Iron Man - zapowiedź
Miliarder i genialny wynalazca zostaje porwany i zmuszony do stworzenia śmiercionośnej broni. Jednak zamiast tego konstruuje potężny kombinezon-zbroję, dzięki któremu udaje mu się uciec z niewoli...
Maciej Myrcha
Uniwersum Marvela – tak w skrócie określić można światy i bohaterów komiksów wydawanych przez wydawnictwo Marvel Comics. Kapitan Ameryka, Hulk, Spider Man, Iron Man czy Fantastyczna Czwórka to tylko niektórzy z komiksowych herosów tkwiących w pamięci czytelników jak również widzów czy graczy, bowiem większość wspomnianych komiksów stała się bazą zarówno dla filmów jak i gier komputerowych. W maju tego roku do kin zawita ekranizacja Iron Mana, a równocześnie z nią (to już taka nowa tradycja) pojawi się elektroniczna wersja przygód Tony’ego Starka zakutego w specjalny kombinezon, przemieniający go w tytułowego Żelaznego Człowieka.
Trzeba jednak nadmienić, iż mało brakowało, a gracze nie ujrzeliby produkcji z Iron Manem w roli głównej. Pierwotnie prawa do produkcji gier z m.in. Spider Manem, Iron Manem czy Fantastyczną Czwórką otrzymała firma Activision podpisując odpowiednie porozumienie z Marvel Entertainment, jednak w roku 2006 prawa te straciła. Na szczęście chwilę później licencja trafiła do rąk pracowników koncernu SEGA, którzy z miejsca zabrali się do pracy. Dzięki temu fani Iron Mana będą mogli osobiście sprawdzić, jak ich ulubiony bohater walczy z ogólnie pojętym złem.
Fabuła gry oparta zostanie na wydarzeniach znanych z filmu. Tony Stark (w tej roli Robert Downey Jr.), miliarder i genialny wynalazca zostaje porwany i zmuszony do stworzenia śmiercionośnej broni. Jednak zamiast tego konstruuje potężny kombinezon-zbroję, dzięki któremu udaje mu się uciec z niewoli. Odkrywa również, iż za jego porwaniem stała organizacja przestępcza, działająca na globalną skalę. Od tej pory Tony rozpoczyna walkę z terroryzmem jako Iron Man, oczywiście przy wydatnej pomocy kombinezonu, który istnieje już w kilku wersjach – odpowiednich do konkretnych celów.

Producenci elektronicznej wersji przygód Iron Mana zapowiadają jednak, iż oprócz głównej osi fabuły znanej z filmu, w grze pojawi się zarówno sporo wątków (misji) pobocznych, przygotowanych specjalnie na jej potrzeby, jak również postacie znane z ponad czterdziestoletniej obecności Żelaznego Człowieka na kartach komiksów Marvela. Przykładowo w grze wystąpi Pepper Potts, sekretatka Tony’ego Starka, natomiast jego starzy przyjaciele, Jim Rhodes oraz Jarvis, informować go będą o kolejnych celach danej misji. Przedstawiciele SEGI potwierdzili, iż w grze zobaczymy także jednych z najbardziej znanych przeciwników Iron Mana, jednak szczegóły nie są znane. Prawdopodobnie, tak jak wcześniej zapowiadano, aktorzy grający w filmie główne role udzielą głosów swoim elektronicznym odpowiednikom – z pewnością będzie tak z Iron Manem – głos Roberta Downeya można usłyszeć w trailerze reklamującym grę.
Przejdźmy jednak do tego, co tygryski lubią najbardziej, czyli akcji – a tej zaś sądząc po udostępnionych do tej pory krótkich filmach nie zabraknie. Nasz bohater, dzięki potężnej mocy kombinezonu, w powietrzu czuje się jak ryba w wodzie, wykonując przeróżne akrobacje pozwalające zarówno na unikanie ataków wrogów jak i przeprowadzanie własnych, mniej lub bardziej finezyjnych. Iron Man będzie mógł również znacznie zwiększyć prędkość przemieszczania się w powietrzu, jednak odbędzie się to kosztem pewnej utraty sterowności. Oczywiście, gdyby rozgrywka oferowała jedynie możliwość wzbicia się w przestworza, frajda z niej potrwałaby może 5, góra 10 minut, jednak nasza postać, jak na superherosa przystało, potrafi się odgryzać swoim przeciwnikom, i to w całkiem niezłym stylu.
Po pierwsze, Iron Man może atakować za pomocą promieni laserowych, wystrzeliwanych zarówno z dłoni jak i klatki piersiowej. Druga opcja ataku jest o wiele potężniejsza, zużywa jednak więcej energii. Po drugie, nasz bohater posiada na swoim wyposażeniu rakiety potrafiące sporo namieszać w szeregach wroga, ale najbardziej widowiskową wydaje się trzecia możliwość konfrontacji – wykorzystanie arsenału przeciwnika przeciwko niemu samemu. Na wspomnianym filmie widzimy, jak Iron Man dosłownie chwyta lecącą w jego stronę rakietę, obraca ją i posyła w stronę potężnego silosu. Równie efektowne jak i efektywne może być złapanie myśliwca i strącenie go na ziemię.
Nasz bohater oprócz szybowania między obłokami porusza się także po powierzchni – jak zapowiadają twórcy gry, sposoby sterowania mają się nieco różnić w zależności od obecnego miejsca „pobytu” Iron Mana. To będzie miało zaś wpływ na rodzaj ataków, których możemy się spodziewać – lądując narażamy się na ostrzał wojsk naziemnych, w tym m.in. czołgów, przed którymi możemy uciec z powrotem w niebo. Jednak aby nie było tak prosto, dostaniemy się wtedy pod ogień artylerii przeciwlotniczej, jak również rakiet wystrzeliwanych przez samoloty. Z deszczu pod rynnę. Widać jednak, iż Iron Man znacznie lepiej radzi sobie będąc w powietrzu niż na ziemi, i chyba głównie nad tym aspektem skupili się twórcy, nieco po macoszemu traktując sytuacje, gdy bohater zostaje „uziemiony”.

Według zapowiedzi gracze będą mieli dużą swobodę podczas rozgrywki, a przede wszystkim nie będą ograniczeni liniowością rozgrywanych misji. Dzięki takiemu podejściu to gracz zdecyduje, jaki priorytet przydzielić poszczególnym celom. Czy przykładowo wdać się w wymianę ognia z wojskami naziemnymi będąc narażonym na ostrzał potężnego lasera chronionego polem siłowym czy też najpierw znaleźć sposób na jego unicestwienie, a potem systematycznie niszczyć niedobitki wroga. Niestety, twórcy gry są bardzo tajemniczy i niezbyt chętnie ujawniają tajniki swojej produkcji, w związku z czym o grze nie wiadomo praktycznie nic więcej. Wiemy jednak, iż podobnie jak filmowy bohater tak i elektroniczna wersja Iron Mana otrzyma możliwość ulepszania swojego kombinezonu.
Podsumowując, gra zapowiada się ciekawie, jednak chyba tylko wyłącznie dla pasjonatów Iron Mana. Jednoosobowa armia do walki ze złem całego świata (końcowa wymiana zdań w trailerze: Tony, nie jesteś żołnierzem! Wiem, jestem armią. – mówi chyba wszystko), zbroja dająca nadludzkie możliwości i... praktycznie nic więcej oprócz dobrej jakości grafiki. Może to być ciut mało, aby odnieść sukces.
Maciej „Elrond” Myrcha
NADZIEJE:
- Iron Man dostaje w końcu grę z prawdziwego zdarzenia;
- ciekawy patent z wykorzystaniem broni wroga do własnych celów.
OBAWY:
- nie zapowiada się na dłużej niż kilka godzin grania;
- kolejna jednoosobowa armia;
- nie zainteresuje nikogo więcej oprócz fanów Iron Mana.