filmomaniak.pl Newsroom Filmy Seriale Obsada Netflix HBO Amazon Disney+ TvFilmy
Wiadomość filmy i seriale 22 grudnia 2020, 17:02

autor: Karol Laska

Ważne cameo ze Star Wars: The Mandalorian naprawione przez fanów

Gościnny występ znanej postaci z uniwersum Star Wars w ostatnim epizodzie Mandalorianina wywołał wiele kontrowersji – głównie przez niedoskonałe użycie technologii CGI. Internauci postanowili wziąć sprawy w swoje ręce i poprawić ową scenę.

SPOILERY

W tym newsie znajdziesz spoilery z 2. sezonu The Mandalorian.

Powrót Luke’a Skywalkera w 16. odcinku serialu Mandalorianin był na tyle niespodziewany, że podzielił widzów na 2 obozy. Niektórzy zachwycają się decyzją twórców o przywróceniu bohatera do uniwersum Star Wars, a inni uważają taką zagrywkę za dość tanią i trochę niespójną z resztą fabuły dzieła. Na pewno pozytywną wiadomością jest powrót do roli Marka Hamilla, choć aktor użyczył tym razem Luke’owi głównie głosu, bo odmłodzona twarz została wygenerowana komputerowo.

Nie podoba się to niektórym fanom ze względu na nie najwyższą jakość owego CGI – jest ono dość rozmyte i sprawia wrażenie sztucznego, co lekko wybija z rytmu podczas seansu (podobne problemy przeżywał Irlandczyk Martina Scorsesego, w którym twarze głównych bohaterów również były tworzone przy pomocy efektów specjalnych).

Internauci nie skończyli jednak na zwykłym narzekaniu i wzięli sprawy swoje ręce. Na YouTube możemy oglądać masę amatorskich przeróbek wspomnianej sceny z The Mandalorian, w których zostaje ona zestawiona ze zwykłym deepfakiem. Na podstawie liczby łapek w górę oraz treści komentarzy pod filmikami możemy stwierdzić, że ludziom o wiele bardziej przypadły do gustu fanowskie eksperymenty z CGI. A jeżeli chcecie wyrobić własną opinię na ten temat, to zapoznajcie się z poniższymi materiałami.

Karol Laska

Karol Laska

Swoją żurnalistyczną przygodę rozpoczął na osobistym blogu, którego nazwy już nie warto przytaczać. Następnie interpretował irańskie dramaty i Jokera, pisząc dla świętej pamięci Fali Kina. Dziennikarskie kompetencje uzasadnia ukończeniem filmoznawstwa na UJ, ale pracę dyplomową napisał stricte groznawczą. W GOL-u działa od marca 2020 roku, na początku skrobał na potęgę o kinematografii, następnie wbił do newsroomu, a w pewnym momencie stał się człowiekiem od wszystkiego. Aktualnie redaguje i tworzy treści w dziale publicystyki. Od lat męczy najdziwniejsze „indyki” i ogląda arthouse’owe filmy – ubóstwia surrealizm i postmodernizm. Docenia siłę absurdu. Pewnie dlatego zdecydował się przez 2 lata biegać na B-klasowych boiskach jako sędzia piłkarski (z marnym skutkiem). Przesadnie filozofuje, więc uważajcie na jego teksty.

więcej