autor: Damian Pawlikowski
Najbardziej dziwaczna i absurdalna broń w grach
Pomysłowość twórców broni nie zna granic. Gry Saints Row, Postal ale nawet Dead Space pokazały, że nie samymi karabinami i strzelbami żyje człowiek. Jaka broń najbardziej zapadła nam w pamięć?
Spis treści
- Najbardziej dziwaczna i absurdalna broń w grach
- Przenośna apokalipsa z gier Fallout, Gears of War, Saints Row
- Zabójcze ciało w grach Bayonetta, Redneck Rampage, Neverdead
- Arsenał w Armed & Dangerous
- W rytmie jęków – Ratchet & Clank, Brutal Legend
- Okami – pędzel i niezła sztuka
- Niepozorna zagłada w Dead Space, Prince of Persia i Assassin’s Creed
- Worms – Święty Granat Ręczny i spółka
- Postal i Red Faction, czyli zwierzęca furia
- Broń domowej roboty
- Seria Saints Row – dubstep gun i cała reszta
Arsenał w Armed & Dangerous
Na długo zanim gang Świętych zaczął panoszyć się po ulicach Stillwater oraz Steelport, specem od wymyślania kuriozalnych gnatów było amerykańskie studio Planet Moon Studios, odpowiedzialne za produkcję fenomenalnej trzecioosobowej strzelanki, Armed & Dangerous. To właśnie tam w 2003 roku po raz pierwszy pojawiła się wyrzutnia samonaprowadzających rekinów, których płetwy grzbietowe wystające z ziemi złowrogo zbliżały się ku niczego niespodziewającej się ofierze. Tuż po chwili wyskakujący z piachu drapieżnik przerabiał nieszczęśnika na pokarm dla rybek... no, jednej dużej rybki. Chyba że wykorzystamy nasz Land Shark Gun do poszczucia przeciwników kilkoma żarłaczami naraz, bo można i tak. Inną bronią, jaką skojarzą zapewne grający w Saints Row IV, jest miotacz czarnych dziur. Podobna idea była już obecna w dziele Planet Moon Studios, pod sympatyczną nazwą Najmniejsza Czarna Dziura Świata. Jeśli któryś z naszych oponentów cudem przeżył atak nasłanych na niego szczęk, dzięki NCDŚ zostawał błyskawicznie wciągnięty w nicość. Choć i tak lepsze to niż zetknąć się z innym gadżetem Uzbrojonych i Niebezpiecznych, znanym jako Topsy Turvy Bomb. Nasz bohater wkręcał w podłoże wielgachny korkociąg, przekręcał go i po chwili zwisał z dyndającymi nogami, podczas gdy wskutek odwróconej grawitacji jego wrogowie spadali w kierunku nieba. Po kilku sekundach sytuacja wracała do normy, a wszystkie gagatki cieszące się z chwilowego wniebowstąpienia zostawały momentalnie ściągnięte na ziemię. Z dość opłakanym skutkiem, warto dodać.