Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 12 października 2006, 11:11

autor: Jacek Hałas

Call of Duty 3 - przed premierą

Call of Duty 3 z całą pewnością będzie udanym tytułem, który przypadnie do gustu sympatykom niezbyt wymagających strzelanek, osadzonych w realiach II Wojny Światowej. Pozostaje jednak pytanie – czy będzie to „tylko” dobry shooter, czy może coś więcej?

Call of Duty właściwie od samego początku swojego istnienia zaliczał się do takich gier, które można było bardzo polubić, bądź też całkowicie znienawidzić. Nie ma co ukrywać, iż tytuły z tej serii nie miały wiele wspólnego z realizmem. Było to szczególnie widoczne przy okazji premiery drugiej części, w której zastosowano szereg mniej lub bardziej widocznych uproszczeń, dotyczących między innymi rezygnacji z klasycznego paska zdrowia. Rozgrywane przez nas akcje były z kolei realizowane w bardzo umowny sposób. Wszystkie te ograniczenia nie zmieniły jednak pozytywnego podejścia wielu graczy do tych produkcji. Nie ukrywam, iż sam zaliczam się do tej grupy osób. Polubiłem bowiem bardzo efektowny (filmowy wręcz) przebieg rozgrywki, bez konieczności zamartwiania się o sposób realizacji kolejnych posunięć czy konieczność ciągłego pozostawania w ukryciu. Dwie pierwsze części Call of Duty dostarczyły mi jednocześnie mocnych wrażeń, szczególnie w tych misjach, w których podejmowaliśmy się ryzykownych akcji.

Takie widoczki pewnie nas tylko zachęcą do częstszego sięgania po snajperkę. :-)

Powstanie trzeciej części kultowej sagi było czymś oczywistym, tym bardziej, iż Call of Duty 2 odniósł ogromny sukces (także komercyjny). W międzyczasie pojawiło się niestety kilka zgrzytów. Przede wszystkim, posiadacze komputerów osobistych nie doczekali się oficjalnego dodatku do drugiej części, tak jak miało to miejsce w przypadku „jedynki”. Ponadto okazało się, iż nowa odsłona serii powstaje z myślą o posiadaczach konsol. Absolutnie nie chciałbym się za to na nikim mścić. Mam też nadzieję, że nie wpłynęło to na formę tej zapowiedzi. Call of Duty 3 z całą pewnością będzie udanym shooterem. Kilka spraw już teraz może jednak budzić pewne wątpliwości. Jedna z tych kwestii dotyczy czasu powstawania nowej gry. Od premiery poprzedniej części (Call of Duty 2: Big Red One na konsole) minął bowiem zaledwie rok. Mam oczywiście na uwadze to, iż produkcja mogła rozpocząć się nieco wcześniej, ale to i tak bardzo krótki okres. Na niektórych screenach gra prezentuje się też stosunkowo ubogo, szczególnie jeśli zestawi się ją z najciekawiej zapowiadającymi się produkcjami, przeznaczonymi na PS3 lub Xboxa 360 (do tej sprawy powrócę nieco później). Ostateczny werdykt wydany zostanie dopiero pod koniec tego roku, ale już teraz warto byłoby bliżej przyjrzeć się niektórym elementom tej strzelanki, tym bardziej iż przygotowano kilka ciekawych niespodzianek.

Jedna z głównych zmian będzie dotyczyła prezentacji kampanii singleplayer. W przeciwieństwie do poprzednich odsłon serii, w których średnio co kilka etapów przeskakiwaliśmy w zupełnie inne miejsca, tym razem skupiono się wyłącznie na jednym teatrze działań. Kolejne misje będą rozgrywane w Europie, już po słynnym lądowaniu w Normandii, które miało miejsce 6 czerwca 1944 roku. Nie oznacza to, iż pozostaniemy przy jednej grywalnej postaci, tak jak miało to miejsce chociażby w Brothers in Arms. Tym razem będą to przedstawiciele czterech różnych nacji. Nie muszę chyba w tym miejscu przypominać, iż jedną z takich osób będzie Polak. Myślę bowiem, że wszyscy fani serii o tym już doskonale wiedzą. ;-) Skupmy się więc na innych kwestiach, o których wielu z Was mogło jeszcze nie słyszeć. Producent obiecuje liczne modyfikacje w kwestii przeskoków pomiędzy kolejnymi poziomami kampanii. Za każdym razem będzie tak, iż nowy etap rozpoczniemy niedaleko miejsca, w którym zakończyła się poprzednia misja. W przerwach pomiędzy kolejnymi zadaniami zostaniemy z kolei uraczeni krótkimi filmikami, dzięki którym dowiemy się więcej na temat prowadzonych działań oraz wyznaczanych przez dowództwo celów. Sam pomysł z pozostaniem w jednym rejonie konfliktu jest w moim przekonaniu dobry. Oby tylko autorzy w wystarczająco dużym stopniu uatrakcyjnili rozgrywkę, tak aby nie powtórzyć błędów wspomnianej już serii UbiSoftu.

Wiele etapów ma się rozgrywać w nocy i/lub przy złej pogodzie.

Tych graczy, którzy poprzednie odsłony serii Call of Duty znają od podszewki, planowany sposób rozgrywania etapów nie powinien w żaden szczególny sposób zaskoczyć. Omawiany produkt w dalszym ciągu będzie bowiem typowym zręcznościowym shooterem, nastawionym w głównej mierze na bardzo efektowny przebieg rozgrywki. Co więcej, tym razem kolejne wydarzenia mają być ukazane w jeszcze ciekawszy sposób. Nie zabraknie więc świetnie zrealizowanych eksplozji, czy też akcji z udziałem wielu innych żołnierzy (niestety, nie będzie im można wydawać poleceń), czy też różnorakich pojazdów. Producent planuje także poruszyć kwestię liniowości rozgrywki. Jak zapewne pamiętacie, w poprzednich tytułach z tej serii byliśmy zazwyczaj bardzo ograniczani. Tym razem jednak mają pojawić się miejsca, w których wybranie alternatywnej ścieżki byłoby bardzo wskazane. Niejednokrotnie pozwoli to na przykład zaskoczyć wrogów od flanki. Pozostaje mieć tylko nadzieję, iż akcje te nie będą wymuszane, a to my zadecydujemy, w jaki sposób zamierzamy postąpić. Jeśli zaś chodzi o zlecane zadania, mają one być zróżnicowane. Weźmiemy między innymi udział w bitwach rozgrywanych w zniszczonych miasteczkach, rozległych lasach czy innych tego typu miejscach. Nie zabraknie też licznych i niejednokrotnie częściowo interaktywnych przerywników, np. zrzutów spadochronowych czy pojedynków z wrogimi snajperami. Jedno jest pewne – na brak atrakcji z pewnością nie będziemy mogli narzekać.

Korzystając z okazji warto też byłoby powiedzieć nieco więcej na temat samych walk. Call of Duty 3 najprawdopodobniej zaoferuje znany z poprzedniej części moduł odnoszenia obrażeń. Zabraknie więc paska zdrowia. Zamiast tego będziemy się musieli co jakiś czas zatrzymywać. Jeśli zaś chodzi o same walki, mają one być jeszcze ciekawsze, głównie za sprawą lepiej ukazanych ataków ze strony komputerowych przeciwników. Jak można się łatwo domyślić, większość z tych akcji będzie opartych na skryptach, aczkolwiek producent obiecuje, iż w niektórych sytuacjach napotykani żołnierze będą mogli zachować się na kilka różnych sposobów. Licznych usprawnień ma się także doczekać AI naszych sojuszników, aczkolwiek seria ta nigdy nie miała z tym większych problemów, tak więc nie ma się raczej czego obawiać. W grze nie zabraknie oczywiście rozbudowanego i doskonale znanego z gier o tej tematyce arsenału broni, a także sprawdzonych w drugiej części granatów dymnych, dzięki którym będzie można wprowadzić nieco zamieszania na polu bitwy.

HUD właściwie się nie zmienił...

Jedna z ciekawostek dotyczy przygotowywanych opcji walki wręcz. Generalnie będziemy tu mieli do czynienia z dwoma typami akcji. Zdecydowanie częściej będziemy świadkami ataków z użyciem kolb karabinów. W taki oto sposób mają zachowywać się niektórzy sojusznicy, szczególnie wtedy, gdy walki będą prowadzone na niewielkim dystansie. Drugą grupę stanowią z kolei interaktywne przerywniki, do których w ściśle określonych miejscach zabawy będziemy musieli przystąpić. Na chwilę obecną scenki te sprawiają wrażenie bardziej rozbudowanych minigier. Siłując się z komputerowym przeciwnikiem (uzbrojonym na przykład w nóż) będziemy musieli wciskać określone klawisze, tak aby zwyciężyć. W ostatnim czasie tego typu przerywniki zyskały na popularności. Na potwierdzenie tych słów wystarczy sobie przypomnieć takie gry jak Fahrenheit czy Tomb Raider: Legend. Osobiście nie mam nic przeciwko tego typu akcjom, oby tylko nie pojawiały się zbyt często. W grze nie zabraknie także wielu innych, z góry zaprogramowanych akcji, jak np. efektownych uników, pozwalających szybciej dotrzeć do znajdującej się obok zasłony. W trakcie zabawy pojawią się również różnorakie pojazdy, między innymi jeepy, czołgi, a nawet łodzie. Co ciekawe, maszynami tymi w większości przypadków będziemy mogli dowolnie sterować, a nie zajmować się jedynie obsługą działka maszynowego. Na opublikowanych już filmikach sterowanie sprawia wrażenie jeszcze nieco drętwego. Tak jest chociażby w przypadku jeepa. Być może model jazdy zostanie jeszcze dopracowany. Jednocześnie należy zaznaczyć, iż wehikuły te pojawią się także w trakcie rozgrywania walk z żywymi osobami.

Multiplayer ma tym razem prezentować się bardzo okazale. Co ciekawe, pomyślano także o tych graczach, którzy nie posiadają dostępu do Internetu, bądź też wolą bawić się wykorzystując pojedynczą konsolę. Mowa tu oczywiście o split-screenie. Należy jednak zaznaczyć, iż będzie to tylko przedsmak prawdziwej zabawy. Na przygotowywanych przez producentów mapach będzie się mogło spotkać nawet 24 graczy! Jest to całkiem sporo. Jak można się łatwo domyślić, plansze będą zdecydowanie większe od tych, z którymi mieliśmy do czynienia w poprzednich odsłonach serii. Jedna z ciekawszych plansz ma rozgrywać się wokół wielkiej tamy, po której niejednokrotnie trzeba będzie przechodzić. Nie zabraknie też zapewne licznych kryjówek, schronów czy miejsc, które mogłyby zostać wykorzystane przez snajperów.

Kolejna ważna innowacja wiąże się z podziałem dostępnych w trybie multiplayer żołnierzy na różne klasy. Oprócz „zwykłych” żołnierzy mogą to być medycy czy też wspomniani wyżej snajperzy. Różnice pomiędzy klasami będą w głównej mierze dotyczyły udostępnianych przez grę umiejętności. Wszystkie nowe skille trzeba będzie sobie odblokować, zbierając punkty doświadczenia. Zdecydowanie mniej istotne będzie z kolei wyposażenie, gdyż pojawi się możliwość podnoszenia giwer pozostawionych przez zabitych żołnierzy. Jak już wcześniej wspomniałem, w trakcie zabawy będzie też można korzystać z różnorakich środków transportu. Oprócz wymienionych już wyżej typów pojazdów pojawią się też między innymi motocykle z przyczepką. Multiplayer nie zostanie niestety zawarty w wersji przeznaczonej na konsolę Wii. W zapowiedzi tej z oczywistych względów będę ją musiał pominąć. W zdecydowany sposób różni się bowiem ona od edycji przeznaczonych na PS3 oraz Xbox’a 360 (grafika, sterowanie itp.).

W trakcie zabawy nie zabraknie miłych dla oka eksplozji, a także różnorakich filtrów graficznych.

Oprawa wizualna, jak już wspomniałem we wstępie, na chwilę obecną nie wywołuje okrzyków zachwytu. Sądzę jednak, że będzie na czym zawiesić oko. W szczególności mam tu na myśli świetnie animowane postaci żołnierzy. Zarówno na statycznych screenach, jak i opublikowanych już filmach prezentują się one znakomicie. Call of Duty 3 zaoferuje także całą masę efektownych i zarazem miłych dla oka eksplozji, wspieranych przez silnik fizyczny gry. Wiele tego typu akcji będzie jednak w pełni wyreżyserowanych. Nie zabraknie także fajnych filtrów, towarzyszących prowadzonym przez nas zmaganiom, czy też ładnych efektów świetlnych, które będzie się dało zaobserwować chociażby przy oddawaniu strzałów. Warto jednocześnie dodać, iż kolejne misje mają być rozgrywane przy bardzo zróżnicowanych warunkach atmosferycznych. Nienajlepiej prezentują się natomiast niektóre tekstury. W głównej mierze chodzi mi tu o podłoże, które miejscami nie wygląda zbyt dobrze. Oby tylko zostało to jeszcze dopracowane, aczkolwiek w ogniu walki na takie szczegóły nie będzie się raczej zwracało dużej uwagi. Mimo wszystko, niektóre konkurencyjne strzelanki, jak chociażby zbliżony tematycznie Brothers in Arms 3, na tym konkretnym polu zdają się mieć do zaoferowania zdecydowanie więcej.

Call of Duty 3 z całą pewnością będzie udanym tytułem, który przypadnie do gustu sympatykom niezbyt wymagających strzelanek, osadzonych w realiach II Wojny Światowej. Pozostaje jednak pytanie – czy będzie to „tylko” dobry shooter, czy może coś więcej? Z odpowiedzią należy się oczywiście wstrzymać, tym bardziej iż wykonanie wielu elementów (np. multiplayera) najlepiej będzie samodzielnie ocenić. Jest jednak na co czekać. Od siebie dodam też, że po cichu liczę na wznowienie prac nad PeCetową wersją gry.

Jacek „Stranger” Hałas

NADZIEJE:

  • nie przewiduje się żadnych udziwnień w rozgrywce – miłośnicy serii dostaną więc zapewne dokładnie to na co czekali;
  • dobry pomysł z pozostaniem przy Normandii, zamiast dokonywania niepotrzebnych przeskoków;
  • multiplayer zapowiada się równie dobrze (a może nawet lepiej), co tryb dla pojedynczego gracza.

OBAWY:

  • 12 miesięcy to chyba troszeczkę za mało na stworzenie pełnoprawnej i odpowiednio rozbudowanej kontynuacji;
  • graficzna rewolucja? raczej nie...
  • wersja przygotowywana na Wii zapowiada się bardzo ubogo... ale akurat to miłośników konsol firm Sony i Microsoft nie powinno zbytnio martwić.

Jacek Hałas

Jacek Hałas

Z GRYOnline.pl współpracuje od czasów „prehistorycznych”, skupiając się na opracowywaniu poradników do gier dużych i gigantycznych, choć okazjonalnie zdarzają się i te mniejsze. Oprócz ponad 200 poradników, w swoim dorobku autorskim ma między innymi recenzje, zapowiedzi oraz teksty publicystyczne. Prywatnie jest graczem niemal wyłącznie konsolowym, najchętniej grywającym w przygodowe gry akcji (najlepiej z dużym naciskiem na ciekawą fabułę), wyścigi i horrory. Ceni również skradanki i taktyczne turówki w stylu XCOM. Gra dużo, nie tylko w pracy, ale także poza nią, polując – w granicach rozsądku i wolnego czasu – na trofea i platyny. Poza grami lubi wycieczki rowerowe, a także dobrą książkę (szczególnie autorstwa Stephena Kinga) oraz seriale (z klasyki najbardziej Gwiezdne Wrota, Rodzinę Soprano i Supernatural).

więcej

Call of Duty 3

Call of Duty 3