Zbigniew „Canaton” Woźnicki – zaczął od jednej koszulki. Growe pasje i skarby zespołu GRYOnline.pl
 
- Przemysław „Łosiu” Bartula – ostał mu się fragment kolekcji
- Adam „T_bone” Kusiak – ma gry z alternatywnego świata
- Anna Garas – zachowała surrealistyczną perełkę
- Adam Zechenter – „Ty grasz w D&D, ty grasz w D&D, to całe mieszkanie gra w D&D!”
- Michał „Czarny Wilk” Grygorcewicz – graweruje w drewnie pudełka do gier
- Sebastian „Junkie” Kasparek – ma więcej gier na PlayStation niż kojarzą w Sony
- Kolekcjoner figurek chce pozostać anonimowy, ale też chce się pochwalić
- Patryk „PefriX” Manelski – Święty Graal w kolekcji
- Dariusz „DM” Matusiak – odkupił to, co kiedyś wyrzucił
- Olga „Hippie” Fiszer – ratowałaby Baldura 2 i Diablo 2 z płomieni
- Aleksandra Wolna – posiada rozrośniętą armię jajek
- Zbigniew „Canaton” Woźnicki – zaczął od jednej koszulki
- Bonus – Wasze kolekcje gier
Zbigniew „Canaton” Woźnicki – zaczął od jednej koszulki


Dragon Ball zainteresował mnie od samego początku, jak tylko to anime pojawiło się w Polsce. Przez lata głównie wracałem do oglądania tej serii i dopiero niedawno wciągnąłem się w kupowanie mangi oraz figurek. Zaczęło się od jednej koszulki oraz Shenrona, a dalej poszło już z górki.
Na tym etapie mogę chyba uznać Dragon Balla za moją pewnego rodzaju bezpieczną przystań, znany teren, do którego lubię sobie od czasu do czasu wracać. Mangę posiadam czarno-białą i na bieżąco nabywam również wydania w kolorze, czego nie rozumie żona, uważając, że drugi raz kupuję to samo.
Chyba to wszystko i tak by się nie zaczęło rozkręcać, gdyby nie premiera gry Dragon Ball Z: Kakarot. To praktycznie spełnienie marzeń każdego fana – móc przeżyć wydarzenia z serii Z, biorąc w nich aktywny udział. Muzyka, dialogi, oprawa graficzna – wszystko jest takie, jak być powinno.


