Odkupienie win, krwawa ofiara i legendarne zwycięstwo. Jak niewinny eksperyment stworzył nową religię

- Niewinny eksperyment stworzył nową religię. Niesamowita historia z pokemonami w tle
- Bóg pokemonów i szatan, mesjasz i fałszywy prorok
- Odkupienie win, krwawa ofiara i legendarne zwycięstwo
Odkupienie win, krwawa ofiara i legendarne zwycięstwo
Bird Jesus stanowi dzisiaj jedną z najbardziej charakterystycznych postaci mitologii „Twitch plays Pokemon”. Nie jest jednak z pewnością jedynym elementem, który buduje jej wielkość i złożoność. W tej opowieści wątków, zwrotów akcji i ikon jest o wiele więcej.
W ósmym dniu wędrówki swoje winy odkupuje pokemon Raticate zwany DigRatem, który wcześniej wielokrotnie hamował postępy, utrudniał eksplorację, a nawet zmuszał do powtarzania niektórych obszarów przez wiele godzin. Ewidentnie służył Dome Fossilowi, używając swojej umiejętności specjalnej – kopania, by wyrzucać herosa poza dany teren i przenosić go w bardziej bezpieczne miejsce. W Lawendowej Wieży DigRat wynagradza graczom wcześniejsze krzywdy. Dzięki posiadanym atakom jako jedyny jest w stanie przeciwstawić się napotykanym duchom i pokonać je w pojedynkach. W praktyce sam przeprowadza Reda przez ten trudny poziom. Zostaje bohaterem, a dzisiaj wspominany jest również jako ostatni z męczenników.

Legenda męczenników rodzi się z kolei w dniu jedenastym „Twitch plays Pokemon”. Wszystko zaczyna się w momencie, gdy do transmisji dołącza streamer Destiny i jego fani. Ich celem jest wprowadzenie demokracji i wyrzucenie z drużyny Reda jego najlepszych pokemonów. Zaledwie po dwudziestu minutach wieści o ich zamiarach roznoszą się po sieci, angażując kolejnych graczy do walki o uratowanie Bird Jesusa i innych. Anarchia zostaje przywrócona i jest utrzymywana przez kolejne godziny aż do momentu opuszczenia zabawy przez Destiny’ego. W tym czasie społeczność wykonuje ostatni krok przed ożywieniem Lorda Helixa i zbudowaniem drużyny, która będzie mogła odnieść końcowe zwycięstwo. Korzystając z masterballa, jedynego przedmiotu, który gwarantuje złapanie dzikiego pokemona, chwyta legendarnego Zapdosa – ptaka o mocy piorunów. AA-j trafia do grona rezerwowych, którzy przechowywani są w pamięci komputera. Ostatni krok to wyciągnięcie go stamtąd.
Red zostaje pokierowany przez anarchię do Centrum Pokemon, gdzie podchodzi do wywołującego strach w sercach wielu uczestników wyprawy komputera. Tak rozpoczyna się tzw. „krwawa niedziela”.
Pomiędzy drużyną bohatera i urządzeniem dochodzi do wielu wymian. Niemal nikt nie unika ryzykownego transferu, nawet Bird Jesus. Gracze poruszają się po interfejsie chaotycznie, podejmując dziwne i często wykluczające się decyzje. Wielokrotnie jedno kliknięcie, jedna zła komenda dzieli ich od wyrzucenia istotnych, trenowanych wcześniej godzinami pokemonów. Ostatecznie błędnych decyzji nie udaje się uniknąć. Fatalnych w skutkach pomyłek, a tym samym ofiar, które dopisały swoje wersety do mitologii, jest w sumie dwanaście. Wśród wyrzuconych stworów są także te, które towarzyszyły Redowi przez długie godziny przygody, w tym Farfetch’d o imieniu Dux, Gloom Cabbage i wspomniany wcześniej DigRat. Cel udaje się jednak osiągnąć. AA-j staje się członkiem drużyny Reda. Wyznawcy Lorda Helixa są zdruzgotani, ale gdy dzień później bóstwo zostaje w końcu ożywione ze skamieliny, zaczynają rozumieć, że była to ofiara, którą musieli złożyć. Tak testament Kanto rozrasta się o kolejne strony.
Kilkadziesiąt godzin później Red dociera do tzw. „elitarnej czwórki” i rozpoczyna serię decydujących potyczek. Przegrywa wielokrotnie, ale nie rezygnuje. Gracze wierzą, że Lord Helix poprowadzi ich do zwycięstwa. W końcu złapany Zapdos AA-j, niezawodny Pidgeot Bird Jesus, Lord Helix w postaci Omastara, a także Lapras Air Jordan, Nidoking The Fonz oraz Venomoth ATV pokonują wszystkie pokemony elitarnej czwórki. Na koniec okazują się też lepsze od stworków rywalizującego z Redem od początku zabawy Blue. Społeczność odnosi wielkie zwycięstwo.

Kościół im. Lorda Helixa
Rozpoczęta przez garstkę zaintrygowanych fanów przygoda trwa od 12 kwietnia 2014 roku. Z pozoru oparta na przypadku i szczęściu, szybko zyskuje ład i porządek za sprawą stworzonej przez uczestników mitologii. Wyniesiony do roli bóstwa Lord Helix staje się symbolem internetowej religii i centralnym punktem pisanej przez kolejne dwa tygodnie historii.
Opowieści, w której znalazło się miejsce na śmiech i łzy, frustrację i radość, na bohaterów i zdrajców. Andriej Tarkowski, rosyjski reżyser i scenarzysta, powiedział kiedyś, że „[...] kultura nie może istnieć bez religii. W jakimś sensie kultura sublimuje się w religię, a religia wyraża się w kulturze”. „Twitch plays Pokemon” dało temu wyraz, zmieniając szalony eksperyment społeczny w legendę świata gier. A wszystko to w 16 dni, 7 godzin, 45 minut i 30 sekund.
Chwalmy Lorda Helixa, jego posłańca Bird Jesusa i wszystkich pozostałych apostołów, których nam zesłał – mogło zakrzyknąć na koniec milion sto sześćdziesiąt pięć tysięcy stu czterdziestu graczy, którzy dołożyli swoją cegiełkę do budowy Kościoła Lorda Helixa i pisania testamentu Kanto.
O AUTORZE
Z serią Pokemon zetknąłem się w życiu parokrotnie i za każdym razem dawałem się porwać przygodzie i łapaniu przedziwnych stworków. Jest w tym cyklu coś magicznego, co sprawia, że łatwo powstają w związku z nim niezapomniane historie. Nie dziwi mnie więc w ogóle, że eksperyment „Twitch plays Pokemon” przerodził się w internetową religię i fenomen angażujący setki tysięcy graczy. To jest właśnie całe piękno gier. A jeśli lubisz takie opowieści, zapraszam również na mój kanał na YouTubie, gdzie nagrywam słuchowiska na bazie przetestowanych tytułów, dając okazję do nieco innego wspominania hitów sprzed lat.