Najbardziej absurdalne i dziwaczne symulatory - na kozie się nie skończy
Symulator kozy to prawdziwy fenomen, ale też nie jedyny przykład absurdalnego pomysłu na grę. Oto 10 propozycji dla odważnych eksploratorów gier wideo.
Spis treści
- Najbardziej absurdalne i dziwaczne symulatory - na kozie się nie skończy
- Goat Simulator
- Bear Simulator
- Viscera Cleanup Detail
- Demolition Company (Symulator Demolki)
- Cart Life
- Soda Drinker Pro!
- Surgeon Simulator
- World of Subways
- Walk it Out
- A na koniec coś z Japonii…
Cart Life
Środek listy musi oznaczać jakiegoś rodzaju oddech i przerwę od wszechobecnego szaleństwa. Cart Life to zdecydowanie najpoważniejsza gra na tej liście i produkt, na który nie należy patrzeć w kategorii „kolejny głupi pomysł znudzonego informatyka”. Eksperymentalna i bardzo niezależna produkcja to szara reprezentacja szarego żywota trzech szarych ludzi. Innymi słowy: zamierzona, wyrwana z prawdziwego życia, egzystencjalna nuda silnie kontrastująca z praktycznie wszystkim, co jest obecnie modne i lubiane w świcie wirtualnej rozgrywki. Projekt Richarda Hofmeiera okazał się być strzałem w dziesiątkę - Cart Life zdobyło prestiżową nagrodę Seamusa McNally'ego na zeszłorocznej edycji The Independent Games Festival.
Opisywana produkcja jest dwuwymiarową przygodówką i „symulatorem życia”, a gracz wciela się w kilku lokalnych sprzedawców operujących gdzieś na zachodzie USA. Zadaniem jest przetrwać i zrealizować przypisane do każdej z postaci cele, jednak autor „wyposażył” swoje pikselkowe kreacje w różnorodne nałogi, zaś klienci reprezentują pełne spektrum ludzkich zwyczajów, gustów i osobowości. Kucharz musi przygotować potrawy, facet od kebabów musi mądrze wybrać lokalizację dla swojego wózka itp. Gracze będą klikać, będą chodzić i będą - wzorem prehistorycznych, starszych od wielu czytających ten tekst tytułów - wpisywać rozkazy dla swoich postaci. Sukces na pewno nie przyjdzie łatwo, a przecież zarobione danego dnia dolary trzeba będzie wydać na jedzenie, czynsz, nie mówiąc już o całej masie codziennych problemów, z którymi boryka się każdy John Doe z Nowhereville, USA i Jan Kowalski z Kądkolwiek.
Cart Life dostępne jest w dwóch wersjach - podstawowej, darmowej pełnej wersji do pobrania i równie darmowej wersji „wszystko” (z bonusową postacią, soundtrackiem i dodatkową, zupełnie osobną grą). Kiedyś była też specjalna luksusowa wersja fizyczna w srebrnym cylindrze, ale jest już niedostępna. Gdyby autor był postacią we własnej grze, to po wyprzedaniu tej ekskluzywnej edycji z pewnością zrealizowałby postawione samemu sobie cele.