Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 17 marca 2013, 13:39

4. Doom. Najlepsze etapy w FPS-ach - BioShock, Half-Life 2, a może Call of Duty?

Spis treści

Doom nie był pierwszą pierwszoosobową strzelaniną w historii, ale to właśnie jej przypisuje się spopularyzowanie całego gatunku, dlatego też jej obecność w naszym rankingu była nieunikniona. Gra od samego początku zaskakiwała szybkim tempem akcji, świetnym garniturem przeciwników i niezgorszymi zabawkami do ich anihilacji, ale nie należy też zapominać, że o jej sukcesie zadecydował też projekt poszczególnych lokacji.

Choć fabularnie Doom nie zaskakiwał niczym szczególnym, sama idea powolnej zamiany chłodnych korytarzy marsjańskiej bazy na obrazy rodem z najgorszych koszmarów budziła spore uznanie. Sytuacja zmieniała się tu praktycznie z minuty na minutę, a im niżej schodziliśmy, tym częściej naszym oczom ukazywały się potwornie okaleczone zwłoki i kojarzona z kultem diabła symbolika. Na początku lat dziewięćdziesiątych takie widoki robiły ogromne wrażenie i niewątpliwie świadczyły o dużej odwadze autorów gry, chcących użytkownika przede wszystkim zaszokować – najlepszym dowodem na to jest fakt, że dziś podobne obrazy oglądamy w FPS-ach zaskakująco rzadko. Czyżby twórcy obawiali się niepotrzebnych kontrowersji wokół swoich produkcji?

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej