Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Publicystyka 20 sierpnia 2009, 16:33

autor: Maciej Kurowiak

Assassin's Creed II - Wrażenia (gamescom 2009)

Piękną renesansową Florencję mieliśmy okazję podziwiać w nowej prezentacji drugiej części Assassin's Creed. Pokaz odbył sie w trakcie targów gamescom 2009 w Kolonii.

Niewiele jest na tegorocznych targach gamescom gier, które wzbudzają tyle emocji co nadchodząca kontynuacja Assassin’s Creed. Na zamkniętym pokazie można było podejrzeć kilka nowych elementów rozgrywki, skrzętnie skrywanych dotychczas przed szeroką publicznością. Mogliśmy więc zobaczyć, jak prezentuje się Florencja oraz zupełnie nowy etap, którym są podziemia miasta. Przypomnijmy to, co od jakiegoś czasu wiadomo – w „dwójce” wcielimy się w zabójcę imieniem Ezio, działającego we włoskich miastach z okresu renesansu. Zwiedzimy więc Wenecję, Rzym i Florencję, a także trafimy na toskańskie tereny wiejskie. Ezio na swojej drodze spotka liczne sławne postacie tamtych czasów, takie jak Niccolo Machiavelli, Katarzyna Sforza oraz pełniący kluczową rolę w rozgrywce – Leonardo da Vinci. Właśnie wynalazki tego ostatniego ma wykorzystywać Ezio – również w walce z wrogami. Podstawą w tej ostatniej jest oczywiście miecz, ale nasz bohater może też zrobić użytek z wysuwanych ostrzy oraz broni palnej. Ubisoft wszystkie informacje na temat Assassin’s Creed II dozuje dość oszczędnie. Na szczęście tym razem na pokazie zaprezentowano dość spory fragment rozgrywki oraz nowe elementy zabawy.

Podstawowe założenia zabawy są identyczne jak w części pierwszej – odszukujemy pomniejsze zadania, wykonujemy je, by na końcu zlikwidować nasz główny cel. Podstawowa różnica tkwi w jakości tych misji, które mają nie być tak monotonne i proste jak w „jedynce”. Tak przynajmniej twierdził prowadzący prezentację Patrice Desilets, jeden z najważniejszych ludzi w ekipie przygotowującej AC II.

Pokazany fragment dotyczył Florencji oraz misji zlecanych przez władcę miasta Wawrzyńca Medyceusza, który korzysta z usług Ezio, by eliminować swoich przeciwników politycznych. Desilets na samym początku poinstruował, jak korzystać z broni palnej – efekt był dokładnie tak samo morderczy jak w przypadku noży do rzucania w pierwszej części. Może za wyjątkiem huku przy pociągnięciu za spust. Władca Florencji przekazuje zadania przy pomocy gołębi pocztowych – kolejna misja polega na eliminacji pewnego dobrze strzeżonego jegomościa. Można go wprawdzie zabić w jakiś mało wyrafinowany sposób, ale gra pozwala też na dużo bardziej dyskretne metody działania niż tylko urządzenie krwawej jatki.

Nasz bohater skierował się więc do sprzedawcy u którego zakupił truciznę, a następnie użył jej do zatrucia nieodstępującego jego celu ochroniarza. Ten wpadł w szał, zaczął wymachiwać bronią, zupełnie „przypadkiem” eliminując przy tym jakiegoś jegomościa. By ostudzić zapędy strażników i zaniepokojonych mieszkańców gotowych szukać winnego, Desilets rozsypał monety, czym odwrócił uwagę ludu. Kolejny etap polegał na skierowaniu się w zaznaczony na mapie tajemniczy zaułek, niestety strzeżony przez strażników. Wystarczyło jednak udać się do pobliskiej grupy rzezimieszków i dać im złoto, by ci natychmiast rzucili się na straż i odblokowali drogę. Dwóch kolejnych odwróconych plecami nieszczęśników Ezio wyeliminował równoczesnym atakiem ukrytymi ostrzami.

Zaułek okazał się być przejściem do podziemi – jest to nowy element rozgrywki, nieobecny wcześniej w Assassin’s Creed. Podziemia templariuszy to sporej wielkości kompleks bardzo przypominający to, co widzieliśmy w ostatnim Prince of Persia. Należy więc odpowiednio zręcznie przeskakiwać z kolumny na kolumnę i wspinać się po gzymsach. Co ciekawe, Desilets zdradził, że pokazane podziemia nie są jedyne oraz że kolejne nie będą już związane bezpośrednio z rozgrywką, a będzie je można zwiedzać i przechodzić dla czystej przyjemności. Nie wiadomo jeszcze, czy napotkamy tam dodatkowe pułapki w rodzaju ukrytych pił tarczowych i tym podobnych przyjemności. Podczas podróży po podziemiach można było przekonać się, jak działa bomba dymna – nowa broń w arsenale naszego zabójcy. Przy okazji spotkania ze strażnikami Ezio rzucił zasłonę dymną, co w efekcie zdezorientowało przeciwników i pozwoliło umknąć naszemu bohaterowi. Kolejny strażnik, krótka pogoń i efektowny skok zakończony użyciem ostrzy. W finale pokazu Ezio odnalazł dziurę, przez którą mógł swobodnie podsłuchać konspirujących za ścianą mężczyzn.

Nadchodzący Assassin’s Creed wprowadza kilka nowych elementów, ale tym, który rzuca się w oczy szczególnie, są pieniądze i ich rozmaite zastosowanie. By je zdobyć, możemy okradać zwykłych mieszkańców bądź też zabierać je swoim ofiarom, a możliwości ich wydawania jest wiele. Możemy np. kupić wspomnianą wcześniej truciznę czy się wyleczyć. Możemy zapłacić za różne usługi rzezimieszkom lub rozsypać monety w celu odwrócenia uwagi przechodniów – tym samym rozgrywka stanie się bardziej urozmaicona.

Graficznie Assassin's Creed II wygląda imponująco, dobre wrażenie robi zwłaszcza niezwykle szczegółowa postać naszego bohatera oraz sama Florencja. W mieście znajdziemy sławne budowle takie jak katedra Santa Maria del Fiore czy Most Złotników. Pojawiło się kilka nowych animacji, w tym także prezentujących czynności tak mordercze jak wciągnięcie pechowca do stogu z sianem. Od czasu do czasu występowały też futurystyczne zakłócenia obrazu – Desilets zaznaczył przy tym, że fabuła części drugiej jest bezpośrednią kontynuacją „jedynki”, a nasze przygody to wciąż wspomnienia Desmonda.

Trzeba przyznać, że nowy AC robi bardzo dobre wrażenie. Wygląda na to, że autorzy wzięli sobie do serca krytyczne głosy i mimo świetnych wyników sprzedaży poprzedniej odsłony serii nie spoczęli na laurach. Część druga robiona jest ze znacznie większym rozmachem i wszystko wskazuje na to, że jeśli nie będzie żadnych niespodziewanych opóźnień, deszczowy listopad spędzimy w pięknych renesansowych Włoszech.

Maciej „Shinobix” Kurowiak

Assassin's Creed II

Assassin's Creed II