Zabrakło Wam Jaskra na ostatnich zdjęciach z planu Wiedźmina Netflixa? Nie martwcie się, jego obecność jest niezagrożona, jeżeli wierzyć doniesieniom na temat castingu do drugiego sezonu serialu.
Byliśmy bardzo naiwni, jeżeli myśleliśmy, że wstrzymanie prac zdjęciowych przy drugim sezonie Wiedźmina spowoduje nagły spadek liczby doniesień na jego temat. Internauci grzebią, gdzie tylko się da, aby wydobyć najgorętsze plotki i ciekawostki. Głośno zrobiło się chociażby wokół Jaskra, bo nie widzieliśmy go na zdjęciach z planu, które ostatnio pojawiały się w sieci. Fanowski serwis Redanian Intelligence zapewnia jednak, że twórcy nie zamierzają z jakiegoś powodu pozbywać się bohatera, ani też znacznie skracać jego czasu ekranowego. Dowodem na to ma być jedna z ofert castingowych przygotowanych przez producentów.
Szukają oni bowiem kogoś, kto pasowałby do roli kontessy De Stael, czyli kobiety, którą Jaskier wręcz ubóstwia i traktuje jako jedną ze swoich muz. To także postać, o której Sapkowski wspomniał w swoich książkach, jednak naszą wiedzę na jej temat mogliśmy zdobyć tylko dzięki opisom, bo sama nie brała udziału w żadnej akcji (wzmiankę o niej znajdziecie w Wieży Jaskółki).
Co ciekawe, słyszeliśmy o niej także w samym serialu, a mianowicie w dość pamiętnym odcinku o dżinnie. Wtedy to Jaskier zwierzył się Geraltowi z tego, że hrabina po raz kolejny go zostawiła. Ponadto jednym z głośno wypowiedzianych życzeń barda było to, aby De Stael przyjęła go ponownie do siebie – najlepiej półnaga i z otwartymi ramionami. Kto wie czy, magiczna istota, pomimo mało przyjaznej natury, nie spełniła zachcianki bohatera?
Podsumowując te doniesienia, okazuje się, że nie tylko Jaskier pojawi się w drugim sezonie, ale i jego wątek fabularny zostanie rozwinięty o elementy, których nie byliśmy świadkami w sadze Sapkowskiego (choć należy pamiętać, że samo odwołanie się do kontessy De Stael to bardzo miły smaczek wyciągnięty prosto z książek). Będziemy musieli trochę poczekać, aby przekonać się do jak głębokich zmian posuną się twórcy. Kolejna część netflixowego Wiedźmina miała zadebiutować w 2021 roku, ale nie wiemy, czy w związku z zawieszeniem prac nie planie nie dojdzie do pewnych opóźnień.
Więcej:Młody Geralt nie znał życia i Sapkowski to pokazał. Przez Wiedźminem 4 to będzie świetna lektura
Serial:Wiedźmin(The Witcher)
premiera: 2019dramatfantasyakcjaprzygodowy
Nowy sezon Sezonów: 4 Odcinków: 32
Wiedźmin opowiada historię tytułowego nieakceptowalnego przez społeczeństwo najemnego zabójcy potworów o imieniu Geralt, którego przeznaczenie nieoczekiwanie związuje z obdarzoną potężnymi mocami księżniczką Cintry, Ciri. Wiedźmin jest serialem fantasy stworzonym dla platformy Netflix, którego showrunnerką jest Lauren Schmidt (Daredevil, The Umbrella Academy). Produkcja została oparta na opowiadaniach i powieściach autorstwa polskiego pisarza Andrzeja Sapkowskiego. Akcja tytułu toczy się w świecie, w którym magia i różne fantastyczne istoty są na porządku dziennym. Nie brakuje w nim również potworów zagrażających życiu bogu ducha winnych obywateli poszczególnych państw. Polowaniem na nie zajmują się tytułowi wiedźmini – zmutowani i śmiertelnie skuteczni wojownicy. Jednym z nich jest Geralt. Podczas swoich rozlicznych przygód napotyka on zarówno licznych wrogów, ale też przyjaciół, wśród których możemy wymienić chociażby barda Jaskra czy czarodziejkę Yennefer, w której się zakochuje. Pewnego dnia przeznaczenie splątuje go z Ciri, młodą dziedziczką tronu królestw Cintry. Niestety, po najeździe wojsk okrutnego Cesarstwa Nilfgaardu księżniczka jest zmuszona do ucieczki. Geralt rusza, by ją odszukać. W produkcji wystąpili m.in. Henry Cavill (Geralt z Rivii), Joey Batey (Jaskier), MyAnna Buring (Tissaia de Vries), Freya Allan (Ciri), Anya Chalotra (Yennefer z Vengerbergu), Anna Shaffer (Triss Merigold), Adam Levy (Myszowór), Jodhi May (Królowa Calanthe), Lars Mikkelsen (Stregobor), Kim Bodnia (Vesemir) oraz Eamon Farren (Cahir). Zdjęcia kręcono m.in. w Budapeszcie, Nowym Jorku, Podzamczu oraz na wyspach Gran Canaria i La Palma.
17

Autor: Karol Laska
Swoją żurnalistyczną przygodę rozpoczął na osobistym blogu, którego nazwy już nie warto przytaczać. Następnie interpretował irańskie dramaty i Jokera, pisząc dla świętej pamięci Fali Kina. Dziennikarskie kompetencje uzasadnia ukończeniem filmoznawstwa na UJ, ale pracę dyplomową napisał stricte groznawczą. W GOL-u działa od marca 2020 roku, na początku skrobał na potęgę o kinematografii, następnie wbił do newsroomu, a w pewnym momencie stał się człowiekiem od wszystkiego. Aktualnie redaguje i tworzy treści w dziale publicystyki. Od lat męczy najdziwniejsze „indyki” i ogląda arthouse’owe filmy – ubóstwia surrealizm i postmodernizm. Docenia siłę absurdu. Pewnie dlatego zdecydował się przez 2 lata biegać na B-klasowych boiskach jako sędzia piłkarski (z marnym skutkiem). Przesadnie filozofuje, więc uważajcie na jego teksty.