Capitalism II - przed premierą

Capitalism II to sequel znanej strategii ekonomicznej wydanej 1995 roku. Ponownie pozwala graczom samodzielnie przeistoczyć się w wielkiego rekina światowej finansjery, stworzyć największą międzynarodową korporację i dorobić się milionów.

Borys Zajączkowski

Rzecz to dla mnie niesamowita, że pierwsza część „Kapitalizmu” wyszła z Hong Kongu (a gdzie indziej mogła powstać?) na świat całe siedem lat temu i już samo to pozwala zaliczyć ją do ścisłej klasyki gier komputerowych. Moje zdumienie tym spostrzeżeniem nie bierze się bez kozery – gra ta na świecie zdobyła dla siebie zaszczytne miano najlepszej gry strategiczno-ekonomicznej w dziejach, tymczasem w kraju ojców naszych mało kto ją w ogóle zauważył. Ci jednak, którzy poświęcili „Kapitalizmowi” pierwsze pół godziny, poświęcili mu i następne siedem lat, gdyż nie mająca sobie równych złożoność tej gry pozwala nie znudzić się nią przez dowolnie długi czas. Jej niezwykłą precyzję w odwzorowaniu rzeczywistych mechanizmów rządzących robieniem pieniędzy za pomocą pieniędzy docenili również wykładowcy uniwersyteccy i w ten sposób „Kapitalizm” stał się gdzieniegdzie elementem nauczania dla przyszłych absolwentów MBA. Wizualnie prezentował się on jednak nieszczególnie, nawet jak na swoje czasy; z powodu samego jego stopnia skomplikowania zaś interfejs również do najwygodniejszych nie należał – dozgonni wielbiciele tej niezwykłej gry nie wywodzili się więc z szeregów graczy nawykłych do wygód i wszystko spowijającego piękna. Odrobinę ten stan rzeczy zmieniło pojawienie się trzy lata później nieco ulepszonej i uładnionej wersji „Capitalism Plus”, lecz czas w swoim biegu nie zwykł przystawać, zrobił się oto dwudziesty pierwszy wiek i wciąż wierni grze oraz liczni fani dowiedli, że należy się im coś więcej. Kto jak kto, ale firma Enlight Software w osobie Trevora Chana powinna wiedzieć najlepiej o tym, że popyt zaspokojony podażą przynosi zysk i dlatego „Capitalism II” nie mógł nie powstać.

Pod względem oprawy graficznej i dźwiękowej wiele się w nowej odsłonie „Kapitalizmu” nie zmieni – to znaczy: zmieni się bardzo wiele, stanie się ona przyzwoita, lecz ponownie jak na dzisiejsze standardy odstawać będzie o kilka lat wstecz. Prawdę powiedziawszy „Sim City 2000” powstałe lat temu osiem wiele brzydziej nie wygląda. Wspominam o tym jednak tylko z kronikarskiego niejako obowiązku, gdyż chyba każdy miłośnik strategii ten akurat aspekt wykonania ukochanej gry stawia na szarym końcu swoich wymagań. Będzie jednak gracz mógł zawiesić wzrok na miastach podanych w rzucie izometrycznym, na różnorodnych budynkach, pieszych śpiesznie spacerujących po chodnikach oraz na pędzących ulicami samochodach. Dostanie on również możliwość zajrzenia wprost do wnętrza supermarketu czy fabryki, celem naocznego sprawdzenia jak też sprawują się klienci bądź zatrudnieni pracownicy – koniec końców, pańskie oko konia tuczy. Towarzysząca grze muzyka wprawdzie nie da się porównać choćby z tą, którą pamiętam z „Transport Tycoona”, lecz jest miła. Stosunkowo najgorzej wypadają efekty dźwiękowe, których zwyczajnie prawie nie ma i nie będzie. Ale dość dywagacji na nieistotne tematy, do rzeczy...

Rzeczy zaś, których w „Kapitalizmie” dało się dokonać było zawsze sporo. Wydobywanie surowców, przetwarzanie ich, produkowanie z nich dalszych dóbr materialnych, w końcu sprzedaż tychże wsparta stosownymi nakładami na reklamę, względnie odsprzedaż innym graczom do ich dystrybucji. Do tego konieczność opracowywania bądź kupowania nowych technologii. Wszystko zaś po to, by zbudować imperium finansowe oparte na jednej z wielu lub też kilku naraz możliwościach zaistnienia na rynku, a tym samym by zapewnić sobie silną pozycję na giełdzie. Druga część „Kapitalizmu” odda graczom do dyspozycji jeszcze większe możliwości wykazania się, w czym przeszkadzać ma, jak wieść niesie i pierwsze skromne doświadczenia wykazują, doskonała sztuczna inteligencja komputerowego przeciwnika.

Capitalism II

Capitalism II

PC

Data wydania: 17 grudnia 2001

Informacje o Grze
8.5

GRYOnline

8.4

Gracze

8.7

Steam

OCEŃ
Oceny

Wymienianie nowości można zacząć na przykład od tego, że możliwym będzie zakupienie na własność wydawców prasy, stacji telewizyjnych i rozgłośni radiowych, co znakomicie może ułatwić promocję własnych marek oraz zmniejszyć nakłady na reklamę w cudzych środkach przekazu. Kupować zresztą w grze będzie można już niemal wszystko, na co przyjdzie ochota lub pojawi się potrzeba po temu: budynki od innych graczy, całe firmy, posiadłości w mieście (gdzieś trzeba każdego dnia odpocząć po zarobieniu kolejnego miliona), a wszystko to oczywiście w okrasie negocjacji cen lub giełdowych przetargów. Zaistnieje również w „Kapitalizmie” rynek nieruchomości, dzięki któremu gracze zyskają sposobność inwestowania w budowy apartamentów i centrów biznesowych. Rosnący stopień skomplikowania gry zmusić może do zrzucenia części obowiązków na innych. Temu służyć będzie możliwość wybudowania głównej kwatery swojej korporacji, gdzie prowadzić będzie można specjalne programy treningowe, promocje, zajmować się public relations, gdzie pracować będą mogli wysoce wykwalifikowani i podobnież opłacani pomagacze: Chief Operating Officer, Chief Marketing Officer, Chief, Technical Officer. Wszystko to w połączeniu ze zróżnicowaniem charakterystyk ekonomicznych poszczególnych miast, kosztów zatrudnienia oraz samego życia pozwoli a nawet zapewne zmusi gracza do budowy korporacji imponujących rozmachem oraz strefą wpływów nawet w porównaniu z tymi z poprzednich części „Kapitalizmu”.

W kwestii wygody obsługi nie kroi się rewolucja. Interfejs raczej nie ma szans na uproszczenie, a nawet wręcz przeciwnie – przybędzie mu okienek i przycisków, by znalazło się miejsce dla wszystkich nowych opcji. Wiele jednak chybionych lub niedokończonych rozwiązań ma zostać wygładzonych, żeby wspomnieć listę towarów, która zostanie zaopatrzona w stosowne filtry znakomicie ułatwiające wyszukiwanie po produkcie, dostawcy lub mieście. Stosowne to miejsce, by wspomnieć, że samych końcowych produktów w „Kapitalizmie” będzie ponad sześćdziesiąt.

Nową jakość do gry wniesie, bo wnieść musi, nareszcie uwzględniona opcja gry sieciowej. W rozgrywce takiej uczestniczyć będzie mogło maksymalnie siedem osób, podpiętych pod stosowny serwer Ubisoftu – już widzę oczami wyobraźni powód, by ćwiczenia z zarządzania na całym świecie zaczęły się odbywać w maksimum sześcioosobowych grupach (plus prowadzący). :-) Gracze osamotnieni nie będą wszak mieli powodów do narzekań, tym bardziej że głównym smaczkiem „Kapitalizmu” pozostaną kampanie. Pierwsza z nich mieć będzie charakter ćwiczebny i oferować będzie osiem doskonałych scenariuszy treningowych, prowadzących za rączkę po większości pojawiających się w grze zawiłości strategicznych. Każdy z tych scenariuszy opierać się będzie na tej samej idei: najpierw za rączkę, z kolejnym wskazywaniem każdego przycisku, na który należy kliknąć, na koniec zaś wyznaczony zostaje cel do osiągnięcia i radź sobie uczniu dalej sam. Druga kampania stanowić będzie właściwą część gry – dwadzieścia scenariuszy o stopniowo rosnącym stopniu trudności. Ostateczną możliwość wyżycia się zagwarantują scenariusze losowe, generowane na podstawie 20 ustawialnych opcji – żyć nie umierać.

Całość zapowiada się na niezwykle miodną i już zaczynam żałować, że nie posiadam wystarczająco dużo wolnego czasu, by pograć w „Kapitalizm” tak długo, jak się to tej wyjątkowej grze należy. Dość jednak tego żałowania, bo jeszcze ktoś w redakcji wpadnie na rozwiązanie mojego dylematu i by dać mi sposobność ograć się weń dowoli, zleci mi napisanie poradnika, a zważywszy stopień złożoności „Kapitalizmu” nie jest to gra, do której można by skrobnąć poradnik mniejszy od podręczników uniwersyteckich na wydziale zarządzania.

Shuck

Podobało się?

0

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz
Forum Inne Gry

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl