Twórcy potężnego moda Brothers in Arms do Wiedźmina 3 mogą pochwalić się niemałym odkryciem. Geralt i Avalla’ch w Night City: „Odrażające, jak można tu żyć?”.
Avallac’h to bez wątpienia jedna z ważniejszych dla historii trzeciego Wiedźmina postać. Elfiego maga ratować mieliśmy w drugim akcie, kiedy podczas rytuału w wiedźmińskiej twierdzy doznawał przemiany z kalekiego Umy. To jednak historia, która swoją premierę miała prawię dekadę temu i jest znana graczom na całym świecie.
Niewiele osób wie zaś, że na późniejszym etapie gry, podczas zadania Przez czas i przestrzeń miał on zaprowadzić Geralta wprost do Night City. Wszystko tkwiło w kodzie gry, który możliwy do odczytania stał się po udostępnieniu przez twórców REDKitu. Data minerzy znaleźli w nim zresztą całą masę rozmaitych ciekawych informacji dotyczących porzuconych pomysłów twórców.
Z odkopanych informacji dowiedzieliśmy się, że teleportacyjna przygoda Geralta i Avallac’ha miała wyglądać nieco inaczej. Panowie swoją podróż zacząć mieli nie w Novigradzie, lecz w redańskim garnizonie. W początkowym założeniu zwiedzić mogliśmy też dwór króla Radowida cofając się w czasie o parę tygodni. Najciekawsza jednak zdaje się możliwość zobaczenia Night City, wielkiego miasta znanego z Cyberpunka 2077, które Geralt ocenić miał w wymowny sposób.

Geralt: "Co... Co to za miejsce? Czy to zaświaty?"
Avallac'h: "Nie. To tylko jedna z rzeczywistości, przez które prowadzi Spirala... Zaawansowana technologicznie, lecz zniszczona. Umierająca."
Geralt: "Odrażające. Ten smród, hałas... Jak można tu żyć?!"
Avallac'h: "Powinieneś się domyślić. Ten świat jest zamieszkany przez ludzi, nie elfy."
Dodatkowo, bohaterowie mieli spotkać na swojej drodze żebraka. W zależności, czy gracz zdecydowałby się wspomóc go pieniężnie czy też nie, ten miał pojawić się w Cyberpunku 2077 jako bardzo bogata lub wciąż biedna postać.
Nie wiemy jednak co dokładnie ukazałoby się oczom gracza, gdyby wątek pozostał niezmieniony względem początkowych pomysłów. Jedno jest pewne - Geraltowi nie spodobała się ta krótka wizyta w Night City, a reszta nieodkrytej zawartości gry trafi do nas w kolejnych częściach cyklu What Lies Unseen.
Za odkrycie tej ciekawostki odpowiedzialni w główniej mierze są moderzy i data minerzy o pseudonimach: Glassfish, Crygreg Moonknight i Ferroxius, którzy wraz z zespołem odpowiedzialnym za projekt Brothers in Arms rozpracowali kod gry. Zawarte w nim informacje różnią się znacząco względem znanej nam wersji z 2015 roku.
Jak usłyszeć możemy w filmie prezentującym wszystkie dotychczasowe odkrycia, którego autorem jest xLetalis, już sama nazwa gry miała brzmieć inaczej. Zamiast Dzikiego Gonu mieliśmy dostać Czas miecza i topora, a sama rozgrywa pozbawiona miała być Gwinta, który swoją popularnością przyczynił się później do utworzenia przez CDPR dwóch samodzielnych karcianek z wiedźmińskiego uniwersum – Wojny Krwi oraz Gwinta: Wiedźmińskiej gry karcianej.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu.
Ustaw GRYOnline.pl jako preferowane źródło wiadomości w Google
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic

Autor: Jonasz Gulczyński
Kulturoznawca, który urodził się z padem od PSX-a w ręku. Z GRYOnline.pl współpracuje od października 2024 roku, gdzie głównie zajmuje się nowinkami z branży gier z apetytem na bardziej skomplikowane publikacje. Swoje najmłodsze lata spędzał w Górniczej Dolinie, a obecnie nie stroni od strategii turowych wszelkiej maści. Miłośnik prozy Lovecrafta, a także twórczości Quentina Tarantino i Roberta Eggersa. Prywatnie również fan uniwersum Warhammer Fantasy, w którym spędził niezliczoną liczbę godzin zarówno jako gracz, jak i mistrz gry w papierowym wydaniu.