W nowym Delvie w WoW-ie pojawił się easter egg, który zrozumieją tylko weterani. Chodzi o wpadkę twórców sprzed 16 lat

Rozdział The War Within w World of Warcraft powoli dobiega końca. Aktualizacja 11.2 jako ostatnia rozszerzy dziesiąty dodatek MMORPG-a o nowości dla graczy (niekoniecznie tych nowych, którym coraz trudniej jest się wbić w rytm rozrywki) – w tym oczywiście o nowe delvy. Krótkie scenariusze dla małych grup idealnie nadają się nie tylko do szybkiej progresji, ale także przemycenia memów wprost ze społeczności.

Oszustwo nie zawsze popłaca

Jak zauważył jeden z graczy na Reddicie, w najnowszym delvie znajdziemy drobne nawiązanie do zbroi ochrzczonej jako Martin Fury. Nic wam ta nazwa nie mówi? Jeśli tak, to nic dziwnego: widoczny na poniższym screenie artefakt powstał za czasów patcha 3.1, który wyszedł na światło dzienne 14 kwietnia 2009 roku – a zatem ponad 16 lat temu.

Źródło: Tyrsenus / Reddit

Historia rozpoczyna się w momencie, w którym konto gracza o pseudonimie Karatechoop zostało zhakowane. W ramach rekompensaty za straty, Blizzard postanowił wysłać mu paczkę wypełnioną przedmiotami – to właśnie wśród nich znalazł się Martin Fury. Zbroja GM’a pozwalała zabijać ze skutkiem natychmiastowym wszystko, co znajdowało się w zasięgu 30 metrów od noszącej ją postaci.

Przypadek czy nie, nasz „poszkodowany” gracz postanowił wykorzystać Martina Fury’ego na korzyść swojej gildii. Łącznie Karatechoop nadużył umiejętności zbroi aż 14 razy. Szybki progres przy niewielkiej liczbie zadanych obrażeń szybko wzbudził podejrzenia, kończąc się ostatecznie serią banów.

Nie da się zaprzeczyć, że posiadanie całej potęgi GM’ów w jednym przedmiocie to niesamowicie kusząca perspektywa – zwłaszcza dla raczkującej gildii, która wciąż czeka na swój pierwszy sukces. Czy było warto? Sądząc po późniejszej fali banów, nie do końca.

Więcej:NPC-e w The Outer Worlds 2 nie boją się wytknąć graczowi jego nawyków. Może poczekajcie zanim przeszukacie pobliskie zwłoki

• Różności