Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Borderlands 2 Publicystyka

Publicystyka 7 marca 2012, 18:32

autor: Michał Długosz

Borderlands 2 - jeszcze lepsze połączenie Diablo z FPS-em

Gearbox Software nie bawi się w półśrodki – druga część Borderlands ma być pełnoprawnym sequelem, w którym wszystko zostanie usprawnione w stosunku do pierwowzoru. Wygląda na to, że ludzie z Gearbox Software nie rzucają słów na wiatr.

JAK GEARBOX ZMIENIA BORDERLANDS?
  • kładzie większy nacisk na fabułę;
  • usprawnia i rozbudowuje zadania;
  • tworzy barwniejszych bohaterów niezależnych, zajmujących się codziennymi sprawami;
  • wprowadza zupełnie nowych herosów;
  • serwuje różnorodne krajobrazy;
  • poprawia sztuczną inteligencję przeciwników;
  • zasypuje graczy masą nowego i różnorodnego uzbrojenia;
  • umożliwia jazdę samochodem czterem osobom naraz.

Członkowie firmy Gearbox Software po sukcesie pierwszego Borderlands doszli do wniosku, że sequel nie powinien być, zgodnie z panującymi współcześnie trendami, wyłącznie odcinaniem kuponów od czegoś, co się już wcześniej sprawdziło. Obecność cyfry „dwa” w tytule zobowiązuje, wobec czego elementy, które kulały w poprzedniej grze, jak i te, które były jej siłą napędową, ulegną mniejszym bądź większym usprawnieniom. I tak pierwsza na warsztat poszła fabuła – w „jedynce” całość miała potencjał, ale prowadzenie akcji potraktowano po macoszemu, za co produkt zebrał mocne lanie. Tym razem ma być inaczej, bo już od samego początku produkcji Borderlands 2 skupiono się na stworzeniu ciekawej historii. Jak twórcy chcą to osiągnąć? Przede wszystkim zmieniając rolę NPC, jakich spotkamy podczas przemierzania Pandory. Teraz nie mają to być tylko bezpłciowe zlepki pikseli, których funkcja w grze ogranicza się do zlecania zadań, ale postacie z historią i osobowością, z którymi spokojnie porozmawiamy o szczegółach powierzanych nam misji. Do tego nie będą to również tylko statyczne obiekty, więc na wzór bohaterów niezależnych chociażby z Gothica w wolnym czasie zajmą się swoimi sprawami. Dodatkowo, jako świadkowie naszych poczynań, mają odpowiednio na nie reagować i zdarzy się, że usłyszymy w związku z tym stosowny komentarz.

Fabuła w Borderlands 2 rozpoczyna się pięć lat po wydarzeniach przedstawionych w pierwszej części. Nasi dzielni herosi po wykonaniu swojej głównej misji zostali z niczym. Postanowił to wykorzystać niejaki Handsome Jack, który przypisał sobie ich zasługi, co pozwoliło mu wykupić firmę Hyperion, należącą do jednego z producentów broni. Dzięki temu został on dyktatorem na Pandorze, a głównym celem przyświecającym graczowi jest jego eliminacja. W grze nie pojawi się możliwość pokierowania starymi znajomymi, ale za to zyskamy czwórkę zupełnie nowych (Salvador, Maya, Zero, Axton).

Same zadania, jakie otrzymamy do realizacji w trakcie rozgrywki, również zostaną zmodyfikowane. Twórcy postanowili zrezygnować z prostych oraz do znudzenia powtarzalnych misji i stworzyć ciekawe i długie questy. Charakteryzować ma je przede wszystkim dynamika, a także własne tempo rozwoju wydarzeń, niezależne od poczynań gracza. Przykładowo w jednym z nich naszym celem okaże się uratowanie NPC przed porwaniem. Wiadomo, jeżeli uda nam się tego dokonać, otrzymamy stosowną nagrodę, ale przy ociąganiu się istnieje duże prawdopodobieństwo, że zadanie zakończy się klęską, a my będziemy zmuszeni zmierzyć się z konsekwencjami tego niepowodzenia w późniejszych etapach rozgrywki. W praktyce dzięki takiemu ciekawemu rozwiązaniu każde przejście gry może różnić się od poprzedniego, i to w znacznym stopniu, niczym w porządnych RPG.

Kolejnym zmienionym aspektem nowego Borderlands okaże się sama Pandora. Nie będą to już tylko pustynne krajobrazy zapełnione przeciwnikami, a całkowicie odmienny świat w stosunku do tego, co mieliśmy okazję widzieć w pierwowzorze. Poza brodzeniem w piaskach pustyni dostaniemy możliwość podziwiania i przechadzania się po zupełnie nowych lokacjach, jak gęsto zarośnięta dżungla czy skaliste wzgórza.

Następny element, który słabo wypadł w pierwszej części gry, a mianowicie sztuczna inteligencja, też zostanie poprawiony. W końcu nasi oponenci nie będą mięsem armatnim, którego jedyną umiejętnością jest perfekcyjne wbieganie pod celownik gracza. Teraz ma ich charakteryzować przede wszystkim zorganizowanie i zdolność do dynamicznego reagowania na nasze poczynania. Często spotkamy się z sytuacjami, w których jeden rodzaj nieprzyjaciela posłuży do wzmocnienia siły innego, co ten ostatni stosownie wykorzysta przeciwko nam. Będziemy mogli też zapomnieć o sytuacjach, w których wystarczyło wejść na dach jakiegoś budynku, a sami wrogowie głupieli i czekali na śmierć. W Borderlands 2 zyskają oni możliwość poruszania się po zróżnicowanym terenie.

Także cały system uzbrojenia, który był cechą rozpoznawczą pierwowzoru, w kontynuacji zostanie kompletnie zmieniony. Naturalnie w dalszym ciągu możemy spodziewać się ogromnej ilości wszelkiej maści broni, jednak twórcy wzięli sobie do serca uwagi graczy, którym przeszkadzało to, że większość znajdowanego oręża, mimo odmiennych statystyk, wyglądała i zachowywała się niemal identycznie. Konsekwencją zmian jest stworzenie wszystkich rodzajów broni od podstaw, co przełoży się na ich zróżnicowany wygląd i niejednokrotnie odmienne możliwości zastosowania. Każdy z występujących w świecie gry producentów uzbrojenia będzie posiadał swój charakterystyczny styl – przykładowo karabiny firmy Vladof przypominać mają z wyglądu poczciwego AK-47. Nie zabraknie też tak zwariowanych pomysłów jak możliwość rzucania bronią w przeciwnika, która to broń wybuchnie z siłą zależną od ilości znajdujących się w magazynku naboi. Oczywiście po takim jej wykorzystaniu trzeba będzie użyć specjalnego narzędzia, które natychmiast umieści w ręku gracza identyczną wersję tej samej pukawki. Autorzy nie poskąpią nam również okazji do modyfikacji oręża. Teraz obok takich doładowań jak ogień czy kwas pojawi się nowe – zwane Eridium. Co ciekawe, nie przełoży się ono bezpośrednio na dodatkowe obrażenia, ale wzmocni już występujące bonusy, wybrane przez gracza. Poza tym Eridium ma pełnić też rolę waluty w świecie gry, za pomocą której kupimy najpotężniejsze giwery.

Pojazdy, tak samo jak poprzednio, także w Borderlands 2 znajdą swoje miejsce. Po pierwsze – zostanie poprawiony system kolizji, dzięki czemu unikniemy sytuacji, w których przejechanie nawet po ciele martwego przeciwnika doprowadzało do blokady wozy, a po drugie – liczba miejsc w nich dostępnych zostanie zwiększona z dwóch do czterech (jedna osoba kieruje, reszta strzela), co da dodatkowego kopa podczas grania w pełnym składzie. Póki co na temat kooperacji nie ma konkretnych informacji, ale na pewno i ten aspekt rozgrywki doczeka się stosownych zmian.

W grze pojawią się trzy całkowicie nowe klasy postaci i jedna doskonale znana. Są to odpowiednio: Gunzerker, Commando, Assassin oraz Siren. Każda z nich ma różnić się zestawem umiejętności, które podobnie jak w pierwowzorze zostaną podzielone na trzy odmienne drzewka, ale w przeciwieństwie do poprzednich nie mają oferować tylko i wyłącznie możliwości podrasowania statystyk. Przykładowo Gunzerker będzie posiadać zdolność noszenia dwóch zupełnie różnych typów broni naraz, a jedna z jego umiejętności pozwoli mu na zwiększenie ich szybkostrzelności, im dłużej będziemy prowadzić ostrzał.

Borderlands 2 zapowiada się na naprawdę bardzo solidną i przemyślaną grę. Ludzie z Gearbox Software nie pozostają głusi na krytykę i opinie społeczności, dzięki czemu można spodziewać się, że druga część poprawi wszystkie błędy i niedociągnięcia poprzedniej. Sama ilość zapowiadanych zmian nastraja optymistycznie. Na razie pozostaje czekać na końcowe efekty, a te poznamy już niedługo, bo we wrześniu tego roku.

Borderlands 2

Borderlands 2