. Tak więc, moi drodzy przyszli politycy, dyktatorzy, szefowie dyplomacji, ambasadorzy i wszyscy, których zajęciem będzie rządzenie – szykuje się dla was niezła przygoda !

Kto za to odpowiada ???

Ta bardzo ciekawie zapowiadająca się gra jest dziełem powstałej w 1998 roku, angielskiej grupy Elixir Studios (wydawcą jest Eidos Interactive) i jest ich pierwszym, większym projektem. Szefem jest Demis Hassabis, który wsławił się udziałem w tworzeniu pomnego dzieła Bullfrog zatytułowanego Theme Park. Mimo młodego wieku autorów i w sumie jednak niewielkiego doświadczenia w tworzeniu gier, nadrabiają oni ogromną ambicją. Odgrażają się nawet, że nie spoczną, dopóki nie będą jedną z najbardziej znanych grup na świecie ! Oby wyszło to nam, graczom, na zdrowie.

O co właściwie chodzi ???

Otóż celem gry jest zdobycie władzy. Każdy polityk nie myśli o niczym innym, jak o zdobyciu władzy. Władza śni mu się po nocach i kompletnie dominuje wszystkie myśli w jego umyśle. A i kiedy już ją zdobędzie to nie zaznaje spokoju, bo musi się martwić, jak tu tą ciężko zdobytą władzę utrzymać ! Takie to nieprzyjemności czekają na nas w tej grze.

W tym konkretnym przypadku znajdujemy się w realiach byłego ZSRR początku lat dziewięćdziesiątych. Sztucznie podtrzymywany gigant właśnie uległ rozpadowi, a szesnaście nowopowstałych państw przecież potrzebuje własnych polityków ! Ach, ileż nowych stanowisk do obsadzenia dla nas i naszych kolegów ! Ale jest jeden problem. Ktoś nas wyprzedził i obsadził już wszystkie najważniejsze posady. Nie pozostaje nam nic innego, jak tylko sformować silną opozycję. Przynajmniej na razie.

Scena polityczna w naszej ojczystej Republice Novistrany nie jest tak uporządkowana jak w krajach rozwiniętej demokracji, a nasze ugrupowanie nie jest jedynym, liczącym się na arenie politycznej. Przeciwko nam stanie do piętnastu innych partii, a i sam urzędujący prezydent za darmo władzy nie odda. Do przekonania naszej konkurencji wykorzystywać będziemy mogli niezwykle szeroki wachlarz niecnych podstępów i oficjalnych kroków natury prawnej.

Na porządku dziennym stoją tu zamachy na liderów opozycyjnych partii, ustawione procesy sądowe, korupcja i kłamliwa propaganda. Oczywiście zadanie nie jest takie proste – zaczynamy od niewielkiej kwatery głównej i garstki oddanych sprawie działaczy. To naszym zadaniem jest doprowadzenie tego niewielkiego ugrupowania do potęgi i dominacji w kraju, a potem i na świecie.

A nie lepiej siłą ???

Cała zabawa ma polegać na tym, że do zdobycia władzy możemy doprowadzić kilkoma drogami. Tylko od naszego wyboru zależeć będzie, czy zdecydujemy się na uczciwe i powolne dochodzenie do władzy jako biznesmen, czy może posilimy się wojskiem doprowadzając do zamachu stanu. Pozostałe drogi obejmują karierę polityka w klasycznym tego słowa znaczeniu, karierę przywódcy religijnego dążącego do wprowadzenia teokracji i (chyba najciekawszą) karierę kryminalisty, bezwzględnie dążącego do realizacji swoich zamierzeń, bez oglądania się na dobro narodu.

W osiągnięciu naszego celu pomoże nam zatrudnienie (oczywiście słono opłacanych) odpowiednich dla typu naszej działalności specjalistów, wśród których warto wymienić prowadzących indoktrynację w świątyniach skorumpowanych biskupów, manipulujących widzami prezenterów TV, czy doskonale wyszkolonych profesjonalistów w dziedzinie wojskowości, którzy nie pytając nikogo o zdanie wyniosą nas na fotel prezydencki przy pomocy gazu łzawiącego i gumowych pałek.

Do naszych umiejętności należą ponadto takie działania, jak wygłaszanie propagandowych przemówień, kompromitowanie przeciwników politycznych, pranie mózgów, wzniecanie zamieszek i podburzanie lokalnych społeczności przeciwko „okrutnej władzy”. Także przekupstwa, pranie brudnych pieniędzy i szpiegostwo to coś zupełnie normalnego. Ale uwaga, nasze występki mogą nam zostać wypomniane przez opozycję kiedy już zdobędziemy władzę ! W każdym razie, tak jak w świecie polityki, tak i tu moralność nie istnieje. To od nas zależy jaką drogę obierzemy. Naprawdę nie sposób tu wymienić wszystkich, spośród 250 (!) dostępnych w grze legalnych i nielegalnych zabiegów, prowadzących nas do zwycięstwa. Wspomnę jeszcze tylko, że nie będzie nawet problemem kupić zwycięstwo w meczu naszej ulubionej drużyny.

A jak to wszystko wygląda ???

Novistrana to niewielkie państwo, na które składa się sporych rozmiarów stolica i około dwudziestu mniejszych miast. Tym, co najbardziej szokuje w doniesieniach dotyczących Republic: The Revolution, są zapewnienia autorów dotyczące precyzji wykonania wirtualnego świata w który nas przeniesie gra. Każde ze wspomnianych dwudziestu miast ma być unikalne w każdym elemencie. Engine graficzny ma posiadać tak niezwykłe właściwości, że będzie w stanie udźwignąć milion trójwymiarowych postaci poruszających się jednocześnie po kolosalnej metropolii. Każda z tych postaci ma dodatkowo być niezwykle dopracowana, aż do tego stopnia, że będziemy w stanie odróżniać naszych rodaków po ilości pryszczy na ich twarzach. Ponadto każdy wirtualny byt będzie posiadać swoją indywidualną świadomość polityczną i swój światopogląd.

Gra ma przypominać mega-hit The Sims pod względem dokładności oddania codziennych, nawet tych najbardziej trywialnych, czynności wykonywanych przez obywateli naszego państwa. Nie będzie stanowiło żadnego problemu wyjście na ulice i obserwowanie naszego rodaka od rana (kiedy idzie do pracy) do wieczora (gdy po odebraniu dzieci z przedszkola zabiera się za czytanie naszego propagandowego wydawnictwa). Tak niezwykle nowoczesny engine ma zapewnić grze wygląd, jakiego żadna z dotychczasowych gier strategicznych nie miała. Silnik radzący sobie z dopracowanymi do perfekcji blokami, drzewami w parkach i poruszającymi się po ulicach samochodami to naprawdę coś niewiarygodnego. Coś tak niewiarygodnego, że aż trudno w to uwierzyć. Pozostaje pytanie jakiej klasy karta graficzna będzie niezbędna do uruchomienia gry, bo ja na razie nie mam zamiaru kupować GeForce 3 !

Będzie Hit czy nie – oto jest pytanie

Nasz serwis deklaruje się jako w pełni obojętny politycznie. Jednak w przypadku tej gry nie można nie pokusić się o małe odniesienie do naszego kraju. Może gdyby nasi politycy wcześnie potrenowaliby trochę na swoich komputerach, to Polska była by już w Unii Europejskiej ? Ale z drugiej strony to istnieje ryzyko, że jeszcze by im się zachciało zamachów stanu... Poważnie mówiąc, nie ma co mieszać tak niepoważnej rzeczy jak gry komputerowe do „wielkiego” świata polityki. Niemniej jednak nam, prostym zjadaczom chleba, taka gra powinna przynieść chwile radości. Może pozwoli nam przez chwile poczuć się kimś ważnym ? Mnie, na przykład, zawsze bliska była myśl polityczna Machiavelliego i chętnie bym, za pomocą jego wskazówek, pobawił się w polityka...

Przyszło mi pisać o tej grze w samych superlatywach. Czy naprawdę szykuje się taki wielki hit ? Może i tak, tylko że zapowiedzi gier często są pisane tak, podczas gdy recenzje wyglądają zazwyczaj już zupełnie inaczej... Także rozmiar i rozmach z jakim tworzona jest ta gra napawa niepokojem. Wiele było już takich gier, które miały wprowadzać tak rewolucyjne zmiany, że nikomu wcześniej się nie śniły. Takie gry zazwyczaj kończyły swój żywot na dyskach programistów, ukończone do połowy, albo były wydawane wiele lat później, pod innym tytułem i po sprytnym wycofaniu się autorów z dawanych wcześniej obietnic. Nie pozostaje nam nic innego jak tylko wierzyć, że tym razem będzie inaczej.

Andrzej „Jeż” Jerzyk

Republika: Rewolucja

Republika: Rewolucja