Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 27 września 2006, 12:32

Dark Sector - zapowiedź

Niezwykły superbohater łączący w sobie cechy Rambo, Sama Fishera i James Bonda, szukający zwady w całym Układzie Słonecznym. Przeciętniak? A jeżeli twórcy maczali palce w Unrealu…?

Na dobry początek, zajrzyjmy w dorobek twórców Dark Sectora, firmy Digital Extremes. Ktoś, kto pracował nad pierwszym Unrealem i serią UT z pewnością ma niemałe pojęcie o tworzeniu gier komputerowych, a konkretnie tych z gatunku FPS. Dodając do tego fakt, iż przygotowywany teraz przez nich Dark Sector odznaczać się będzie takim samym, nieobcym panom z DE futurystycznym światem, można by śmiało stwierdzić, że czeka nas kolejny hit i – co za tym idzie – kolejne godziny spędzone przed monitorem. Nie wyciągajmy jednak zbyt pochopnych wniosków...

W Dark Sector animować będziemy postać Haydena Tenno. Łączy on w sobie cechy wszystkich znanych bohaterów z gier i filmów akcji – porusza się bezgłośnie niczym Sam Fisher, James Bond mógłby zazdrościć mu fantastycznych gadżetów przydatnych w walce z przeciwnikami, a jego umiejętności strzeleckie i ich zastosowanie w wymianie ognia przywodzą mi na myśl najlepsze etapy z serii Max Payne. Ponadto, nosi wielofunkcyjny kombinezon-zbroję, podobną do tej, jaką miał Gordon Freeman w Half-Life 2. Już na wstępie powiem, że jej funkcje mają być stopniowo odblokowywane wraz z postępem w grze.

Wydawałoby się, że nie wymyślono nic nowego. Jest to poniekąd prawda. Poniekąd, gdyż gra ma oferować nieustanne zmienianie sposobu walki. Najpierw po cichu skręcamy kark jednemu z nieprzyjaciół, a w dosłownie kilkanaście sekund później strzelamy z pistoletów do nadbiegających posiłków. Całość kończymy uciekając z miejsca starcia zostawiając wrogów z ich własnymi karabinami stacjonarnymi, które bohater zdążył przeprogramować. Gra ma być dość dynamiczna i wszystko wskazuje na to, że tak właśnie będzie. Bardzo prawdopodobne, iż gracz będzie miał możliwość wyboru najbardziej mu odpowiadającego stylu walki. Zresztą ciekawe, jak wyglądałoby rozdzielenie funkcji po klawiszach przy takiej różnorodności umiejętności bohatera i możliwości, jakie daje mu jego wyposażenie?

A oto i nasz superbohater, Hayden Tenno.

Przejdźmy do informacji nieco bardziej konkretnych. Na dziś o zabawkach Haydena wiadomo niewiele. Zaprezentowane przez twórców materiały pokazują w użyciu m.in. możliwość wyrywania na odległość przeciwnikowi karabinu z rąk. Działa to jak elektromagnes – włączamy, czekamy chwilę, aż pukawka do nas przyleci, potem otwieramy ogień do bezbronnego już wroga. Inną ciekawą zabawką jest pole siłowe. Tenno rzuca niewielkie pudełeczko, które wytwarza swego rodzaju tarczę zatrzymującą pociski z broni palnej. Najciekawszym sprzętem w ekwipunku bohatera jest urządzenie, dzięki któremu możemy zwrócić wrogo nastawionego (i najlepiej ciężko uzbrojonego) robota przeciwko naszym nieprzyjaciołom. Odchodząc od gadżetów, dodam jeszcze, że standardowym uzbrojeniem Haydena mają być dwa pistolety. Niewykluczone, że zaimplementowany zostanie również tryb spowolnionego czasu, czyli znany i lubiany przez wielu bullet time.

A kto będzie naszym przeciwnikiem? Mówiąc krótko – wszyscy. Świat w Dark Sectorze opanowany jest przez anarchię spowodowaną walkami toczonymi przez przestępcze organizacje. W celu zlikwidowania zagrożenia oficjalne władze (określane jako prokomunistyczne) zdecydowały się na drastyczne posunięcie: zalegalizowanie grabieży w przestrzeni kosmicznej.

Tym się właśnie zajmuje Hayden Tenno. Atakuje on przelatujące między planetami statki kosmiczne w poszukiwaniu cennych łupów, jakimi niewątpliwie są tajne informacje i nowatorska broń. Niewątpliwie dochodowe i niebezpieczne (a przy tym legalne!) zajęcie, dokładnie takie, jakie wymagane jest w większości gier akcji. Oczywiście nic nie stoi nam na przeszkodzie w wyrobieniu sobie złej reputacji w kosmosie jako morderca napadający na niewinnych ludzi. W takim wypadku wyznaczana zostaje cena za naszą głowę i rośnie ona proporcjonalnie do liczby niecnych występków. Dodatkowo, twórcy zapowiadają, że przestrzeń międzyplanetarna nie będzie jedyną areną walk.

Świat w Dark Sectorze obserwować będziemy w perspektywie pierwszo- i trzecioosobowej. To, która z tych perspektyw będzie aktywna, zależeć będzie od stylu walki. Pierwszy z trybów włączać się będzie przy wszelkiego rodzaju strzelaninach. Widok zza pleców towarzyszyć nam będzie przy skrytym poruszaniu się i bezgłośnym eliminowaniu przeciwników. Wartym odnotowania jest fakt, iż gra skupiać się będzie nie tylko na kierowaniu samym Haydenem, ale i jego statkiem kosmicznym. Twórcy zapowiadają, że umieszczą w grze walki w przestrzeni. Wydaje się to być całkiem ciekawe, niemniej jednak odnoszę wrażenie, że może to zniechęcić tych, co spodziewali się po DS-ie sterowania samym li tylko głównym bohaterem. Jeśli poruszanie się po układzie kosmicznym będzie typowo arcade’owe i na dodatek bardzo szybkie, to cała produkcja zostanie uratowana. W przeciwnym wypadku, tytuł może nie trafić zbyt dobrze w gusta potencjalnych odbiorców.

Prócz trybu singleplayer czeka nas jeszcze zabawa w trybie dla wielu graczy. Wygląda na to, że gra w multiplayerze zyska nieco MMO-wy charakter. Odpowiedzialny za projekt James Schmalz powiedział, że on i jego ludzie próbują połączyć dynamizm akcji Unreal Tournament z systemem rozwoju postaci. Całość ma zostać umieszczona w olbrzymim, pełnym ciekawych szczegółów i niebezpieczeństw świecie. Dark Sector jest określany przez Digital Extremes jako „kolejne wielkie wyzwanie” po wspomnianym już kilkakrotnie UT.

Wspólniczka Haydena, zajmuje się pilotowaniem statku kosmicznego.

Dla wszystkich tych, co zdecydują się na internetowe potyczki, programiści przygotowali również możliwość gromadzenia się i tworzenia tzw. syndykatów zajmujących się atakowaniem i grabieżą surowców wykorzystywanych przez organizacje rozsiane po całym kosmosie. Oprócz tego, twórcy oddadzą do dyspozycji specjalne areny, na których użytkownicy będą mogli się pojedynkować lub po prostu porównywać parametry swoich postaci. W walkach będą mogli brać udział zarówno samotni gracze, jak i całe klany. Stworzona drabinka pokazywać będzie osiągnięcia drużyn w grze.

Warto również dodać, że twórcy obiecali po premierze gry regularnie wypuszczać nowe dodatki i elementy wzbogacające jej świat. Czy będą one darmowe, czy dodatkowo płatne – tego na razie nie wiadomo.

Dark Sector korzystać ma z silnika graficznego Sector Engine, będącego zaawansowaną przeróbką aplikacji wykorzystywanej w Unreal Tournament. Produkt ma wyglądać wyjątkowo dobrze, nawet pomimo faktu, że wydany zostanie na trzy różne platformy sprzętowe. Screeny i trailery prezentują nadzwyczajną jakość wykonania otoczenia i wszelkich efektów specjalnych. Dobrze wykonane cienie oraz gładkie i lśniące pancerze wyjątkowo rzucają się w oczy. Mimice twarzy oraz często pojawiającemu się efektu rozmycia obrazu również nie można mieć wiele do zarzucenia.

Dark Sector swoją premierę będzie miał dopiero jesienią roku 2007. Jak na razie znamy jedynie ogólny zarys gry, ale z pewnością twórcy przekażą graczom wkrótce większą ilość informacji na temat swojego najnowszego dzieła. Pozostaje nam więc jedynie czekać i gdybać, czy DS odniesie sukces na miarę poprzednich tytułów Digital Extremes.

Maciej „Sandro” Jałowiec

NADZIEJE:

  • mnogość stylów walki;
  • ciekawe gadżety;
  • niezła grafika.

OBAWY:

  • trudne sterowanie;
  • płytka fabuła i sam główny bohater.

Maciej Jałowiec

Maciej Jałowiec

Specjalista do spraw marketingu gier wideo. Łączy pasję do gier ze spostrzeżeniami na temat branży i światowej gospodarki. Zawodowo związany z firmą Techland, a wcześniej m. in. z Activision i Perfect World.

więcej

Dark Sector

Dark Sector