Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 9 listopada 2001, 13:06

autor: Radosław Kłosiński

Myth III: Era Wilka - Beta Test

Trzecia część znanej serii RTS 3D, zatytułowana Myth III: The Wolf Age, jest prequelem do poprzednich części, której akcja rozgrywa się tysiąc lat przed wydarzeniami opisanymi w Myth: The Fallen Lords.

W 1997 roku ukazał się Myth:The Fallen Lords , który na trwałe pozostał w sercach wielu miłośników strategii. Oferował on doskonałą jak na tamte czasy trójwymiarowym grafikę. Naprawdę mocnymi stronami tej gry były wciągająca fabuła oraz interesujące przerywniki filmowe. Prowadziliśmy nasze armie do walki z tytułowymi Upadłymi Lordami i toczyliśmy bardzo krwawe oraz zacięte boje (widok rozrywanych eksplozjami ciał na długo zapisywał się w pamięci). Niestety nasze siły były słabsze liczebnie od przeciwnika, ale w trakcie walk mogły zdobywać doświadczenie i stawać się coraz skuteczniejsze w starciach- nic tak nie bolało , jak utrata dobrze wyszkolonego łucznika. I tak dzięki naszym wspaniałym umiejętnościom taktycznym pokonaliśmy straszliwe zło. Rok później ukazała się kontynuacja tego wspaniałego przeboju - Myth 2: Soulblighter, przez wielu była ona uznawana za grę roku. Nie wprowadziła ona wielu unowocześnień w stosunku do swojej poprzedniczki poza poprawioną oprawą graficzną.

Może się zastanawiacie ,dlaczego tak wspominam historię :). Otóż wielkimi krokami zbliża się polska premiera trzeciej części Mytha o podtytule Era Wilka (Wolf Age). Szczęśliwcy za oceanem już mają szansę na zapoznanie się z tym interesującym tytułem, ale my musimy jeszcze trochę poczekać. Jej wydawcą jest Godgames, a gra została wyprodukowana przez Mambo Jumbo. Nazwa producenta może wzbudzać rozbawienie, po chwili zastanowienia okaże się, że jednak ta firma jest już znana użytkownikom poczciwych „blaszaków”. Na pewno wielu z was kojarzy taki tytuł jak Heavy Metal F.A.K.K. II. „Jumbowcy” są odpowiedzialni za pojawienie się tej ciekawej gierki, a nazwę tej grupy developerskiej można również odnaleźć na liście płac Mytha 2, więc na pewno nie są początkującymi na rynku gier.

Dzięki uprzejmości polskiego dystrybutora mogłem zagrać we wczesną beta wersję wyżej wspomnianej gry.

Jak już wspomniano w zapowiedzi ,szczegółowa fabuła jest trzymana w ścisłej tajemnicy. Testowana przeze mnie wersja była pozbawiana filmików oraz większości tekstów, więc nie jestem w stanie wyjawić wiele więcej niż wcześniej powiedziano. Poza tym nie chciałbym odbierać radości wynikającej z samodzielnego zapoznawania się z wciągającą przygodą. Jednak uchylę rąbek tajemnicy - w trakcie gry spotkamy naszym starych przeciwników (Upadłych Lordów), którzy jednak będą walczyć po naszej stronie - jak te stosunki mogą się zmienić na przestrzeni wieków :).

Gra ta stanowi prequel w stosunku do swoich poprzedniczek; cofamy się o tysiąc lat w przeszłość. Fabuła skupia się na życiu legendarnego herosa – Connachta, który uratował ludzkość przed niegodziwymi rasami Myrkidia i Trow oraz został pierwszym władcą imperium ludzi.

Twórcy zapowiadali ulepszenie oprawy graficznej. I słowa dotrzymali! Dzięki zastosowanej 32 bitowej palecie barw, całość prezentuje się naprawdę dobrze. Znikły sprajty – nie mylić ze znanym napojem ;), wszystkie dostępne postacie są w pełni trójwymiarowe, poprawiono również wygląd samego terenu oraz budynków (zastosowano skalowane modele 3D).Niezwykle realistycznie odwzorowano warunki pogodowe. Pojawiło się wiele nowych efektów świetlnych, m.in. płomienie odbijające się w pancerzach oraz uzbrojeniu wojowników. I to nie koniec nowości: na pancerzach odbija się również otaczająca przyroda, a krew zabitych spływa do zagłębień terenu. Pięknie prezentują się eksplozje (krasnoludy rulez ), wybuchy dosłownie demolują otaczającą przyrodę, o przeciwnikach nawet nie wspominając .

Niestety o muzyce nie jestem w stanie za wiele powiedzieć, ponieważ testowana przeze mnie wersja zawierała pewien bug, który uniemożliwiał odtwarzanie ścieżki dźwiękowej. Głosy, postaci działały od przypadku do przypadku, ale mimo to prezentowały się ciekawie. W niczym nie ustępowały obowiązującym standardom.

A teraz najważniejsze, czyli jak się grało. Na samym początku miałem trochę problemów z przyzwyczajeniem się do sposobu obracania kamery- przejeżdżając myszką w róg ekranu powodujemy obrót kamery w zadanym kierunku. Bardzo często zdarzało się, że zupełnie przypadkowo robiłem coś takiego: kamera nagle zaczynała krążyć i traciłem orientację, a takie chwilowe zagubienie może drogo kosztować, szczególnie w samym środku toczonej bitwy. Nie powinniśmy także wybierać zbyt długich marszrut do jednorazowego przebycia. Możemy natknąć się na krążące patrole wroga ,a podczas marszu nasze wojska nie zwracają uwagi na przeciwnika i mogą zostać wybite do nogi. W trakcie wykonywania poszczególnych misji (jest ich 25 w kampanii single) mamy możliwość dowodzenia wieloma jednostkami. Są one naprawdę zróżnicowane: od maleńkich krasnoludów, wyposażonych w straszliwe ładunki wybuchowe, po potężnych Berserkerów wywijających dwuręcznymi mieczami. Każda postać posiada własne imię, a jej umiejętności rosną w trakcie potyczek. Ułatwia to utożsamianie się z naszymi bohaterami , więc naprawdę ciężko jest się pogodzić z utratą wyszkolonego wojownika.

Wykorzystując odpowiednio dostępne szyki bojowe oraz umiejętności naszych podkomendnych możemy pokonać hordy przeciwników. Twórcy gry postawili przed nami najróżniejsze wyzwania od prostych misji w stylu „ochroń kogoś tam” aż po oblężenia twierdz. Rozgrywają się one w różnorodnych sceneriach: bagna, lodowe równiny a nawet podziemne lochy. Gra oferuje 5 poziomów trudności , a więc każdy miłośnik strategii znajdzie wyzwanie odpowiednie dla swoich umiejętności. Pewne zastrzeżenia można mieć do AI postaci, czasem wrogie jednostki wydają się być przypisane do określonego kawałka terenu. Zaatakowane ruszają do kontrataku, lecz nie podejmują dłuższej pogoni i wracają na początkowe pozycje. W ten sposób pojedynczym krasnoludem można pokonać naprawdę duże oddziały. Podobnie było z moimi oddziałami, część jednostek, dopóki nie została sama zaatakowana, stała i przypatrywała się beztrosko wyżynce swoich braci.

Bardzo ładnie prezentują się animacje postaci . Jednak może trochę śmieszyć „kaczkowaty” chód krasnoludów oraz poruszanie się głównego bohatera, który czasem wygląda tak ,jakby miał przywiązane do nogi kowadło. Pozostawione samym sobie postacie nie zachowują się jak sztywne kukły. Przykładowo Berseker w oczekiwaniu na wroga wywija swoim mieczem, przyjmuje najróżniejsze bojowe pozy oraz wydaje okrzyki bojowe.

Gra po usunięciu przypadłości wersji BETA na pewno zapewni rozrywkę na długie zimowe noce. Jeśli się znudzimy samotnymi potyczkami, mamy możliwość rozgrywki sieciowej, niestety ta opcja nie została udostępniona w testowanej przeze mnie wersji, jednak zgodnie z zapowiedziami twórców gry czeka na nas wiele bitew do stoczenia na specjalnie stworzonych mapach.

Bardzo często narzekamy na naszych dystrybutorów za opóźnienia premier w stosunku do zachodu. Jednak nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło; finalna wersja dostępna już w innych krajach jest tak „zabugowana”, że prawie uniemożliwia grę. Chyba niewiele poprawiono w stosunku do wersji beta.

Pozostaje wierzyć ,że do czasu rychłej polskiej premiery chociaż część błędów zostanie usunięta przez odpowiednie patche.

Radosław „Druss” Kłosiński

Myth III: Era Wilka

Myth III: Era Wilka