Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 23 maja 2013, 13:00

autor: Michał Długosz

Najlepsze westerny gier komputerowych - top 10 redakcji gry-online.pl

Premiera nowego Call of Juarez to dobra okazja, by przyjrzeć się najlepszym grom osadzonym w realiach Dzikiego Zachodu. W rankingu redakcji same westernowe perełki.

Spis treści

10. Mad Dog McCree

PODSTAWOWE INFORMACJE:

  1. Producent: American Laser Games
  2. Rok wydania: 1993
  3. Platformy: PC, 3DS, Sega CD, CD-i, 3DO i wiele, wiele innych

Pierwszą grą na liście jest wiekowe już Mad Dog McCree, które premierę miało jeszcze w 1990 roku na automatach, a trzy lata później trafiło na konsole i pecety, będąc zarazem jedną z pierwszych produkcji wydanych na nośniku CD-ROM.

W Mad Dog McCree wcielamy się w kowboja, który przypadkiem znalazł się w pobliżu miasteczka, terroryzowanego przez tytułowego antybohatera oraz jego bandę. Naszym zadaniem jest zaprowadzić tam porządek, a jedynym sposobem na osiągnięcie celu okazuje się wystrzelanie wszystkich rzezimieszków – jak na prawdziwego rewolwerowca przystało. Dzieło stworzone przez American Laser Games było przedstawicielem gatunku rail shooterów, w którym gracz miał kontrolę jedynie nad widocznym na ekranie celownikiem, a cała reszta toczyła się ustaloną przez programistów ścieżką. Na tle innych tego typu pozycji gra wyróżnia się przede wszystkim digitalizowaną grafiką mającą jak najbardziej przypominać interaktywny western, wobec czego w Mad Dog McCree nie brak drętwych aktorów, wysublimowanych dialogów (a raczej monologów) oraz często prezentowanych w zwolnionym tempie scen zgonów naszych oponentów, których realizacja kojarzy się z polską superprodukcją Wściekłe Pięści Węża.

Dobre wspomnienia z obcowania z Mad Dog McCree ma fsm.

Jak olewano Dziki Zachód, czyli dlaczego growe westerny to nisza
Jak olewano Dziki Zachód, czyli dlaczego growe westerny to nisza

Kto chce zagrać w solidną grę wideo, osadzoną na Dzikim Zachodzie, poza Red Dead Redemption nie ma ogromnego wyboru. Większość deweloperów unika tej tematyki – i trudno im się dziwić, bo zrobienie i sprzedanie dobrego westernu to diablo ciężka robota.