Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 4 lipca 2015, 13:00

Najgorsze odsłony najlepszych serii

Słynna, kultowa marka to as w rękawie każdego studia tworzącego gry komputerowe. Jednocześnie jednak także wielka odpowiedzialność, gdyż podpinając się pod legendę, łatwo rozminąć się z oczekiwaniami fanów. A efekty tego potrafią być spektakularnie złe.

Spis treści

Call of Juarez: The Cartel

  1. Data premiery: 19 lipca 2011
  2. Platformy: PC, Xbox 360, PlayStation 3
  3. Metascore: 51 (PC), 47 (Xbox 360), 45 (PS3)

W zestawieniu znalazł się również niechlubny polski akcent. Twórcy z wrocławskiego studia Techland, po sporym sukcesie drugiej odsłony Call of Juarez, z bliżej nieznanych powodów doszli do wniosku, że zastąpienie charakterystycznych i oryginalnych pustkowi Dzikiego Zachodu znanymi z tuzina innych gier wojnami współczesnych meksykańskich karteli narkotykowych będzie dobrym pomysłem. The Cartel zamiast pojedynkami w samo południe i miastami duchów kusić miało klubami nocnymi będącymi siedliskiem narkobiznesu oraz hiphopową muzyką.

I może nawet kontrowersyjną zmianę klimatu dałoby się obronić, gdyby sama gra nie wyszła w mocno niedopracowanej postaci. Wszechobecne błędy odbierały jakąkolwiek przyjemność z zabawy w trybie kooperacyjnym, zaś podczas gry solo dodatkowych powodów do frustracji dostarczała sztuczna inteligencja bardzo nieudolnie próbująca zastąpić wsparcie żywych graczy. Międzynarodowa prasa mocno skrytykowała Techland również za podejście do fabuły – gra w wyjątkowo niedelikatny sposób poruszała temat wojen narkotykowych i przemytu ludzi przez meksykańskie granice, pojawiły się też liczne oskarżenia o propagowanie rasizmu. Na szczęście Kartel okazał się wypadkiem przy pracy i Techland zrehabilitował się powracającym do korzeni Gunslingerem.

Michał Grygorcewicz

Michał Grygorcewicz

W GRYOnline.pl najpierw był współpracownikiem, zaś w 2023 roku został szefem działu Produktów Płatnych. Tworzy artykuły o grach od ponad dwudziestu lat. Zaczynał od amatorskich serwisów internetowych, które sam sobie kodował w HTML-u, potem trafiał do coraz większych portali. Z wykształcenia inżynier informatyk, ale zawsze bardziej go ciągnęło do pisania niż programowania i to z tym pierwszym postanowił związać swoją przyszłość. W grach przede wszystkim szuka opowieści, emocji i immersji, jakich nie jest w stanie dać inne medium – stąd wśród jego ulubionych tytułów dominują produkcje stawiające na narrację. Uważa, że NieR: Automata to najlepsza gra, jaka kiedykolwiek powstała.

więcej