Wiedźmin 4 może pobić Red Dead Redemption 2, jeśli chodzi o realizm koni. Ekspertka jest zachwycona klaczą Ciri i uważa ją za jedną z najlepszych w grach
Krótki fragment dema technologicznego Wiedźmina 4 wystarczył, by klacz Ciri, Kelpie, skradła serca graczy i nie tylko. Niezależna twórczyni gier, a prywatnie fanka koni, okrzyknęła animację czworonożnej towarzyszki głównej bohaterki jako jedną z najlepszych w historii elektronicznej rozrywki.
Opublikowane niedawno demo technologiczne Wiedźmina 4 nie tylko rozpaliło wyobraźnię fanów serii, ale także przykuło uwagę… pasjonatów koni. Alice Ruppert, niezależna deweloperka i uznana znawczyni końskiej reprezentacji w grach, na swoim blogu The Mane Quest nie kryje zachwytu nad tym, jak CD Projekt Red oddało ruchy i charakter klaczy Ciri – Kelpie.
To, co obserwujemy w demie technologicznym Wiedźmina 4, jest z całą pewnością jedną z najbardziej imponujących i dobrze złożonych animacji koni w grach, jakie kiedykolwiek widziano, nawet jeśli nie jest dosłownie idealna pod każdym względem – zachwala twórczyni.
Według deweloperki animacje „najprawdopodobniej zostały uchwycone w ruchu lub zostały stworzone przez kogoś, kto naprawdę zna się na koniach”, a możliwość obserwowania tego w demie jest „balsamem dla jej duszy”.
Uznanie w oczach Ruppert zyskało jednak coś więcej niż tylko techniczne wykonanie. Twórczyni doceniła sposób, w jaki przedstawiono relację między Ciri a Kelpie – nie jako więź między bohaterką a środkiem transportu, lecz jako głębszą, emocjonalną relację między postacią a jej wierną towarzyszką.
Demo pokazuje Kelpie jak postać, a nie rower: Ciri woła jej imię, klacz reaguje i podjeżdża do niej kłusem, a Ciri poklepuje ją przy wsiadaniu – dodała.
Kontynuując, Ruppert przyznała, że demo pozwala jej mieć nadzieję na to, iż nadchodząca produkcja znacznie więcej uwagi poświęci postaci konia aniżeli Dziki Gon.
Nie wiadomo jeszcze, czy przełoży się to na samą grę w postaci włączenia konia do akcji w przerywnikach filmowych i zapewnienia nam pieszczotliwych lub troskliwych interakcji, ale z pewnością daje mi to trochę nadziei, że rozgrywka z wykorzystaniem konia w Wiedźminie 4 otrzyma dodatkową uwagę w porównaniu do jego poprzednika. Nie zrozumcie mnie źle, uwielbiam Płotkę, ale jej włączenie do historii jest bardzo ograniczone.
Do tej pory za wzór uchodziło w omawianej kwestii uchodzi oczywiście Red Dead Redemption 2, gdzie konie zostały odwzorowane z niespotykaną dbałością o szczegóły. Wiele jednak wskazuje na to, że Wiedźmin 4 nie tylko dorówna temu poziomowi, ale w niektórych aspektach go przewyższy.
