- Nie znasz się na sprzęcie? Te 10 porad sprawi, że wyjdziesz na znawcę
- Nie ma czegoś takiego jak laptop gamingowy
- Intel i Nvidia? Fuj. Trzeba wspierać AMD!
- iPhone? Sprzęt Apple jest dla snobów
- Windows 10? XP i 7 – to były systemy!
- Epic Games Store? Bojkotuje!
Intel i Nvidia? Fuj. Trzeba wspierać AMD!
Aby czerpać wiedzę z tego punktu, należy znać kontekst. Postaram się go streścić i uprościć: AMD z Intelem rywalizuje na polu procesorów, a z Nvidią konkuruje w na rynku kart graficznych. Od lat, zarówno Intel („niebiescy), jak i Nvidia („zieloni”), pokazywały firmie prowadzonej przez dr Lisę Su (znajomość nazwiska CEO AMD daje specjalną premię do szacunku w tej rozmowie), gdzie raki zimują, ale „czerwoni” (czyli AMD) cały czas nie składają broni i przeszli do dość groźnej (szczególnie dla Intela) kontrofensywy, prezentując światu nowe procesory z rodziny Ryzen i nowe karty graficzne AMD Radeon.
I teraz przechodzimy do clue całej rozmowy. Pamiętajcie: Intel przez lata miał monopol na rynku procesorów i robił sobie co tylko chciał – kolejne generacje CPU to był pic służący wyciąganiu kasy od konsumentów, a do tego były przesadnie drogie. Nie to, co AMD – nie poddająca się firma, która odważnie rzuciła rękawicę molochowi i mimo wielu przegranych bitew wciąż nie złożyła broni! Nie dość, że „ryzenki” są bardzo wydajne (w niektórych zastosowaniach i grach są wydajniejsze od konkurencji), to jeszcze są tańsze niż odpowiedniki Intela! Demonstrując takie argumenty współrozmówcom pokażesz, że bycie zorientowanym w tym, co obecnie dzieje się na rynku procesorów i kart graficznych jest twoją pasją.

A co ze starciem z Nvidią? Karty graficzne „zielonych” wciąż dominują na rynku, ale prawdziwy kibic „czerwonych” nie może zapomnieć, że „AMD na pewno już ma jakiegoś asa w rękawie, który będzie odpowiedzią na GeForce RTX od Nvidii, tylko nie chcą wypuścić na rynek niedopracowanego produktu”. Ale jak już wypuszczą, to „zieloni” będą drżeć! A to, że gdzieś tam się słyszy, że wydajność układów od AMD jeszcze nie jest tak wysoka jak powinna? Spokojnie, wypuszczą odpowiednią łatkę i będziemy grać!
Frazy-klucze:
- „Intel i Nvidia to monopoliści, którzy boją się AMD”
- „Intel się skończył, czas na AMD”
- „Nvidia powinna się bać, bo AMD NA PEWNO ma jakąś petardę w zanadrzu”
- „Jak teraz będę składał peceta, to tylko z Ryzenem”
Rosnące wymagania sprzętowe gier to spisek!
Tak – dobrze przeczytaliście. Nie wiecie tego? Ojej… Już tłumaczymy o co chodzi! Tak naprawdę od lat (za ostatnią uważa się premierę Crysisa) nie było żadnej znaczącej rewolucji graficznej w grach. Pojawiały się tytuły, które wyglądały pięknie (koniecznie wymieńcie Wiedźmina 3: Dziki Gon, możecie też dorzucić Assassin’s Creed Origins i Odyssey czy GTA V), ale o spektakularnym przełomie raczej się nie mówiło. Nawet ostatnia „rewelacja”, czyli technologia ray tracingu (generowanie w czasie rzeczywistym realistycznych cieni i odbić światła od powierzchni) jakoś nie namieszała i emocje wywołane przez tę technologię dość szybko opadły. A skoro tak, to dlaczego ciągle rosną wymagania sprzętowe gier?

Oczywiście odpowiedź jest prosta – to przez supertajne porozumienie deweloperów i producentów kart graficznych i procesorów. Ci pierwsi mają sprawiać, żeby gry miały sztucznie zawyżone wymagania sprzętowe, na przykład poprzez spapranie optymalizacji. Przez to smutni (i pewnie zezłoszczeni) gracze, sądzący, że ich dwuletni komputer nadaje się już tylko jako domek dla chomika, pobiegną czym prędzej do sklepu po nową konfigurację, aby zagrać w długo wyczekiwaną produkcję.
Następnie przedstawiciele deweloperów spotykają z delegacją producentów sprzętu komputerowego w jakiejś ciemnej jaskini na krańcu świata, zapalają świece, wysypują na stół pieniądze wydane przez naiwnych graczy i dzielą się zyskami. Stalaktyty i stalagmity skazane są na wysłuchanie złowrogiego rechotu obu stron, a nietoperze całymi chmarami opuszczają ponurą pieczarę, nie chcąc mieć nic wspólnego z tymi nikczemnikami.
Naprawdę, nie wpadliście na to?
Frazy-klucze:
- „To, że o tym się nie mówi, to nie znaczy, że tak się nie dzieje”
- „Nie wiem co w tej grze tak obciąża grafikę”
- „Widziałeś wymagania sprzętowe do xxx? Przecież to absurd!”