A Plague Tale: Innocence - duże ilości szczurów naraz
E3 to nie tylko Assassin’s Creed i Cyberpunk, to również okazja by zobaczyć gry mniejszych wydawców. Przyjrzeliśmy się A Plague Tale: Innocence - nowości, która inspirowała się Brothers: A Tale of Two Sons.
Targi E3 to przede wszystkim święto największych wydawców i gier AAA. Do Los Angeles przyjeżdżają jednak także gracze z odrobinę niższej ligi, potrafiący zaskoczyć swoimi dziełami, o których nie przeczytamy na głównych stronach mainstreamowych serwisów. Taką właśnie pozycją jest A Plague Tale: Innocence studia Asobo, mającego na koncie m.in. Fuela, Monopoly Plus czy growe adaptacje niektórych bajek Pixara. Tym razem Francuzi postawili na zupełnie inny nastrój i na zamkniętym pokazie zaprezentowali grę, w której mocno czuć inspirację Brothers: A Tale of Two Sons.
Jedna zaraza, dwoje dzieci
- Średniowieczna Francja w czasach czarnej śmierci.
- Gracz kieruje czternastolatką, która musi chronić pięcioletniego brata.
- Rozgrywka składa się ze skradania z elementami przygodówki i zręcznościowymi.
- Producent: Asobo Studio
- Wydawca: Focus Home Interactive
- Data premiery: 2019 r.
Jest XIV wiek, Francuzów dziesiątkuje czarna śmierć, czyli jedna z największych epidemii w dziejach ludzkości. Czternastoletnia Amicia oraz pięcioletni Hugo zmuszeni są do ucieczki z domu. Zdani tylko na siebie próbują przetrwać w miejscu, gdzie żadne dziecko nie powinno zostać porzucone na pastwę losu. Rodzeństwo przedziera się przez zniszczone tereny swojej ojczyzny, nie wiedząc jeszcze, że jest mu pisane odkryć mroczny sekret.
A Plague Tale to miks gry przygodowej ze skradanką, doprawiony bardzo prostymi elementami RPG. W trakcie rozgrywki obejmujemy kontrolę nad Amicią, która musi wykazać się odwagą, by zapewnić bezpieczeństwo młodszemu bratu. Uprzedzając pytania: nie, gra nie jest dostępna w trybie kooperacji i nie można wybrać także Hugo jako głównej postaci. Produkcja zaprojektowana została w taki sposób, by to Amicii przypadła większość trudnej roboty, choć malec – kierowany przez sztuczną inteligencję – sprawdza się w wykonywaniu pomniejszych kontekstowych zadań, które mu zlecimy. Na zaprezentowanym demie ograniczyły się one do przyniesienia drewna, podczas gdy my pilnowaliśmy przejścia.
Rodzeństwo musi unikać dwojakiego rodzaju zagrożeń: patrolujących okolicę strażników, którzy zdecydowanie nie chcą wręczyć nam cukierków, a także wszechobecnych szczurów czekających tylko na okazję, by zatopić w nas zęby. Na szczęście szczury boją się światła, więc wszelkie jego źródła, takie jak pochodnie, płonące stogi siana, lampy czy stacjonarne koksowniki, pomagają utorować sobie drogę pomiędzy gryzoniami. Wypada jednak pamiętać, że światło oraz głośne dźwięki mogą zwrócić uwagę strażników, więc trzeba znaleźć odpowiedni balans między odganianiem szczurów a chowaniem się przed patrolami. Nie jesteśmy oczywiście całkiem bezbronni, ale nie należy się spodziewać, że niedożywiona nastolatka poradzi sobie z solidnie opancerzonym wojakiem, jeśli ten postanowi ją schwytać.
Proca – broń biedaków

ASOBO STUDIO
Autorzy A Plague Tale: Innocence stworzyli już kilka własnych gier. Firma zajmuje się jednak równocześnie podwykonawstwem. Studio pomagało przy produkcji takich tytułów jak The Crew 2, Quantum Brake, Zoo Tycoon czy Recore.
Amicia wyposażona jest w procę. Możemy jej używać jako narzędzia ofensywnego, ale przede wszystkim korzystamy z niej, by rozwiązywać zagadki środowiskowe pozwalające znaleźć bezpieczne przejście wśród tuptającej zarazy. Czasem polegają one na zwykłym podpaleniu odpowiednich elementów otoczenia przy użyciu ognistych pocisków. Innym razem musimy na przykład celowo zwrócić uwagę strażnika stojącego w kręgu światła, wywabić go z przenośną lampą na środek otwartego terenu, a następnie wytrącić mu ją kamieniem z ręki, skazując go na pożarcie przez gryzonie na oczach przerażonego pięciolatka. Nie ma jednak nic ważniejszego od przetrwania.
Skoro tak istotnym elementem A Plague Tale jest relacja między bratem a siostrą, twórcy pokazują ich emocjonalną więź, która zmienia się w zależności od sytuacji. Chłopiec niekoniecznie chce się słuchać swojej opiekunki podczas podróży w piękny dzień brzegiem rzeki, ale kiedy nagle natrafiamy na stosy trupów na świeżym jeszcze pobojowisku, Hugo natychmiast kurczowo łapie się dziewczyny.
Co ciekawe, od jego stanu emocjonalnego zależy to, czy napytamy sobie kłopotów, czy ich unikniemy. W grze możemy zostawić dzieciaka w konkretnym miejscu, by przykładowo zdobyć potrzebne przedmioty bez narażania jego zdrowia. W normalnej sytuacji brat będzie grzecznie czekać, ale jeśli boi się czegoś, pozostawienie go zbyt długo samego doprowadzi do wybuchu paniki, który zaalarmuje strażników, a to już bardzo skomplikuje sprawę. Takie sytuacje są oczywiście oskryptowane, by wywrzeć na nas presję w odpowiednich momentach, ale w pokazywanym demie wyglądało to całkiem przekonująco.
W grze dostępnych jest kilka „gadżetów” – chociażby wspomniane wcześniej zapalające pociski czy zwykłe kamienie do procy. Konkretne sytuacje wymagają odpowiedniego doboru amunicji, choć trudno nazwać nią słoik, którym możemy czasem rzucić, by odwrócić uwagę patrolu. W pokazywanym fragmencie widziałem tylko te trzy elementy wyposażenia, ale podręczne kółko wyboru miało jeszcze sporo wolnych slotów, które na pewno w pełnej wersji tytułu nie będą puste.
Przygodówka, skradanka i jeszcze RPG
Tytuł oferuje prosty system craftingu. W trakcie przedzierania się przez kolejne poziomy zbieramy surowce, które następnie zużywamy do szybkiego wytworzenia potrzebnej amunicji. Dodatkowo co jakiś czas możemy spotkać odpowiednie stacje, które pozwolą na udoskonalenie procy, posiadanego ekwipunku czy umiejętności Amicii – twórcy nie ujawnili jednak, co dokładnie to zmieni, a ja nie bardzo potrafię sobie wyobrazić, po co nam ulepszenie ekwipunku, skoro walki musimy unikać za wszelką cenę.
CZARNA ŚMIERĆ

Nazwą „czarna śmierć” określa się jedną z największych epidemii w dziejach ludzkości. Do tych tragicznych wydarzeń doszło w XIV wieku i uważa się, iż odpowiedzialna za nie była pałeczka dżumy. Historycy twierdzą, że choroba dotarła z Azji przez jedwabny szlak na Krym, a potem drogą morską rozprzestrzeniła się na cały basen Morza Śródziemnego i dalej w głąb lądu. Bakterie były przenoszone przez pchły, pasożytujące na szczurach. Liczba zmarłych szacowana jest jedynie w przybliżeniu. W niektórych regionach miało jednak stracić życie nawet 75–80% całej populacji.
A Plague Tale: Innocence jest produkcją dość liniową, z drobnymi alternatywnymi rozwiązaniami dotyczącymi przejścia danego obszaru. Nie są to jednak kompletnie odmienne ścieżki, a raczej różne sposoby na pokonanie tej samej drogi w zależności od tego, czego nauczyliśmy bohaterkę. Twórcy przewidują, że ukończenie przygody powinno zająć graczom około 12 godzin, co wydaje się całkiem rozsądną długością jak na tego typu historię z dość prostym gameplayem. Nie spodziewam się jednak, że dostępne opcje miałyby zachęcić kogokolwiek do rozpoczynania zabawy po raz drugi tylko po to, by obejść przewrócony wóz z prawej, a nie lewej strony.
Szczury, tysiące szczurów
Asobo Studio należy pochwalić za stworzenie na potrzeby gry autorskiego silnika. Oczywiście na rynku dostępne są inne narzędzia, które zaoferowałyby lepsze efekty graficzne. Jeden z deweloperów tłumaczył jednak, że potrzebny był engine o dość specyficznych możliwościach. Technologia opracowana przez zespół potrafi wygenerować na ekranie jednocześnie 5000 gryzoni. Trudno sobie to wyobrazić, ale patrząc na stada szczurów przetaczające się przez mapę, jestem w stanie uwierzyć w podaną liczbę.
A Plague Tale: Innocence to gra bardzo prosta w założeniach. Pozwolę sobie nawet na stwierdzenie, że gameplay mógłby nas szybko znużyć, gdyby nie świetnie nakreślona relacja między główną bohaterką i jej o 9 lat młodszym bratem. O ile do głosu Amicii musiałem się przyzwyczaić, tak voice acting Hugo kupił mnie całkowicie, szczególnie gdy chłopak gonił za żabami, śmiejąc się beztrosko. Nie czekałem na Plague, nie interesowałem się tą grą, ale po pokazie koniecznie muszę dodać ją do swojej listy życzeń na Steamie. Zanim jednak dane mi będzie w nią zagrać, upłynie jeszcze trochę czasu, zespół planuje bowiem premierę dopiero na 2019 rok.
ZASTRZEŻENIE
Wyjazd i pobyt autora na targach E3 opłaciliśmy we własnym zakresie.






