Piosnkę zanuć Wiedźminowi, barda nie unikaj. Czego oczekujemy po nowym Wiedźminie?
- Czego chcemy od Wiedźmina 4? Nasze oczekiwania względem nowej gry CDPR
 - Geralt, Ciri, a może nasz własny V-iedźmin?
 - Piosnkę zanuć Wiedźminowi, barda nie unikaj
 - Narzędzia do tworzenia modów „made in CDPR”
 
Piosnkę zanuć Wiedźminowi, barda nie unikaj
Netflixowy serial raczej trudno potraktować jako skarbnicę inspiracji dla CDPR, jednak jest pewna rzecz, którą warto przenieść z telewizji do gry – sztandarową piosenkę, a może nawet piosenki, i co za tym idzie, większą rolę barda, niezależnie od tego, czy to będzie Jaskier, czy ktoś inny. Tak, w „trójce” była już piosenka Priscilli, lecz był to tylko jeden taki magiczny moment. Toss a coin... z serialu to z kolei taki prawdziwy „theme song”. Pojawia się o wiele częściej, jest prawdziwą wizytówką tej produkcji, brzmi znakomicie w każdej wersji językowej, no i nie można przestać go nucić.

W „czwórce” chcemy więcej natrętnego barda, a przede wszystkim zdolnego barda, który zarazi nas nową piosenką tematyczną, nowym Grosza daj wiedźminowi, którego takty będą pojawiać się również w całym soundtracku. Jest sporo czasu, by stworzyć podobny, klimatyczny przebój, i mamy nadzieję, że nowa gra zaskoczy nas pod tym względem.
Otwarty świat 2.0
Świat w Wiedźminie 3 nie okazał się tak do końca otwarty, mapa była upstrzona naszymi „ulubionymi” pytajnikami, więc w kwestii open worlda jest jeszcze sporo rzeczy do poprawienia. Marzy nam się nie tylko płynna rozgrywka pozbawiona ekranów ładowania bez względu na to, dokąd się zajdzie, ale przede wszystkim skorzystanie z rozwiązań, jakie przyniosły najlepsze sandboksy ostatnich lat. Red Dead Redemption 2 jest wzorem „żyjącego” świata, w którym wszystko toczy się naturalnie niezależnie od naszej obecności. Chcielibyśmy też zobaczyć podobne do tych z RDR 2 przypadkowe zdarzenia na szlaku, czyli „random encounters”.

Ostatnia Zelda natomiast czy choćby będący ciągle na topie Elden Ring pokazały, jak powinna wyglądać eksploracja w otwartym świecie. Kluczem jest tu pełna swoboda oraz zaciekawianie gracza w naturalny, intuicyjny sposób, a nie poprzez wielką strzałkę na kompasie czy znak zapytania na mapie, by coś sprawdził, by chciał udać się w tym, a nie innym kierunku. Odpowiednie wzorce są na rynku, pokazały, że działają, zdobyły sympatię wielu graczy, więc liczymy, że i nowy Wiedźmin nie pójdzie na skróty w aspekcie eksploracji.
