Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Realm Royale Publicystyka

Publicystyka 20 czerwca 2018, 14:56

Battle royale z minimalną losowością?. Realm Royale to Fortnite, ale bez budowania

Spis treści

Battle royale z minimalną losowością?

Nie dowierzałem, że doczekam się w battle royale namiastki systemu RPG. Przedmioty podzielono na różne kategorie rzadkości, a do tego posiadają one statystyki. Nie są wybitnie rozbudowane, niemniej całość robi dobre wrażenie.

Hi-Rez udało się również zmniejszyć zależność od RNG. Sporo osób narzeka na to w grach battle royale, ale w Realm Royale zostało to zredukowane do minimum. Lecąc sterowcem, już wcześniej widzimy, gdzie będzie zamykać się pierwsza strefa. Dzięki temu możemy odpowiednio zaplanować lot i nie narzekać potem, że trzeba biec przez całą mapę do bezpiecznego miejsca. Po wybraniu docelowego punktu (oznaczonego na planszy wielkim znacznikiem, którego nie sposób nie zauważyć) pozostaje wyskoczyć i wylądować jak komiksowy superbohater. Nie ma tu spadochronów czy lotni. Spadamy jak kamień, uderzamy o ziemię niczym Superman i od razu jesteśmy gotowi do walki.

Lądowanie prawie jak w Deadpool 2.

Pole bitwy podzielono na kilka charakterystycznych obszarów. Mamy grzybowy las, klasyczną gęstwinę, piaszczyste tereny czy zimową krainę. Pomijając stylistykę, większość miejsc jest do siebie podobna – trochę wolnej przestrzeni oraz dużo budynków.

W efekcie w Realm Royale łatwo zdobywać ekwipunek. We wszystkich zabudowaniach (i nie tylko tam) znajdziemy skrzynie z losowymi przedmiotami. Mogą to być części uzbrojenia (hełmy, napierśniki, rękawice, buty), miksturki, czary lub broń. Krótka rundka po okolicy wystarczy, żeby zgromadzić podstawowy sprzęt.

Strzelać każdy może…

Teraz przechodzimy do największej zmory gry, czyli modelu strzelania. Na ten moment jest on tragiczny. Akcję obserwujemy z perspektywy trzeciej osoby, a nasza postać zawsze strzela idealnie na wprost. Tak po prostu – tam gdzie celujemy, tam leci pocisk. O ile Fortnite: Battle Royale nazywany jest casualowym, tak Realm Royale zasługuje pod tym względem na oddzielną kategorię.

Zostało jeszcze 69% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...

... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium

Abonament dla Ciebie

Patryk Manelski

Patryk Manelski

Chciał być informatykiem, potem policjantem, a skończyło się na „dziennikarzeniu” na UŚ. Tam odkrył, że można połączyć pasję do grania z pisaniem. Następnie bytował w kilku redakcjach, próbując przekonać wszystkich, że gry MMO są najlepsze na świecie. Tak trafił do działu publicystyki na GOL-u, gdzie niestrudzenie kontynuuje swoją misję – bez większych sukcesów. W przerwach od walenia z axa hoduje cyfrowe pomidory, bawiąc się w wirtualnego farmera. Nie mając własnego ogródka, zadowala się opieką nad drzewkiem bonsai. Kręci go też jazda na rowerze, zaś czytać lubi mangę i fantastykę. A co najważniejsze, pochodzi z Sosnowca, gdzie zresztą mieszka i z czego jest dumny!

więcej

Realm Royale

Realm Royale