Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 26 lutego 2015, 16:05

autor: Luc

Technologia 3D to przyszłość gier wideo. Nietrafione prognozy i wydumane obietnice

Spis treści

Kombinacja ruchu oraz trójwymiaru tworzy całkowicie nowe, niespotykane do tej pory przeżycia podczas grania (…). Nasz sprzęt stanie na czele rewolucji 3D i sprawi, że technologia trafi do wszystkich. – Jack Tretton, były prezes Sony Computer Entertaiment

Pamiętacie jeszcze czasy, w których wszyscy zagrywaliśmy się w nasze ulubione tytuły ze specjalnymi okularami na oczach? Nie? Nic dziwnego. Wieszczona rewolucja 3D nigdy nie nadeszła i choć w przypadku kinematografii wciąż ma jeszcze prawo bytu, w kategorii gier wideo praktycznie nie istnieje. Nie licząc rozwiązań Nintendo w 3DS, wszystkie wielkie przedsiębiorstwa zaliczyły w tym temacie okrutną porażkę, ale zdecydowanie najwięcej straciło Sony. W 2011 roku włodarze korporacji zadecydowali o tym, że pora porządnie zainwestować w to, co ich zdaniem już w niedalekiej przyszłości stanie się dominującą formą rozrywki. Niekończące się wywiady, konferencje i prezentacje zapewniały, że tryumfalny pochód trójwymiarowego obrazu właśnie się rozpoczął i absolutnie nic nie może go już zatrzymać. Jak się okazało – marsz nowej technologii wyhamował zanim na dobre się rozpoczął.

O technologii 3D w kontekście gier dziś już nikt nie wspomina (a jeśli już to jedynie negatywnie) i to pomimo całkowicie odmiennych prognoz ze strony Sony i innych kluczowych deweloperów. Z drugiej strony – może nie byliśmy jeszcze na to gotowi? W końcu eksperymenty z wirtualną rzeczywistością trwają już od dobrych kilkudziesięciu lat.

Siedmiu wspaniałych – bez nich branża gier nie byłaby taka sama
Siedmiu wspaniałych – bez nich branża gier nie byłaby taka sama

Gdyby zabrakło tych wizjonerów, nasze hobby nie byłoby tym, czym jest dzisiaj. Wybraliśmy siedem najważniejszych osób, którym zawdzięczamy obecny stan elektronicznej rozrywki.