Hogwart Legacy, Resident Evil 4 Remake, The Last of Us – zaczynają się problemy. 8 GB to za mało - czyli dramat kart graficznych

- 8 GB to za mało - czyli dramat współczesnych kart graficznych
- Za mało VRAM - objawy
- Hogwart Legacy, Resident Evil 4 Remake, The Last of Us – zaczynają się problemy
- Ile VRAM potrzeba do grania w 2023 roku?
Hogwart Legacy, Resident Evil 4 Remake, The Last of Us – zaczynają się problemy
Osoby, które kupiły karty z rodziny RTX 3000 z myślą o tym, że zapewnią one grę na najwyższym poziomie przez kilka najbliższych lat, odczuwają właśnie pierwsze, poważne problemy. W najnowszych grach AAA wychodzi na wierzch to, że w takich modelach jak RTX 3070, RTX 3070 Ti i RTX 3080 (10 GB) pamięci VRAM jest zdecydowania zbyt mało.
Prowadzi to do sytuacji, w których wszystko oprócz jakości tekstur można ustawić na maksymalny poziom, w tym ray tracing i wykręcić nawet 80-100 kl./s, a po wybraniu najlepszych tekstur ta sama produkcja może w ogóle się nie uruchomić. Dokładnie tak to wygląda w Resident Evil 4 Remake.

Całą sytuację opisuje YouTuber Daniel Owen. Gracz uruchomił remake kultowej produkcji w rozdzielczości 2560 x 1440 pikseli na pececie z RTX-em 3070 Ti 8 GB. Po wybraniu gotowego profilu „Max” z najwyższymi nastawami graficznymi otrzymał on informację, że wymagane jest niemal 14 GB (13,92 GB) wolnej pamięci, czyli prawie dwukrotnie więcej niż ma do dyspozycji (7,09 GB). Próba uruchomienia RE4 przy takich ustawieniach kończyła się natychmiastowym crashem tuż po wczytaniu poziomu. Konieczne stało się więc zejście z jakością tekstur z High (8 GB) na High (4 GB), ale i to nie pomogło – licznik pokazywał, że potrzeba 10,19 GB pamięci, czyli nadal ponad 3 GB więcej niż było dostępne. Ustawienie High (3 GB) również okazało się zbyt wysokie, bo wymagało 9,26 GB VRAM. Nawet High (2 GB) i High (1 GB) były poza zasięgiem, choć to drugie już tylko nieznacznie przekraczało limit (7,4 GB / 7,09 GB).
Dopiero tekstury High (0,5 GB) wydawały się odpowiednie. Co prawda VRAM wciąż był oznaczony na czerwono (6,93 GB / 7,09 GB), ale w tym przypadku RE4 nie wracał już do pulpitu. Zejście z teksturami o 5(!) poziomów w dół spowodowało jednak, że nie grzeszyły one ostrością. To duży problem, w końcu tekstury pokrywają praktycznie każdy model 3D i odpowiadają za to, jak wyglądają np. stroje, twarze, pomieszczenia, podłoże itd. Mają więc ogromny wpływ na wizualny odbiór gry. Rozmyte tekstury to nic przyjemnego, zwłaszcza że za kartę dało się ok. 3 tys. złotych i wcale nie gra się w rozdzielczości 4K, a tylko 1440p. To, że gra wywala się w chwili, gdy chce pobierać znacznie więcej VRAM-u, niż jest na pokładzie układu graficznego, nie jest jednak standardowym zachowaniem. Tym jest mocne ograniczenie wydajności, tj. wyraźne spadki fpsów. I faktycznie, wystarczyło wyłączyć ray tracing, aby pozbyć się crashów i móc grać z teksturami ustawionymi na max nawet na RTX-ie 3070 Ti z 8 GB VRAM. Wątpliwe jest jednak to, że rzeczywiście załadowane są wtedy tekstury najlepszej jakości lub odbywa się to prawidłowo – jakość jest dostosowywana w czasie rzeczywistym do ilości wolnej pamięci.

Problemy z VRAM-em występowały również w Hogwart Legacy. Piszę o tym w czasie przeszłym, bo dziś sytuacja wygląda lepiej – prawdopodobnie jeden z patchy wprowadził lepsze zarządzanie pamięcią. W premierowej wersji przy 8 GB np. na karcie RTX 3060 Ti nie wywalało gry do pulpitu, ale zdarzały się duże, chwilowe spadki klatek w 1440p, w momencie, gdy w jakiejś scenie zaczynało brakować VRAM i doczytywały się tekstury. Ta sama wersja uruchomiona na Radeonie 6700 XT z 12 GB pamięci, a nawet RTX 3060 w wersji 12 GB (to kolejny absurd – zwykła wersja ma więcej pamięci niż droższy wariant Ti) śmigała już bez takich niedogodności.
Obecnie jest już wszystko w porządku także na RTX-ie 3070 Ti, czyli układzie, który tak samo, jak RTX 3060 Ti ma do dyspozycji 8GB pamięci tego samego typu (GDDR6X). Żeby to sprawdzić, po raz kolejny oparłem się o testy z kanału Daniela Owena. Co prawda mam Hogwart Legacy, ale w moim pececie siedzi RTX 3080 z 10 GB VRAM-u i w związku z tym ominęły mnie problemy dotykające użytkowników kart z 8 GB. Przynajmniej dopóki nie włączyłem ray tracingu na ultra. Wtedy 10GB było niewystarczające nawet w rozdzielczości 1080p – w takich warunkach prawie dwukrotnie lepiej sprawował się… RTX 3060, który ma 12GB VRAM.

W świeżuteńkim porcie The Last of Us: Part I przeprowadziłem własne testy. Po odpaleniu gry i wybraniu z gotowych ustawień grafiki opcji ULTRA zużycie VRAM osiągnęło poziom 12,3 GB – przez system i aplikacje zajęte były nieco ponad 2 GB i 10,3 GB przez samą grę. Został więc przekroczony limit 10 GB dostępny przy RTX-ie 3080, dokładnie o 22%. Musicie jednak wiedzieć, że mój monitor ma dość niestandardową rozdzielczość 3440x1440 (ultrapanorama 21:9). To dobry moment na sprawdzenie tego, w jakim stopniu rozdziałka wpływa na zużycie VRAM-u. Po wybraniu formatu 16:9 i 1440p zapotrzebowanie na pamięć spadło z 12,3 GB na 11,9 GB. Różnica nie była więc zbyt wielka. Mało zmieniło się także po przejściu z WQHD na Full HD. Po ustawieniu rozdzielczości 1920 x 1080 pikseli zużycie VRAM-u wynosiło 11,3 GB. Co prawda pasek zmienił się z czerwonego na żółty, ale pamięci było wciąż za mało o 12%. Niemniej dawało to nadzieję, że spadki płynności nie będą zauważalne w każdej scenie.
Przypominam jednak, że cały czas mówię o układzie graficznym z 10 GB VRAM-u. Przy modelu z 8 GB sytuacja jest znacznie gorsza i nawet w rozdzielczości Full HD nie obejdzie się bez cięcia jakości tekstur, chcąc uniknąć „lagów” związanych z ich doczytywaniem. Pocieszające jest to, że w The Last of Us na PC można samemu zdecydować, które tekstury mają zostać uproszczone. Zamiast jednego, ogólnego ustawienia dostępne są bowiem aż cztery: jakość tekstur obiektów dynamicznych, jakość tekstur postaci, jakość tekstur środowiska oraz jakość tekstur efektów graficznych. Pozwala to zostawić postacie i środowisko na wysokim poziomie (według mnie to najważniejsze elementy) i obniżyć resztę, a przynajmniej tak byłoby w idealnym świecie. W praktyce to bowiem zmiany w teksturach środowiska zwalniają najwięcej pamięci.
Inną grą, w której 8 GB pamięci VRAM to za mało do uzyskania zadowalającej płynności przy najlepszej jakości teksturach i rozdzielczości 1440p jest Forspoken.