Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 13 czerwca 2002, 10:03

autor: Jacek Hałas

No One Lives Forever 2: A Spy in H.A.R.M.'s Way - zapowiedź

No One Lives Forever 2: A Spy in H.A.R.M.'s Way to jak sam numer w tytule wskazuje, sequel przygodowej gry akcji utrzymanej w tradycji filmów szpiegowskich z lat 60-tych – The Operative: No One Lives Forever.

Zmieszajcie Austina Powersa z Jamesem Bondem i dodajcie do tego trochę wdzięku Lary Croft. Oto Cate Archer w całej osobie, niezastąpiona agentka U.N.I.T.Y, główna bohaterka jednego z najbardziej oryginalnych a zarazem grywalnych FPP-ków w historii. Mowa tu oczywiście o grze „No One Lives Forever”, która w momencie swej premiery podbiła serca milionów graczy na całym świecie.

Sukces „NOLF”-a polega przede wszystkim na znakomitym połączeniu typowo szpiegowskich misji z niesamowitym, czasami wręcz obłędnym poczuciem humoru. Wielu z nas pamięta zapewne prześmieszną scenkę w Maroku kiedy to handlarz próbuje wepchnąć strażnikowi swoją małpę :-) Tego samego możemy spodziewać się po sequelu, który pod względem klimatu rozgrywki prawie w ogóle się nie zmieni. Liczymy więc na kolejne dowcipne dialogi i nie do końca poważną fabułę.

Cate w dalszym ciągu będzie musiała zwalczać terrorystyczną organizację H.A.R.M, która pomimo zlikwidowania jej czołowych działaczy w pierwszej części gry nadal ma się bardzo dobrze a co więcej, planuje kolejne akcje... Nie ujawniono jeszcze żadnych szczegółów dotyczących samej fabuły, w obecnej chwili wiadomo tylko, że w całą aferę będą także zamieszkani Sowieci a Cate, jak to zwykle bywa w takich grach, po raz kolejny będzie musiała uratować świat przed zagładą. O ile jednak przeszkadzałoby nam to w innych grach to w tym przypadku urok „NOLF”-a sprawia, że wcale tak nie jest a wręcz przeciwnie. Przecież gra jest nie do końca poważna i nie może tu być mowy o jakimś superrealistycznym konflikcie...

„NOLF 2” nie będzie klonem swojego poprzednika, producenci nie ograniczą się wyłącznie do ulepszenia grafiki i wymyślenia nowej fabuły. Czeka nas całe mnóstwo zmian. A oto najciekawsze obietnice twórców sequela. Gruntownemu przemodelowaniu ma przede wszystkim ulec styl zabawy, wszyscy zapewne pamiętamy efektowne misje z pierwszej części gry. W niektórych miejscach można się było co prawda skradać ale równie dobrze grało się przy użyciu metod a’la Rambo. W drugiej części gry będziemy musieli zachowywać się znacznie ciszej. Jest to po części związane z mądrzejszymi przeciwnikami ale o ich planowanym AI powiem dopiero za chwilę. Być może kontynuacja „NOLF”-a zbliży się nawet do poziomu „Thiefa” i dojdzie do tego, że trzeba będzie zwracać uwagę na to po czym aktualnie się stąpa. Kolejną atrakcją gry ma być możliwość znacznie większego reagowania na otoczenie, Cate będzie mogła na przykład wykręcać żarówki w pomieszczeniach tak żeby patrolujący strażnicy jej nie zauważyli! Będziemy też mogli przeglądać szafki i biurka w poszukiwaniu amunicji czy też przydatnych przedmiotów.

Znacznie ulepszona zostanie sztuczna inteligencja przeciwników, która i tak w pierwszej części stała przecież na wysokim poziomie. Do dziś wielu graczy pamięta zapewne sytuacje, w których uskakiwali oni na boki i szukali jak najlepszego schronienia albo tą z Bawarii kiedy to chcieli zrzucić jedną z szafek na główną bohaterkę. Druga część gry wprowadza przede wszystkim specjalny moduł, podobny do tego zastosowanego w grze „Thief”. Przeciwnicy zachowują się normalnie dopóki nas nie usłyszą albo nie zauważą. Nie byłoby to jeszcze nic specjalnego gdyby nie fakt, że przeciwnicy mogą reagować na najmniejsze zmiany w otoczeniu. Przykład: jeśli rozbijemy żarówkę zamiast ją odkręcić może to spowodować, że któryś z przechodzących strażników zatrzyma się, a za chwilę zacznie uważnie przeszukiwać okolicę. Kolejnym atutem sequela ma być lepsza współpraca między przeciwnikami, mają oni próbować wpędzać gracza w zasadzkę i, co jest raczej oczywiste, w podbramkowych sytuacjach brać nogi za pas i ruszać w stronę przycisku włączającego alarm... Najlepsze jest jednak to, że gdy znudzi im się patrolowanie terenu siądą na jakiejś kanapie i utną sobie drzemkę! To wręcz wymarzona sytuacja dla tak sprawnego szpiega jakim niewątpliwie jest Cate. Przypuszczam, że niektóre z tych obietnic mogą być znacznie przesadzone chociaż postęp na pewno będzie i raczej nie dojdzie do takiej sytuacji abyśmy musieli narzekać na braki w AI. Będzie tylko lepiej!

Niewiele wiadomo jeszcze o miejscach, które Cate miałaby odwiedzić w „NOLF 2” a trzeba przyznać, że poprzeczka została podniesiona bardzo wysoko. W końcu wszyscy oczekujemy co najmniej tak emocjonujących sytuacji jak chociażby lot za spadochroniarzem z „NOLF 1”. Na pewno duża część gry będzie rozgrywała się na terenie Rosji (o, pardon, ZSRR :-)) a konkretniej bardzo mroźnej lecz posiadającej swój urok Syberii. Niektóre screeny pokazują klimatyczne, wyludnione miasteczka... A tak przy okazji, podziwiać będziemy wspaniały efekt padającego śniegu co z pewnością znacznie uatrakcyjni rozgrywkę. Oprócz zwiedzenia Rosji Cate na pewno wybierze się do Indii oraz Japonii. Odwiedzimy indyjskie miasteczko oraz japońską posiadłość, która aż kipi od terrorystów :-)

Przyszła pora na opisanie najważniejszej zmiany. Otóż kontynuacja gry będzie pracowała na zupełnie nowym silniku – Lithtech 3 Jupiter System. Jest to jeden z najbardziej zaawansowanych engine’ów i myślę, że będzie go można postawić na równi z silniczkiem chociażby „Unreala 2”. A co takiego może zaoferować Jupiter System? Już piszę. Najważniejsza sprawa to liczba detali na ekranie. Nowy engine to po prostu zupełnie nowa jakość. Świat „NOLF 2” będzie przeciętnie składał się z 30000 polygonów co stanowi wartość, trzymajcie się foteli, ponad 30 razy większą od swojego poprzednika! Musicie przyznać, że przełom to za małe słowo aby określić grafikę sequela. Rewolucja, to znacznie lepiej brzmi. Ogromna szczegółowość pozwoli przede wszystkim na wymodelowanie wspaniałych postaci, które spokojnie „pobiją” przeciwników z dopiero co wydanego „Soldier of Fortune 2” a i w tej grze mogły one przecież powalić na kolana pieczołowitością wykonania. Postaci w „NOLF 2” będą się cechowały niezwykle szczegółową animacją, przede wszystkim twarzy ale możemy też być spokojni o całokształt ich ruchów. Jeszcze większa rewolucja czeka otoczenie. Zapomnijcie o słabiutkich poziomach z obecnych gier FPP, otoczenie będzie do złudzenia przypominało to co widzimy za oknem (w tym prawdziwym życiu :-)).

W tej chwili autorzy szczególnie skupili się na kilku aspetkach wyglądu otoczenia. Zupełnie inaczej będzie prezentowała się woda. Na pierwszych screenach wygląda to niezwykle obiecująco, końcowy efekt przewyższa wiele specjalistycznych benchmarków, które przecież między innymi mają pokazywać potęgę kart graficznych! Kolejny plus gry to wspaniałe efekty pogodowe. Zarówno deszcz jak i śnieg na obecnych screenach prezentują się bardzo realistycznie. Co więcej, wygląda na to, że pogoda zacznie wreszcie utrudniać widoczność a nie będzie tylko otoczką dla całej reszty (tak było m.in. w pierwszym „NOLF”-ie). Znacznie lepiej dopracowano też wnętrza budynków. Tyczy się to zarówno szczegółowości użytych tekstur jak i ilości elementów, które będą „porozrzucane” po ich wnętrzach. Nowy engine pozwala również na obsługę znacznie większych map. Jedna z nich będzie na przykład kompletnym japońskim miasteczkiem. Miejmy tylko nadzieję, że mapy nie będą za bardzo zagmatwane bo nikt nie chciałby przecież spędzić kilkudziesięciu minut na poszukiwaniach jednego ważnego kluczyka. Przypuszczam jednak, że podobnie jak miało to miejsce w jedynce do takiej sytuacji nie dojdzie.

Kolejnym elementem gry, które zostanie podrasowany będzie animacja przeciwników. Nie tylko będą oni zachowywali się bardziej naturalnie ale nowy engine pozwoli także na zastosowanie wielu niedostępnych dotychczas ruchów. Za świetny przykład mogą posłużyć wojownicy ninja, którzy będą zeskakiwali z dachów i atakowali z zaskoczenia!

Warto również zaznaczyć, iż wygląd kontynuacji będzie w dużej mierze zależny od konfiguracji sprzętowej. Chodzi mi mianowicie o to, iż najnowszych Lithtech Jupiter Engine potrafi wyświetlić znacznie więcej niż tych 30000 obiecanych polygonów. Istnieje więc szansa, że na najmocniejszych konfiguracjach gra będzie wyglądała jeszcze lepiej. Być może nawet nie pojawi się odgórna granica jakości albowiem mówi się, iż Jupiter potrafiłby wygenerować aż 90000 polygonów a wątpię w to żeby jakikolwiek obecny sprzęt mógł tyle pociągnąć...

Na zakończenie rozważań o enginie Jupiter warto również wspomnieć o różnych dodatkowych efektach jakie potrafi on obsłużyć. Możemy na przykładzić liczyć na wspaniały efekt kurzu a nawet brudu „nałożonego” na niektóre przedmioty! Pojawią się też znacznie przyjemniejsze dla oka cienie postaci. Gra będzie naturalnie obsługiwała wszystkie najnowsze technologie, które pojawiają się przy okazji premier kolejnych kart graficznych.

Niewiele wiadomo jeszcze o nowych gadżetach ani broniach w jakie zostanie wyposażona Cate. Prawdopodobnie pojawi się wybuchowy... kot! Możemy być jednak spokojni albowiem wyobraźnia twórców nie zna granic :-) Na pewno pojawią się dodatkowe bronie do bezszelestnego usuwania przeciwników gdyż, jak już wcześniej wspomniałem, ten aspekt zabawy będzie odgrywał znacznie większą rolę niż w „jedynce”.

W grze pojawi się także zupełnie nowy wskaźnik... doświadczenia! Tak tak, w zamian za wykonywane misje będziemy otrzymywali cenne punkciki, które później rozdysponujemy pomiędzy takie czynniki jak chociażby zręczność, siłę, celność czy umiejętność skrywania się w cieniu albo używania gadżetów. Na tym się jednak najprawdopodobniej skończy, miłośnicy cRPG-ów nic więcej tu dla siebie nie znajdą.

Planowane wymagania sprzętowe gry to okolice Pentiuma III 500MHz z 96MB RAM-u i dobrą kartą graficzną jednak jak znam życie to wartości te trzeba będzie pomnożyć co najmniej przez dwa aby można było w pełnić nacieszyć się grą. Dokładne wymagania sprzętowe zostaną podane najprawdopodobniej tuż przed premierą, w tej chwili są to tylko spekulacje i wnioski wyciągane z wielu wywiadów z osobami odpowiedzialnymi za ten projekt...

„No One Lives Forever 2” zapowiada się na bardzo dopracowany sequel. Gra zachowa swój lekki klimat a jednocześnie zostanie ulepszona tam gdzie jest to możliwe. W szczególności mam tu na myśli grafikę, która w mojej opinii odmieni zupełnie jakość zabawy. To nie będzie już gra, to będzie prawdziwy film szpiegowski. A raczej komedia :-) Cate, czekamy!

Jacek „Stranger” Hałas

Jacek Hałas

Jacek Hałas

Z GRYOnline.pl współpracuje od czasów „prehistorycznych”, skupiając się na opracowywaniu poradników do gier dużych i gigantycznych, choć okazjonalnie zdarzają się i te mniejsze. Oprócz ponad 200 poradników, w swoim dorobku autorskim ma między innymi recenzje, zapowiedzi oraz teksty publicystyczne. Prywatnie jest graczem niemal wyłącznie konsolowym, najchętniej grywającym w przygodowe gry akcji (najlepiej z dużym naciskiem na ciekawą fabułę), wyścigi i horrory. Ceni również skradanki i taktyczne turówki w stylu XCOM. Gra dużo, nie tylko w pracy, ale także poza nią, polując – w granicach rozsądku i wolnego czasu – na trofea i platyny. Poza grami lubi wycieczki rowerowe, a także dobrą książkę (szczególnie autorstwa Stephena Kinga) oraz seriale (z klasyki najbardziej Gwiezdne Wrota, Rodzinę Soprano i Supernatural).

więcej

No One Lives Forever 2: A Spy in H.A.R.M.'s Way

No One Lives Forever 2: A Spy in H.A.R.M.'s Way