Alpha Protocol: Szpiegowska gra RPG - test przed premierą

Do premiery Alpha Protocol pozostało już tylko kilkanaście dni – z tej okazji prezentujemy wrażenia z zaawansowanej pecetowej wersji beta gry.

Jacek Hałas

Do premiery Alpha Protocol pozostało już tylko kilkanaście dni – z tej okazji prezentujemy wrażenia z zaawansowanej pecetowej wersji beta gry. Nie oddaje ona obrazu całości i nie pozwala na wydanie ostatecznego werdyktu na temat najnowszego dzieła Obsidian Entertainment, ale mogliśmy wstępnie przyjrzeć się wszystkim najważniejszym elementom gry. Czy fanów erpegów czekają tego lata nieprzespane noce?

O omawianej produkcji mieliście okazję w ostatnich tygodniach całkiem sporo poczytać, wliczając w to bogaty w informacje artykuł Wszystko, co wiemy o Alpha Protocol. Przypomnę więc tylko, że jest to szpiegowskie RPG, osadzone we współczesnych realiach i z modelem rozgrywki przypominającym chociażby serię Mass Effect. Wcielamy się w postać mniej lub bardziej doświadczonego (w zależności od preferencji) agenta Michaela Thortona, któremu zlecone zostaje ustalenie szczegółów zestrzelenia samolotu cywilnego na Bliskim Wschodzie. W miarę postępów Thorton natrafia na kolejne ślady coraz szerzej zakrojonej intrygi, aktywując docelowo tytułowy Protokół Alfa, a więc zbiór procedur wykonywanych po zerwaniu wszelkiej łączności z macierzystą organizacją. Główny bohater zostaje zmuszony do kontynuowania śledztwa w oparciu o rozbudowaną sieć kontaktów i kryjówek rozrzuconych po całym świecie. Przygoda rozpoczyna się w Arabii Saudyjskiej, a po ukończeniu wszystkich oferowanych tam misji Thorton wyrusza do Moskwy, Rzymu czy Tajpeju.

Jedno z ciekawszych zadań rozgrywa się na pokładzie jachtu.

W testowanej wersji nie mogłem, niestety, obejrzeć żadnego z obiecywanych przez producentów trzech zakończeń, lecz mimo to już teraz daje się zauważyć otwarty model rozgrywki. Uważam, że Alpha Protocol ma realne szanse na powalczenie o miano jednej z najbardziej nieliniowych gier role-playing ostatnich lat. Ważne jest, że tytuł wyraźnie unika sztuczek w postaci oferowania niewiele różniących się między sobą następstw naszych poczynań, z czego zasłynęły w ostatnim czasie nawet najgłośniejsze produkcje. Praktycznie każdy z dostępnych w wersji beta etapów zapewniał jakieś atrakcje, dając dużą swobodę wyboru, kogo aresztować, kogo zabić, a z kim współpracować. Ciężko powiedzieć, jak wielki wpływ wybory te mają na wygląd finału, ale wyraźnie odczuwalne jest ich oddziaływanie w trakcie aktualnego przebiegu kampanii. Fajne jest też to, że gra niekoniecznie od razu szczegółowo pokazuje skutki podjętej decyzji. Przykładowo – wypuszczenie osobnika podejrzewanego o udział w grupie terrorystycznej w krótkim okresie może doprowadzić do pogorszenia stosunków ze zleceniodawcami Michaela, ale w dalszej perspektywie zaowocuje pozyskaniem cennego kontaktu i dostawcy sprzętu.

Dobre RPG nie obędzie się bez interesujących postaci niezależnych i już teraz widać, że autorzy poszli w jakość, a nie w ilość. Ja spotkałem około dwudziestu takich osób, wśród których nie zabrakło zarówno przedstawicieli różnych organizacji wywiadowczych i przestępczych, jak i postaci, których rola jest nieco inna. Do tej ostatniej grupy można zaliczyć między innymi szukającą sensacji dziennikarkę Scarlet, której podsyłamy informacje pozyskane w terenie. Rozmowy z NPC-ami z pewnością będą jednym z lepszych elementów gry, choćby dlatego, że opierają się na wyborze jednego z trzech głównych stylów zachowania – profesjonalnego, agresywnego lub układnego, który w zależności od wymagań misji może przekształcić się w charyzmatyczny bądź uwodzicielski. Także i tu daje o sobie znać nieliniowość rozgrywki, gdyż każdy z interlokutorów ma swoje preferencje odnośnie stylu rozmowy. Próba zażartowania z osoby, która poważnie podchodzi do wykonywanej przez siebie pracy, może więc doprowadzić do pogorszenia stosunków z nią, a zbyt profesjonalne podejście do wyluzowanego gangstera może zniechęcić go do bardziej otwartego traktowania Michaela. Polepszanie lub pogarszanie relacji ma również bardziej wymierne skutki. Do pozytywnych należy między innymi odblokowanie dodatkowych zdolności czy uzyskanie dostępu do nowych sprzętów, a do negatywnych – zerwanie dalszych kontaktów czy traktowanie Thortona po macoszemu.

Alpha Protocol

Alpha Protocol: Szpiegowska gra RPG

Alpha Protocol

PC PlayStation Xbox

Data wydania: 28 maja 2010

Informacje o Grze
8.5

GRYOnline

7.6

Gracze

8.3

Steam

OCEŃ
Oceny

System rozwoju bohatera w Alpha Protocol zapowiada się bardzo ciekawie i w wersji beta sprawiał wrażenie dobrze wyważonego. Zabawę rozpoczynamy od wyboru klasy bohatera – oprócz trzech dość standardowych (żołnierz, tajny agent i specjalista od gadżetów) są także dwie unikatowe. Wolny strzelec nie specjalizuje się w żadnej konkretnej dziedzinie, dając nam większą swobodę rozdziału punktów rozwoju. Rekrut jest z kolei opcją zarezerwowaną dla hardkorowców, zakładającą zabawę kompletnie zielonym agentem. Gromadzenie punktów doświadczenia oznacza awansowanie na wyższe poziomy i odblokowywanie umiejętności z dziewięciu odmiennych kategorii (m.in. obsługa różnych modeli broni, walka wręcz, sztuka sabotażu, wytrzymałość). Absolutnie jest w czym wybierać, gdyż każda z nich zawiera dziesięć standardowych zdolności (pasywnych lub aktywnych) oraz pięć bonusowych, ujawniających się dopiero po zdecydowaniu się na konkretną specjalizację. Dodatkowo w grze występują perki (talenty), przydzielane zarówno za zdobywanie różnorakich osiągnięć (np. rozbrojenie 10 zamków czy ukończenie misji bez zabijania niewinnych osób), jak i za utrzymywanie dobrych relacji z opiekunami podczas poszczególnych zadań. Na szansę przeżycia w terenie wpływ ma także wyposażenie Thortona, obejmujące zbroję, gadżety i dwa modele broni. Warto dodać, że każdy element można upgrade’ować, poprawiając jego wybrane parametry (często kosztem innych).

O ile warstwa „rolplejowa” wygląda na dopracowaną, o tyle nie można tego powiedzieć o właściwej rozgrywce, przywodzącej na myśl ubogą strzelaninę lub skradankę TPP. Moją uwagę zwróciły przede wszystkim kiepskie reakcje przeciwników, którzy niejednokrotnie ignorowali działania Michaela, nieumiejętnie za nim podążali, nie korzystali z zasłon i ogólnie nie stanowili większego wyzwania. Pozostaje liczyć na to, że skrypty sztucznej inteligencji zostaną jeszcze trochę poprawione, bo na razie nie prezentuje się to zbyt obiecująco. Odmianą od głupoty standardowych przeciwników jest niemalże boski status ich liderów, pełniących w grze rolę bossów z paskami zdrowia widocznymi na ekranie. To dosyć kontrowersyjne rozwiązanie, które moim zdaniem miałoby uzasadnienie w tytule z elementami fantasy czy sci-fi, ale nie w produkcji bazującej na współczesnych realiach. Liczę na to, że w finalnej wersji producent nie przesadzi z częstotliwością występowania tego typu potyczek. Na pocieszenie dodam, że w becie kilku takich walk można było w sprytny sposób całkowicie uniknąć.

W oknie rozwoju postaci wybieramy umiejętnościz aż dziewięciu różnych kategorii.

Nie najlepiej wypada na tę chwilę kwestia interaktywności otoczenia. Główny bohater nie potrafi przeskakiwać nad murkami i innymi niewielkimi przeszkodami, a obiekty poza paroma wyjątkami są praktycznie niezniszczalne. Wymiana ognia opiera się na obliczaniu przez grę szeregu współczynników, określających umiejętności Michaela i jego sprzęt. W zapowiedzi brzmi to fajnie, ale nie przekłada się na ciekawą rozgrywkę. Przykład? Przeciwnik potrafi przeżyć trafienie w głowę z karabinu szturmowego.

Misje, które miałem okazję ukończyć, pomijając wspomnianą wyżej niewielką interaktywność otoczenia, prezentują się dość ciekawie. W każdym z odwiedzanych zakątków świata jest kilka głównych zadań do wykonania i szereg pobocznych, które uaktywniają się (lub nie) w zależności od podejmowanych decyzji. Warto dodać, że nie wszystkie opierają się na walce, niektóre służą bowiem jedynie poznaniu nowych kontaktów w danym regionie. Jeśli jednak trzeba już wyruszyć w teren, to konieczne może okazać się spenetrowanie kompleksu badawczego, przedostanie na pokład luksusowego jachtu czy włamanie do posiadłości wysoko postawionego gangstera. Nie brakuje także dość nietypowych zleceń, jak np. skanowanie obecnych na bankiecie gości z użyciem karabinu snajperskiego. Jestem przekonany, że w finalnym produkcie tego typu niespodzianek będzie więcej. Poszczególne misje oferują zazwyczaj dużo swobody w docieraniu do celów – można likwidować wszystkie po kolei, skradać się lub odnajdywać alternatywne ścieżki, dzięki rozbrajaniu zamków czy włamywaniu się do systemów komputerowych (drobne minigry). Michael do każdej z nich może się odpowiednio przygotować, czy to przejrzawszy akta tropionych osób, czy na przykład przekupując ochroniarzy lub odkrywając pozycję wszystkich systemów bezpieczeństwa.

Betę Alpha Protocol pod względem jakości oprawy wizualnej ulokowałbym daleko w tyle za większością wydawanych współcześnie gier i nie można tego zrzucić na karb nieukończonej wersji. Postacie są słabo animowane (skradający się Thorton wygląda żałośnie), a ich modelom wyraźnie brak szczegółów. Dość powiedzieć, że nie liczyłem na powrót gier z bohaterami mającymi niemalże kwadratowe palce. Niewiele lepiej wypada otoczenie, które w większości zbudowane jest z prostych obiektów i pokryte teksturami o niskiej rozdzielczości. Nie spodziewałbym się już, niestety, żadnych rewolucyjnych zmian przed premierą, a co najwyżej kosmetycznych poprawek, które raczej nie wpłyną na odbiór całości. Dobrą wiadomością są za to niskie wymagania sprzętowe. Testowana przeze mnie wersja była pozbawiona większych niedoróbek, okazjonalnie wyświetlając jedynie okienko z błędem przy jej zamykaniu. Nie trafiły się natomiast żadne blokujące się questy czy bugi uniemożliwiające dalszą rozgrywkę.

Właściwa detekcja podłoża nie jest, delikatnie mówiąc,najmocniejszą stroną tej gry.

Pozostając jeszcze przy kwestiach technicznych – gorąco liczę na to, że producent nawet w niewielkim stopniu dopracuje sterowanie postacią oraz nawigację po głównych oknach menu. W obecnym stadium wygląda to na kiepsko zrealizowaną konwersję z konsol. Doskonałym przykładem może być minigra związana z włamywaniem się do komputerów, w której trzeba jednocześnie przesuwać po planszy dwa ciągi znaków, szukając miejsc do ich wpasowania. Domyślam się, że w edycjach konsolowych jest to przyjemna czynność, zakładająca przemieszczanie pól z użyciem obu gałek analogowych. W wydaniu pecetowym obowiązuje rozdział na klawiaturę i myszkę, co niemiłosiernie komplikuje sprawę. Oprócz tego wielokrotnie padałem ofiarą problemu z poprawnym ustaleniem czułości myszki, przez co korzystanie między innymi z karabinu snajperskiego było bardzo utrudnione.

W sprawdzanej przeze mnie wersji zarówno dialogi mówione, jak i podpisy były w języku angielskim. Tekstu, jak na RPG przystało, jest w grze dość dużo (między innymi rozbudowane akta postaci i organizacji). Wiele dowcipów wymaga dobrego rozeznania w sytuacji, a niektóre sceny przepełnione są sarkastycznym poczuciem humoru Thortona, tak więc polskiego dystrybutora przy okazji przygotowywania lokalizacji kinowej czeka nie lada wyzwanie. Do głosów oryginalnych aktorów nie można się jakoś szczególnie przyczepić, choć niezadowoleni mogą być ci gracze, którzy liczyli na występ samych sław, tak jak w drugiej części Mass Effecta.

Alpha Protocol ma duże szanse na trafienie w gusta fanów gier role-playing, szczególnie że system rozwoju postaci wydaje się być złożony i dobrze zbalansowany, pomysł na szpiegowskie RPG jest świeży, a kampania dzięki sporej nieliniowości zachęci zapewne do powtórnego przejścia całości. Pytanie, czy zainteresowani gracze będą w stanie przełknąć przestarzałą oprawę graficzną i niedoskonałą mechanikę rozgrywki. Testowana beta była już bliska końcowemu produktowi, tak więc duże zmiany na pewno nie nastąpią, ale dobrze byłoby, gdyby autorzy poprawili niektóre z drobnostek, usprawniając do premiery między innymi sterowanie na PeCetach.

Jacek „Stranger” Hałas

Podobało się?

0

Jacek Hałas

Autor: Jacek Hałas

Z GRYOnline.pl współpracuje od czasów „prehistorycznych”, skupiając się na opracowywaniu poradników do gier dużych i gigantycznych, choć okazjonalnie zdarzają się i te mniejsze. Oprócz ponad 200 poradników, w swoim dorobku autorskim ma między innymi recenzje, zapowiedzi oraz teksty publicystyczne. Prywatnie jest graczem niemal wyłącznie konsolowym, najchętniej grywającym w przygodowe gry akcji (najlepiej z dużym naciskiem na ciekawą fabułę), wyścigi i horrory. Ceni również skradanki i taktyczne turówki w stylu XCOM. Gra dużo, nie tylko w pracy, ale także poza nią, polując – w granicach rozsądku i wolnego czasu – na trofea i platyny. Poza grami lubi wycieczki rowerowe, a także dobrą książkę (szczególnie autorstwa Stephena Kinga) oraz seriale (z klasyki najbardziej Gwiezdne Wrota, Rodzinę Soprano i Supernatural).

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz
Forum Inne Gry
2010-05-14
14:28

TobiAlex Legend

kajmano to się nazywa fanbojstwo. A ja mam o tym studiu kompletnie inne zdanie - ich gry są zawsze zbugowane na maksa - KotoR II (oni nie robili jedynki!), NWN2. A teraz zapewne AP.

Komentarz: TobiAlex
2010-05-14
15:07

Radanos Generał

Radanos

Up ---> mam podobne zdanie o nich ;]

Komentarz: Radanos
2010-05-16
08:32

los_hobbitos Senator

los_hobbitos

Zapowiada się więc typowo dla Obsidianu: niedopracowanie pod względem technicznym, a cudo pod każdym innym :) Czekam.

TobiAlex--->Bo gry Obsidianu mu się podobają? Ha. Fanbojstwo raczej wygląda w sposób następujący: "Gra będzie wyjezajerąbista! Bajołer jest do bani!". Czy cuś w ten deseń :)

Komentarz: los_hobbitos
2010-05-18
11:08

Nolifer Legend

Nolifer

Jak to się mówi grafika nie jest najważniejsza , ale inne błedy powinni poprawić i będzie git

Komentarz: Nolifer
2010-05-26
23:19

zanonimizowany652707 Generał

licze na tą gre

Komentarz: zanonimizowany652707

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl