Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 16 marca 2021, 16:02

Było ich czternastu i powiedzieli Microsoftowi: „nie zamkniecie tej gry”

W biznesie nie ma miejsca na sentymenty. Kiedy wskaźniki przestają się zgadzać, zamykane są studia i wyłączane serwery. Wtedy też rodzą się legendy, jak ta o Szlachetnej Czternastce, która nie pozwalała odejść w niepamięć kultowemu FPS-owi.

Spis treści

Jak gracze żegnają legendę

Nigdy nie lekceważ potęgi nostalgii. Gdy przychodzi do opowiadania historii wielkiego finału Halo 2, aż chce się sparafrazować słynny cytat z Gwiezdnych wojen. Próby zatrzymania czasu i zmiany decyzji Microsoftu spełzły na niczym i w końcu nadszedł 14 kwietnia. Ostatni dzień przed zamknięciem serwerów gry oraz zakończeniem wsparcia dla pierwszego Xboksa i usługi Live na nim.

Nadszedł moment ostatniego, pożegnalnego deathmatchu. Tysiące graczy, nawet jeśli już dawno przestały regularnie wkraczać na wirtualne pola bitwy w uwielbianej grze, zdecydowały się wrócić ten ostatni raz, by pożegnać tytuł, który zapewnił im setki godzin emocji. Jak informował Gus Mastrapa w artykule opublikowanym 14 kwietnia na łamach miesięcznika Wired, według oficjalnego licznika Bungie wówczas jeszcze ponad tysiąc Spartan toczyło boje, wspominając najpiękniejsze chwile z grą.

W końcu wybiła północ. Wyznaczony czas minął. Serwery Halo 2 nadal działały i kto był obecny na polu bitwy, wciąż mógł pojedynkować się z innymi fanami. Kto je opuścił, bezpowrotnie tracił możliwość dołączenia. Bungie i Microsoft postanowiły nie przeszkadzać w tym wzruszającym pożegnaniu i nie odłączyły wtyczki. Gracze mogli grać, dopóki sami się nie wylogowali.

I grali.

Mijały kolejne godziny, a liczba uczestników topniała stopniowo. Halo 2 jednak żyło. Przez kolejny dzień i następne 48 godzin. Przez kolejne dni i następny tydzień. Dwanaście dni po oficjalnym zakończeniu wsparcia na placu boju nadal padały strzały, a w lobby toczyły się rozmowy. 27 kwietnia o 19:20 Owen Good z Kotaku napisał, że Halo 2 nadal żyje, a wszystko za sprawą Szlachetnej Czternastki, która wciąż nie złożyła broni.

Halo stało i stoi multiplayerem, z czego doskonale zdawało sobie sprawę samo Bungie, wciąż rozbudowując ten moduł. Przy trzeciej odsłonie przybrał on już astronomiczne rozmiary. - Było ich czternastu i powiedzieli Microsoftowi: „nie zamkniecie tej gry” - dokument - 2021-03-16
Halo stało i stoi multiplayerem, z czego doskonale zdawało sobie sprawę samo Bungie, wciąż rozbudowując ten moduł. Przy trzeciej odsłonie przybrał on już astronomiczne rozmiary.

Na oficjalnym forum Bungie Joe Campbell założył temat, w którym zostawił kilka zdań o potężnym ładunku emocjonalnym i klarownym przekazie.

Będziemy grać, dopóki nie zostaniemy siłą usunięci. Może to nastąpić przez Microsoft, Bungie, przegrzewanie się naszych Xboksów lub po prostu utratę połączenia. Nie dla rywalizacji, nie dla nagrody, ale z miłości i dla pamięci o Halo 2.

Chcę podziękować wszystkim, z którymi grałem w ciągu ostatnich kilku dni, to jest zdecydowanie najwspanialsze wspomnienie w całej mojej historii gracza.

Na placu boju Halo 2 pozostała czternastka osób. Szlachetna Czternastka, która napisała jedną z piękniejszych opowieści ze świata gier.

Zostało jeszcze 62% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...

... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium

Abonament dla Ciebie

Norbert Szamota

Norbert Szamota

Absolwent dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warszawskim. Tam też obronił pracę dyplomową poświęconą miesięcznikom o grach konsolowych, wydawanym na przełomie XX i XXI wieku. W GRYOnline.pl działa od 2009 roku. Początkowo jako newsman i autor felietonów, później twórca wpisów encyklopedycznych i bloger na gameplay.pl, a od kilkudziesięciu miesięcy jako członek działu Publicystyki. Zaczynał dwa lata wcześniej, tworząc dla serwisu GamePress jedne z pierwszych wideorecenzji gier w polskim Internecie i publikując je na raczkującym wówczas YouTube. Gra we wszystko i na wszystkim, ciągle szukając ciekawych historii, intrygujących mechanik oraz zachwycających obrazów i dźwięków. Uwielbia tropić dawne opowieści z branży, a w wolnym czasie tworzyć też własne growe opowiadania na blogu Gralingrad.pl.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Grasz po sieci w Halo?

Pewnie, że tak!
20,8%
Nie i nie czuję potrzeby.
68%
Dam temu szansę.
11,2%
Zobacz inne ankiety
Zabić Larę Croft - jak sukces Tomb Raidera przerodził się w koszmar jego twórców
Zabić Larę Croft - jak sukces Tomb Raidera przerodził się w koszmar jego twórców

Core Design stworzyło ikonę, symbol wirtualnej rozrywki i postać, której popularność dalece wykroczyła poza świat gier. Lara Croft z czasem jednak przestała być miłością twórców, a stała się ich koszmarem. Dlatego postanowili ją uśmiercić.

Wielka tajemnica, której rozwiązanie zajęło graczom kilkanaście lat
Wielka tajemnica, której rozwiązanie zajęło graczom kilkanaście lat

W 2007 roku grupa śmiałków rozpoczęła poszukiwania Ostatniego Sekretu w ulubionej grze. Prawdę o tym, co skrywają, udało im się poznać dopiero po kilkunastu latach poszukiwań.

Najdroższy bug w historii gier? Przez niego zniszczyli 200 tys. płyt
Najdroższy bug w historii gier? Przez niego zniszczyli 200 tys. płyt

Błędy w grach były obecne od zawsze. Czasami są frustrujące, czasem zabawne. Niewiele z nich zapisuje się w pamięci odbiorców na dłużej. Są jednak wyjątki – niedopatrzenia, które potrafiły dotkliwie odbić się na graczu, na przykład formatując mu dysk.