filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy
Wiadomość filmy i seriale 24 września 2020, 13:50

autor: Karol Laska

Zack Snyder dostał 70 milionów na dokrętki Justice League, których miało nie być

Na powstanie reżyserskiej wersji Justice League wyłożonych zostanie 70 milionów dolarów. Wydatki obejmą między innymi tydzień dodatkowych prac zdjęciowych pod wodzą Zacka Snydera.

Zack Snyder dostał 70 milionów na dokrętki Justice League, których miało nie być - ilustracja #1
Bohaterowie powrócą szybciej, niż się tego spodziewali.

Wcześniejsze informacje dotyczące Zack Snyder’s Justice League znów ulegają bolesnej weryfikacji. Po pierwsze, początkowy budżet odświeżonej wersji filmu miały wynosić około 30-40 milionów dolarów, a jego głównym przeznaczeniem miał być proces montażowy wraz z implementacją komputerowych efektów specjalnych. Po drugie, reżyser miał skorzystać jedynie z materiału już dostępnego, wyłączając przy tym oczywiście dokrętki autorstwa Jossa Whedona, który przejął oryginalny projekt w ostatniej chwili.

Stało się jednak inaczej, a serwisy The Hollywood Reporter oraz The Wrap są ze sobą w tej kwestii zgodne. Zack Snyder już w październiku zamierza przeprowadzić dodatkowo tydzień zdjęciowy, w którym to aktorzy powrócą na plan, aby dograć potrzebne sceny. Ponadto na film pójdzie niemalże około dwa razy większa suma, aniżeli zakładano, bowiem musi ona uwzględnić ten wcześniej nieprzewidziany 7-dniowy proces produkcyjny. Mowa o kwocie 70 mln dolarów.

Czy to dobra wiadomość dla fanów? Cóż, Snyder może wyglądać na nieco chaotycznego w swoich działaniach, ale ewidentnie zależy mu na tym, by dostarczyć ludziom produkt totalny. Przypomnijmy, że reżyserska wersja Justice League zadebiutuje na platformie HBO Max w formie 4-godzinnego miniserialu, a więc swoim metrażem przebije oryginał z 2017 roku aż dwukrotnie. Nie wiemy jednak, kto dokładnie weźmie udział w dokrętkach, ani co będą one przedstawiały. O tym przekonamy się w 2021 roku, wraz z oficjalną premierą dzieła.

Karol Laska

Karol Laska

Swoją żurnalistyczną przygodę rozpoczął na osobistym blogu, którego nazwy już nie warto przytaczać. Następnie interpretował irańskie dramaty i Jokera, pisząc dla świętej pamięci Fali Kina. Dziennikarskie kompetencje uzasadnia ukończeniem filmoznawstwa na UJ, ale pracę dyplomową napisał stricte groznawczą. W GOL-u działa od marca 2020 roku, na początku skrobał na potęgę o kinematografii, następnie wbił do newsroomu, a w pewnym momencie stał się człowiekiem od wszystkiego. Aktualnie redaguje i tworzy treści w dziale publicystyki. Od lat męczy najdziwniejsze „indyki” i ogląda arthouse’owe filmy – ubóstwia surrealizm i postmodernizm. Docenia siłę absurdu. Pewnie dlatego zdecydował się przez 2 lata biegać na B-klasowych boiskach jako sędzia piłkarski (z marnym skutkiem). Przesadnie filozofuje, więc uważajcie na jego teksty.

więcej