filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy
Wiadomość filmy i seriale 27 lipca 2020, 13:30

autor: Karol Laska

Zack Snyder pracuje nad Justice League za darmo

Zack Snyder ma pełną kontrolę nad wersją reżyserską Ligi Sprawiedliwości i nie zamierza uwzględniać w niej scen nakręconych przez Jossa Whedona. Artysta pracuje nad produkcją całkowicie za darmo.

Zack Snyder pracuje nad Justice League za darmo - ilustracja #1
Snyder postawił się bezwzględnemu kapitalizmowi.

Zack Snyder’s Justice League to projekt bezprecedensowy. Za przemontowaną wersję filmu Warner Bros. będzie musiało zapłacić 30 milionów dolarów, a więc koszty produkcyjne nie są wcale takie małe. W związku z tym autor całego projektu przyznał się do tego, że pracuje pro bono. Dlaczego Snyder zgadza się na takie warunki? Na panelu Justice Con powiedział, że to jedyna taka szansa, a „darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby”.

W ramach wydarzenia San Diego Comic-Con twórca opowiedział także o ewentualnej implementacji dokrętek z oryginalnego Justice League Jossa Whedona (przypominamy, że Snyder musiał zrezygnować z montażu tej wersji filmu ze względu na sprawy rodzinne). Wypowiedź ta była nad wyraz agresywna i jasno określiła stanowisko reżysera:

Zniszczyłbym ten film. Spaliłbym go, gdybym tylko użył jakiegokolwiek ujęcia, którego sam nie nakręciłem. I to jest, k***a, fakt. Po prostu bym to wszystko roz*******ił.

Zack Snyder nie przebierał w słowach, ale na szczęście nie ograniczył się tylko do nich. Zaprezentował również wcześniej nieznaną fanom scenę, w której zobaczyć możemy spotkanie Alfreda z Supermanem. Niby nic specjalnego, ale należy podkreślić, że strój herosa różnił się kolorem od tego, który znamy. Barwy niebieskie i czerwone zostały zastąpione przez posępną czerń. Clarka Kenta w nowym wydaniu możecie zobaczyć na poniższym filmiku:

A kiedy i gdzie obejrzymy odświeżoną wersję Ligi Sprawiedliwości? W 2021 roku na platformie HBO Max. Będzie ona trwać ponad 214 minut.

Karol Laska

Karol Laska

Swoją żurnalistyczną przygodę rozpoczął na osobistym blogu, którego nazwy już nie warto przytaczać. Następnie interpretował irańskie dramaty i Jokera, pisząc dla świętej pamięci Fali Kina. Dziennikarskie kompetencje uzasadnia ukończeniem filmoznawstwa na UJ, ale pracę dyplomową napisał stricte groznawczą. W GOL-u działa od marca 2020 roku, na początku skrobał na potęgę o kinematografii, następnie wbił do newsroomu, a w pewnym momencie stał się człowiekiem od wszystkiego. Aktualnie redaguje i tworzy treści w dziale publicystyki. Od lat męczy najdziwniejsze „indyki” i ogląda arthouse’owe filmy – ubóstwia surrealizm i postmodernizm. Docenia siłę absurdu. Pewnie dlatego zdecydował się przez 2 lata biegać na B-klasowych boiskach jako sędzia piłkarski (z marnym skutkiem). Przesadnie filozofuje, więc uważajcie na jego teksty.

więcej