Wyczekiwana gra survivalowa z otwartym światem oferuje „nieskończoną liczbę map”. Twórca Prologue: Go Wayback! ma dużo pokory dla swojego wielkiego hitu
Podczas gamescomu 2025 Brendan Greene – twórca PUBG i ojciec gatunku battle royale – opowiedział o swoim nowym projekcie, Prologue: Go Wayback!, a także zdradził, co daje mu największą satysfakcję w tworzeniu gier.

Podczas tegorocznych targów gamescom 2025 Tom Henderson z serwisu InsiderGaming miał okazję porozmawiać z Brendanem Greene’em, znanym szerzej jako PlayerUnknown. To właśnie on – jako dyrektor generalny PlayerUnknown Productions i twórca przebojowego PUBG: Battlegrounds – zapoczątkował fenomen battle royale, który odmienił branżę gier wideo.
Greene zaczynał od skromnych modów, m.in. do Arma II, lecz jego pomysł na ogromną arenę, w której setka graczy walczy o przetrwanie, szybko przerodził się w globalne zjawisko. PUBG: Battlegrounds, wydane w 2017 roku, sprzedało się w dziesiątkach milionów egzemplarzy i stało się inspiracją dla wielu innych tytułów. To właśnie dzięki Greene’owi battle royale wyrósł z ciekawostki na pełnoprawny gatunek, który dziś jest jednym z filarów branży.
Sam twórca podkreśla, że nigdy nie spodziewał się aż takiego sukcesu:
Chciałem po prostu stworzyć tryb gry, w który sam chciałbym grać. Fakt, że stał się on całym gatunkiem, jest dla mnie bardzo budujący – przyznał w rozmowie.
Greene nie ukrywa, że ogromną satysfakcję daje mu nie tylko popularność PUBG, ale także to, jak battle royale zintegrował miliony graczy na całym świecie.
Przytoczył on historię jednego ze streamerów, który zdradził mu, że dzięki PUBG odnowił znajomości z liceum i dziś ma paczkę dwudziestu bliskich przyjaciół.
Myślę, że najbardziej dumny jestem, gdy słyszę takie historie od ludzi z całego świata, którzy ponownie nawiązali kontakt lub odnaleźli swoje paczki dzięki czemuś, co pomogłem stworzyć, co jest dla mnie pokornym, ale niesamowitym doświadczeniem – dodał.
Prologue: Go Wayback! – nowa droga po battle royale
Podczas tej samej rozmowy pojawił się także temat kolejnego projektu Greene’a – survivalu Prologue: Go Wayback!. Ambitna produkcja, utrzymana w formule singleplayer, stawia na proceduralnie generowane mapy o powierzchni 64 kilometrów kwadratowych. Każda rozgrywka oznacza zupełnie nowe tereny do odkrycia – od gór przez lasy aż po rozległe doliny.
Przejście mapy zajmuje zazwyczaj około dwóch godzin. Mamy tu ciekawy rodzaj maszynowego uczenia się, które tworzy nową mapę bazową za każdym razem, gdy grasz. Masz więc do dyspozycji praktycznie nieskończoną liczbę map do odkrycia, wszystkie w rozmiarze 8×8 i całkiem ładnie wyglądające – wyjaśnił Greene.
Celem gry jest dotarcie do stacji meteorologicznej, ale jak podkreśla twórca, równie ważne jest samo odkrywanie i opowiadanie własnych historii.
Jeden z graczy opublikował zdjęcie chatki na skraju klifu i napisał: „Znalazłem swój dom”. Chciał po prostu tam zostać. Bardzo mi się to podoba, ponieważ tworzę przestrzeń, w której wszystko może się wydarzyć. Dzięki DayZ [modyfikacja do Arma II – przyp. red.], które jest właśnie taką produkcją, ponownie zakochałem się w grach. To tak, jakbyś opowiadał własną historię, robił swoje, i właśnie takie przestrzenie chcę tworzyć – tłumaczył.
Choć z powodów ograniczeń studia Prologue pozostaje produkcją jednoosobową, Greene rozważa elementy asynchronicznej rywalizacji – np. możliwość współdzielenia map i „wyścigów” z duchami znajomych. Twórcy chcą w ten sposób zachować unikalny charakter projektu, nie rezygnując przy tym z nutki współzawodnictwa.
Data premiery Prologue: Go Wayback! we wczesnym dostępie nie została jeszcze ogłoszona, ale zniecierpliwieni gracze mogą już teraz sprawdzić tytuł w ramach trwających otwartych beta-testów.